Nieudane mistrzostwa par klubowych dla Sparty

WK, PAP | Utworzono: 2022-04-03 18:58 | Zmodyfikowano: 2022-04-03 20:15

Motor Lublin w składzie: Dominik Kubera, Mikkel Michelsen, Wiktor Lampart zdobył w Poznaniu tytuł mistrza Polski par klubowych na żużlu. Srebrny medal wywalczyła Fogo Unia Leszno, a brązowy - ZOOleszcz GKM Grudziądz.

Rywalizacja o medale toczyła się do ostatnich wyścigów, cztery zespoły miały realne szanse na mistrzostwo. Moje Bermudy Stal Gorzów głównie dzięki fantastycznej postawie Bartosza Zmarzlika, prowadziło przed ostatnią serią i miało największe szanse na złoty medal. W 19. biegu gorzowianie zmierzyli się z leszczyńskim zespołem i nieoczekiwanie to para Piotr Pawlicki, Janusz Kołodziej przywiozła za plecami Zmarzlika i Szymona Woźniaka. W efekcie Fogo Unia objęła prowadzenie w turnieju, lecz na krótko. Żużlowcy Motoru Kubera z Michelsen łatwo pokonali Betard Spartę Wrocław 5:1 (defekt zanotował Tai Woffinden) i to wystarczyło, by zapewnić sobie pierwsze miejsce.

Na zakończenie imprezy ubiegłoroczny mistrz Polski par klubowych - GKM Grudziądz wygrał pewnie z WUPRINŻ PSŻ Poznań 5:1 i zrównał się punktami z Fogo Unią. O tym, kto zdobędzie srebrny medal zadecydował dodatkowy wyścig, w którym pod taśmą stanęli bracia Pawliccy - Piotr (Unia) i Przemysław (GKM). Leszczynianin nieco szybciej wyszedł ze startu, objął prowadzenie na pierwszym wirażu, którego nie oddał do mety.

Zawody były wyrównane, bo dość długo w stawce liczył się również beniaminek ekstraligi - Arged Melasa Ostrów Wlkp., którego liderem w tym sezonie ma być były mistrz świata Australijczyk Chris Holder. Kilka biegów mogło się podobać blisko trzytysięcznej publiczności. Niezwykle zaciętą walkę w 17. wyścigu stoczyli Zmarzlik z Maciejem Janowskim. Wrocławianin długo prowadził, lecz na trzecim okrążeniu
dał się wyprzedzić koledze z reprezentacji.

Janowski oraz pozostali żużlowcy z Betardu Sparty mocno rozczarowali i szybko przestali się liczyć w grze o medale. Wrocławianie przegrali dwa pierwsze wyścigi po 1:5 i tych strat nie byli już w wstanie odrobić. Na większą zdobycz punktową liczyli też gospodarze zawodów – drugoligowcy WUPRINŻ PSŻ Poznań, do których przed nowym sezonem dołączył Rune Holta. 48-letni Norweg z polskim paszportem zanotował jednak fatalny występ - w pierwszym swoim starcie dotknął taśmę, z drugiego został wykluczony, a w trzecim przyjechał ostatni.

Poznaniacy potrafili jednak sprawić niespodziankę, bowiem w 16. biegu Kacper Gomólski i Jonas Seifert-Salk dość nieoczekiwanie finiszowali za plecami Piotra Pawlickiego i zremisowali z Fogo Unią 3:3. Jak się później okazało, tych punktów zabrakło leszczynianom do zdobycia złotego medalu.

Element Serwisów Informacyjnych PAP
Reklama

Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Bono2022-04-03 19:32:38 z adresu IP: (37.248.xxx.xxx)
Proszę sprawdzić kto jechał w biegu Unii Leszno ze Stalą Gorzów a nie pisać bzdury.