Nowy tabor, wygodne perony, a dworce... dalej stare

Aleksander Ogrodnik, BT | Utworzono: 2022-02-10 06:14 | Zmodyfikowano: 2022-02-10 06:18
Nowy tabor, wygodne perony, a dworce... dalej stare - fot. FB Stacje Kolejowe Sobótka i Sobótka Zachodnia
fot. FB Stacje Kolejowe Sobótka i Sobótka Zachodnia

Jak tłumaczy Bartosz Sarna z PKP S.A wszystko zależy od tego czy linia odniesie sukces. - Nasze dalsze decyzje w zakresie ewentualnej przebudowy dworców na linii 285 będą zależały między innymi od popularności, którą linia będzie się cieszyć po jej otwarciu oraz oczekiwaniu podróżnych. Nie wykluczamy możliwości przebudowy dworców w ramach kolejnych programów inwestycyjnych po uprzednim przeprowadzeniu analizy i pozyskania środków finansowych na ten cel.

Obecny program inwestycji dworców kończy się w 2023 roku, dopiero więc za dwa lata pojawi się ewentualna możliwość by obiekty zostały wyremontowane.  Jak jednak przekonuje Sarna pewne zabiegi renowacyjne będą. - Niezależnie od planów inwestycyjnych, podjęliśmy współpracę z gminą Sobótka, której wynajęliśmy powierzchnie na dworcu w tej miejscowości, w którym samorząd planuje uruchomić punkt informacji turystycznej, promocji gminy, izbę regionalną, a także organizować wystawy historyczne.

Ponadto obok dworca gmina planuje budowę parkingu, a także rewitalizację parku który dawniej tam istniał.

