Turów - Czarni 95:78: Bezradny lider

| Utworzono: 2011-01-02 20:20 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

Mecz zapowiadano jako hit 12. kolejki. Nic dziwnego, czwarty zespół ekstraklasy podejmował lidera tabeli. Turów zaprezentował się doskonale. Czarni wyglądali bardziej jak beniaminek niż kandydat do walki o medale. Spotkanie rozstrzygnęło się już w trzeciej kwarcie, którą zgorzelczanie wygrali aż 24:9.

Już do przerwy w hali przy ul. Maratońskiej wszystko układało się po myśli koszykarzy Jacka Winnickiego. Turów grał koncertowo. Zwłaszcza Ivan Koljević, który w wyjściowej piątce zastąpił Torey Thomasa. Rozgrywający z Czarnogóry dobrze podawał, ale też pewnie trafiał do kosza. Do przerwy miał już na koncie 10 punktów. Tyle samo zdobył Robert Tomaszek, bo gra pod koszami był kluczem do wysokiego prowadzenia. Turów wygrywał walkę o zbiórki jak chciał. Czarni w tym elemencie gry nie istnieli.

Po przerwie lider ze Słupska zagrał jeszcze gorzej. Pierwsze punkty po przerwie zdobyli po 4 minutach trzeciej kwarty. Było już wtedy po meczu, bo przewaga Turowa wynosiła już 20 punktów! Czarni nie byli w stanie odwrócić losów pojedynku, bo obrońcy ze Zgorzelca całkowicie wyłączyli z gry Camerona Bennermana, trzeciego strzelca ligi.

Wysokie zwycięstwo gospodarzy pozwoliło ponownie uwierzyć, że Turów włączy się do walki o najwyższe cele. Z taką grą będzie groźny dla wszystkich drużyn w kraju.

PGE Turów Zgorzelec - Energa Czarni Słupsk 95:78 (25:18, 24:24, 24:9, 22:27)

PGE Turów Zgorzelec - Ivan Koljevic 21, David Jackson 12, Robert Tomaszek 12, Torey Thomas 11, Konrad Wysocki 10, Ivan Zigernaovic 9, Marko Brkic 9, Michał Gabiński 8, Bartosz Bochno 3, Oskar Bukowiecki 0, Mateusz Jarmakowicz 0.

Energa Czarni Słupsk - Jerel Blassingame 22, Mantas Cesnauskis 15, Bryan Davis 13, Zbigniew Białek 10, Cameron Bennerman 8, Wojciech Szawarski 5, Paweł Leończyk 5, Patryk Przyborowski 0, Chris Oakes 0.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.