Ważny mecz piłkarzy Miedzi Legnica

Robert Skrzyński, inf. prasowa | Utworzono: 2022-04-26 07:00 | Zmodyfikowano: 2022-04-26 07:00

Piłkarze Miedzi Legnica zmierzą się dziś na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec w kolejnym meczu 1. ligi.

Zagłębie w czterech ostatnich spotkaniach nie zdołało odnieść zwycięstwa, ale aż trzy z wymienionych meczów zakończyło remisami. Łącznie w obecnym sezonie zawodnicy z Sosnowca odnieśli 7 zwycięstw, 10 spotkań zremisowali i doznali 12 porażek. To daje im 14 miejsce w tabeli.

Wydaje mi się, że sosnowiczanie nie będą koncentrować się na defensywie. To zespół grający ofensywnie. To, że ostatnio remisują, nie jest skutkiem tego, iż skupiają się na obronie. Po prostu tak układają się ich mecze. Ta drużyna jest dobrze zbalansowana i traci ostatnio mało bramek. Myślę, że wynika to właśnie z ułożenia się meczów. Stwarzają sobie sytuacje. Choćby ich mecz z Koroną Kielce to pokazał. Co prawda przegrali, ale grali ofensywnie. Podobnie było w ostatnim spotkaniu z Resovią – ocenia rywali trener Wojciech Łobodziński.

Najlepszym strzelcem Zagłębia jest Szymon Sobczak, który zdobył aż 14 goli. Dodajmy, że do tego trzykrotnie trafiał w dwóch występach w Pucharze Polski. Drugi najskuteczniejszy gracz w zespole z Sosnowca - Szymon Pawłowski, zanotował 6 ligowych bramek i 2 trafienia pucharowe. W ostatnich meczach obaj strzelcy nie byli jednak skuteczni.

Szymon Sobczak ostatnio zaczynał spotkania na ławce rezerwowych, a pierwszym wyborem był Vamara Sanogo. Nie wiadomo więc, czy wyjdzie w pierwszym składzie. Na pewno liczba strzelonych przez niego bramek pokazuje, że to niezwykle groźny zawodnik. Jeżeli chodzi o Szymona Pawłowskiego, to jest on moim bardzo dobrym kolegą, z którym razem graliśmy i do teraz mamy świetne relacje. Znam go doskonale jako zawodnika i bardzo cenię jako piłkarza. Moim zdaniem to najgroźniejszy gracz Zagłębia i na pewno zwrócimy na niego bardzo dużą uwagę – zauważa szkoleniowiec Miedzi.

Zagłębie nie może być jeszcze do końca pewne utrzymania. Miedź natomiast walczy o to, by zapewnić sobie awans do ekstraklasy. Obie drużyny mają więc o co walczyć, ale też obu ekipom na końcowym etapie sezonu towarzyszy niemała presja.

Szczerze mówiąc, presja towarzyszy wszystkim zespołom od początku sezonu. Myślę, że w naszym meczu z Sandecją było już widać progres w grze. Byliśmy wybiegani, choć oczywiście zabrakło skuteczności. Ale wierzę, że ona do nas wróci. Presję wywołują kibice i dziennikarze. Oni od tego są, a my jako sztab jesteśmy od tego, żeby presję z zawodników zdejmować. To jest piłka nożna i tak naprawdę, gdy wychodzi się na boisko, to tej presji już nie czuć – podkreśla Wojciech Łobodziński.

Jesienią w Legnicy gospodarze zwyciężyli aż 4:0, a gole zdobywali Damian Tront, Patryk Makuch, Maxime Dominguez i Michał Bednarski.

Był to trochę dziwny mecz, bo tak naprawdę Zagłębie zagrało lepiej, niż pokazuje to wynik. Myślę, że zarówno my, jak i oni pamiętają jak to spotkanie nam się dobrze ułożyło. Nie sądzę, że drugi raz może wydarzyć się podobnie. Na pewno będziemy musieli wyeliminować atuty Zagłębia – zaznacza trener Miedzi.

Po kartkowej pauzie do dyspozycji sztabu szkoleniowego ponownie będzie Kamil Zapolnik. Początek spotkania o 18.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.