Reklama

Komentarze (16)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Wro2022-02-11 10:27:38 z adresu IP: (31.178.xxx.xxx)
A Stronie Śląskie to już kompletnie nie do zdobycia jeśli nie ma się samochodu. Z Kłodzka 2 lata temu w sobotę jedyną opcją była taxi ( 150 zł), pociąg z Wro przyjechał 15 min po odjeździe 1 w tym dniu autobusu.
~GWR2022-02-13 13:27:35 z adresu IP: (89.151.xxx.xxx)
Nie no, z tego co widzę to jeżdżą już regularnie połączenia do Stronia i z Wrocławia, i z Kłodzka. Większy dramat jest w Międzygórzu, tam to dopiero dostać się to wyzwanie. Z tego co widzę to przywrócili połączenia, ale są z przesiadką w Bystrzycy i oczywiście umiarkowanie skomunikowane z pociągiem (godzina czekania w środku niczego).
~Wro2022-02-11 10:21:31 z adresu IP: (31.178.xxx.xxx)
No proszę, wystarczy się rozejrzeć, a widać jak przebiega rewitalizacja zlikwidowanych tras i odciecia ludzi z mniejszych miejscowości od świata (nie wszyscy są zmotoryzowani). Ale NIK w swoim raporcie ostro skrytykował koleje dolnośląskie przecież, że nie zbadano rentowności tras (bo może drodą byłoby taniej). Takich mają "ekspertów", co to bezkarnie raportują bzdury. Jakos tak nam się zdewaluowała ta NIK. A może by tak zaprosić Tuska na objaz do tych dolnośląskich gmin. Też się okaże, że PiS zastrasza wójtów i przediębiorców? Obiektywnie dywaguję.
~Iryd2022-02-10 15:57:48 z adresu IP: (83.29.xxx.xxx)
"Jak tłumaczy Bartosz Sarna z PKP S.A wszystko zależy od tego czy linia odniesie sukces (...)". Fajnie, wydać miliony i nie być pewnym sukcesu... Jakiś czas temu linia okazała się nierentowna. Entuzjazm z jakim jest oczekiwana przez mieszkańców, kierowców... Jest super, jest super, o co Wam chodzi...
~tolo2022-02-10 14:13:19 z adresu IP: (79.110.xxx.xxx)
Czekam na zakończenie pięknego odcinka linii 285 do Jedliny Zdroju.
~tolo2022-02-10 14:10:59 z adresu IP: (79.110.xxx.xxx)
Branżowy portal Silesia Info Transport pisze, iż połączeniami do Świeradowa- Zdroju zainteresowane jest PKP Intercity, które ponoć rozważa możliwość uruchomienia bezpośredniego połączenia z uzdrowiska do Berlina. „Pewne jest, że obsługę ruchu regionalnego zorganizują Koleje Dolnośląskie. Nieoficjalnie dotarło do naszych uszu, że PKP Intercity już pytało o postęp prac i terminy, w których będzie można zacząć na poważnie zastanawiać się nad uruchomieniem, przynajmniej sezonowego, połączenia do Świeradowa- Zdroju. Do tego coraz głośniej mówi się, na razie nieoficjalnie i „zakulisowo”, o możliwości stworzenia relacji Świeradów-Zdrój – Berlin.” – czytamy na stronach branżowego portalu.
~Annaja55552022-02-10 19:18:58 z adresu IP: (195.181.xxx.xxx)
Połączenie Świeradów-Zdrój - Berlin jest więcej niż pewne. Świadczy o tym budowa stacji ładowania LKK w Gryfowie Śląskim. LKK nie wchodziłaby w tak poważną inwestycję gdyby miała dowozić z klasycznego pociągu tylko paru turystów z Wrocławia. Główną siłą napędową okolicy jest mnóstwo bogatych turystów z Niemiec. Taki pociąg z Berlina będzie strzałem w dziesiątkę, zwłaszcza jak będzie miał wagon rowerowy w składzie.
~Wolow2022-02-10 13:52:13 z adresu IP: (176.221.xxx.xxx)
A u nas miasto zrobiło perełkę z dworca.
~tolo2022-02-10 12:00:41 z adresu IP: (79.110.xxx.xxx)
Teraz czekamy na odbudowę zniszczonej linii do Świeradowa Żdroju
~żelazny koń2022-02-10 11:01:30 z adresu IP: (89.64.xxx.xxx)
YouTube: ,,Pozdrowienia z Lwówka''. Tak mieszkańcy dbają o swój dworzec :(
~WRmnouz2022-02-10 19:21:02 z adresu IP: (195.181.xxx.xxx)
dbają nie dbają, ale mają ładne logo :)
~ze Lwówka2022-02-10 09:19:05 z adresu IP: (77.111.xxx.xxx)
Mieszkańcom Sobótki gratulujemy powrotu pociągów!
~tolo2022-02-10 08:28:56 z adresu IP: (79.110.xxx.xxx)
Za rządów PO zlikwidowano 3000 km sieci kolejowej Na początku transformacji ustrojowej Polska posiadała jedną z bardziej rozbudowanych sieci kolejowych w Europie. W 1990 r. nasz kraj był opleciony 26 tysiącami kilometrów torów kolejowych. Zarządcy III RP szybko uznali jednak, że taka sieć jest niepotrzebna i zaczęli jej stopniową likwidację. Proces ten nabrał tempa po przejęciu władzy przez PO-PSL. Wówczas to podjęto decyzję o likwidacji aż 3 tys. km połączeń. Efekt jest taki, że całkowita długość sieci zmniejszyła się do ok. 18,5 tys. km (2016), co jest ewenementem na skalę świata. W 1990 roku na terytorium Polski funkcjonowała sieć kolejowa o łącznej długości ok. 26 tys. kilometrów. To oznacza, że statystycznie na 1 km/2 powierzchni naszego kraju przypadało 0,083 km torów kolejowych. W kolejnych latach decyzje w zakresie stopniowej likwidacji sieci kolejowej w Polsce spowodowały, że całkowita długość eksploatowanych torów zmniejszyła się do poziomu ok. 18,5 tys. kilometrów (na 1 km/2 przypada już tylko ok. 0,059 km torów). W Niemczech funkcjonuje 43,5 tys. kilometrów sieci kolejowych (dane za 2014 rok). To oznacza, że na 1 km/2 niemieckiego terytorium przypada 0,120 km torów, czyli dwa razy więcej niż w Polsce. Mimo to nikt zza Odrą nie planował masowej likwidacji sieci kolejowej.
~Czesio2022-02-12 18:48:35 z adresu IP: (217.96.xxx.xxx)
Bredzisz człowieku tragicznie. Większość linii kolejowych została zamknięta w latach 90-tych XX w., kiedy partia o nazwie PO jeszcze nie istniała, poza tym był to proces złożony, na który składały się takie czynniki, jak brak remontów infrastruktury przez cały okres PRL-u (zwłaszcza na terenach uzyskanych od Niemiec), przestarzały, niefunkcjonalny tabor oraz dynamicznie rozwijająca się motoryzacja, wygrywająca atrakcyjnością z połączeniami kolejowymi. To właśnie PO z PSL, kiedy doszły do władzy w 2007 r. zaczęły wykorzystywać fundusze unijne w celu unowocześnienia linii kolejowych oraz reaktywacji linii zamkniętych przez ich poprzedników.
~Tomek2022-02-10 14:06:55 z adresu IP: (83.23.xxx.xxx)
Nie ważne jaki rząd wszystkie niszczyły kolej
~Do przodu2022-02-10 08:49:15 z adresu IP: (90.176.xxx.xxx)
To prawda. Cieszmy się jednak, że trend się odwraca.