Chronić czy zburzyć? Titanic w centrum Wrocławia

Piotr Czyszkowski | Utworzono: 2021-08-17 07:00 | Zmodyfikowano: 2021-08-17 07:00

Jedni nazywają go „niezatapialnym” Titanikiem inni zagubionym transatlantykiem, który przez pomyłkę zacumował w okolicach centrum Wrocławia przy Alei Powstańców Śląskich. Powszechnie mówi się jednak o nim Galeriowiec. Mimo że zakończenia jego budowy mija właśnie 30 lat, blok–gigant nadal budzi spore emocje.

Autorem projektu Titanica jest znany architekt Julian Łowiński, który w 2017 roku, podczas uroczystości wręczenia mu Honorowej Nagrody wrocławskiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich przyznał, że od dzieciństwa szczególnie intrygowały go motywy marynistyczne:

- Jedynym tematem graficznym, który mnie interesował, była pasja do wszystkiego, co pływa-nie ustała ona do dziś – mówił Julian Łowiński. Pewnie nie zdradzę zbyt wielkiej tajemnicy, jeśli powiem, że wielki galeriowiec przy Powstańców Śląskich został zainspirowany właśnie ideą liniowca pasażerskiego.

Kiedy w 1991 roku blok oddawano do użytku, pierwszy powojenny wrocławski transatlantyk wzbudzał zainteresowanie, a nawet zachwyt. Z czasem blask galeriowca przygasł. Dzisiaj wielu mieszkańców skarży się na niewygodne, ciasne mieszkania, niefunkcjonalne galerie, ciągły hałas i niski komfort. Część miłośników Wrocławia mówi o maszkaronie przysłaniającym jeszcze brzydsze blokowiska. Ci bardziej radykalni twierdzą nawet, że budynek należałoby zburzyć. Są jednak i tacy, których bryła Titanica z czterema kominami nadal urzeka. A Wy co o tym sądzicie?

 

 

Reklama