Waldemar Kraska: Jesteśmy już poza szczytem fali

Dariusz Wieczorkowski, GN | Utworzono: 2023-01-20 09:07 | Zmodyfikowano: 2023-01-20 09:08

Gościem Rozmowy Dnia Radia Wrocław był wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.

Panie ministrze, zacznijmy od grypy. Ta nie daje o sobie zapomnieć, choć słyszę i czytam, że podobno jest już nieco lepiej, ale perspektywa też jest taka, że w marcu niewykluczony jest kolejna fala. Jak to wygląda w liczbach? Czy coś jest na rzeczy, jeżeli chodzi o prognozy?

Rzeczywiście, jeżeli popatrzymy na dane, które otrzymujemy z Państwowego Zakładu Higieny, one są akutalizowane co 7 dni, więc czekamy na następną taką porcję najnowszych informacji, ale te ostatnie dane pokazały, że zdecydowanie jesteśmy już poza szczytem fali zachorowań na grypę. To było 252 tysiące przypadków. Przypomnę, że w poprzednich tygodnia było to ponad 300. Ale także, jeżeli chodzi o zapadalność na 100 tysięcy osób, w poprzednim tygodniu to było 115, a tej chwili mamy 83. Czyli tutaj wyraźnie widzimy zdecydowany spadek. To, co najbardziej mnie cieszy, czyli że najmłodsi, czyli młodzież i dzieci coraz rzadziej zapadają na grypę, na rotawirus. Być może i tak mówią eksperci, pomógł nam ten okres między świąteczny, kiedy dzieci nie chodziły do szkół. W tej chwili mamy ferie i także myślę, że ta sytuacja jest dość dobra, że w niektórych województwach młodzież odpoczywa i nie ma kontaktu bezpośredniego między rówieśnikami w szkołach. Ale także wczoraj na sztabie kryzysowym w Ministerstwie Zdrowia, który mamy cyklicznie już od, praktycznie ja myślę, że od zawsze, było grono ekspertów, gdzie rozmawialiśmy na temat grypy i na temat tego, co może się wydarzyć dalej. Wydaje się, że ten szybki wzrost, który mieliśmy w tej chwili, tzw. peak i szybki w tej chwili spadek, raczej wskazuje na to, że możemy mieć do czynienia z kolejną falą.

To faktycznie będzie marzec?

Trudno mi w tej chwili powiedzieć. Zresztą pandemia nauczyła mnie pokory, jeżeli chodzi o prognozowanie, bo nie czyta naszych prognoz, myślę, że także w przypadku grypy. Wszystko wskazuje na to, że taka kolejna fala może się wydarzyć. Dlatego, jeżeli ktoś jeszcze się wahał, jeżeli chodzi o szczepienie przeciwko grypie i jeżeli uważa, że jest już za późno. Nie jest za późno.

A szczepimy się?

Niestety nie, panie redaktorze. Te szczepienia są powyżej 800 tysięcy. To jest naprawdę niski poziom. Szczepionki są dostępne. Można się zaszczepić i w aptece, i u swojego lekarza rodzinnego. Naprawdę, jeżeli chcemy, to można to zrobić. To jest naprawdę jedyna metoda byśmy przeszli, jeżeli nawet ulegniemy zakażeniu, w sposób łagodny. A ja zawsze mówię o powikłaniach, o tych powikłaniach głównie kardiologicznych i to szczególnie u młodych ludzi. Zapalenie mięśnia sercowego jest bardzo złą chorobą, która pozostawia skutki na całe życie. Ale także w tym poprzednim tygodniu, kiedy raportowaliśmy, z powodu grypy w Polsce umarło 26 osób. To też niebagatelna ilość, prawda. Więc tutaj mój apel, szczególnie do osób starszych z wielochorobowością: nie czekajmy, zaszczepmy się, naprawdę warto.

A gdzie w tym wszystkim jest koronawirus? Czy to jest tak, że grypa już wyparła covid-19, czy tam się tli cały czas?

Te codzienne ilości nowych zakażeń może nie są na jakimś wysokim poziomie, ale myślę, że także z naszych prognoz, które są przygotowane przez trzy pracownie, też wydaje się, ze ten szczyt zachorowań, na pewno mniejszy, niż to było w poprzednich falach, także być może wystąpi. To w tej chwili także jest przesuwane na kolejne miesiące. Także tutaj, mniej więcej, jest prognozowany koniec lutego, początek marca. Być może to się znowu zbiegnie z większą ilością zachorowań na grypę. No zobaczymy. Ale to, co w tej chwili może nas niepokoić, to jest ta zwiększona ilość zachorowań w Chinach, prawda. Chiny zrezygnowały z tej polityki covid zero. W tej chwili to wszystko jest otworzone, kontakty są międzyludzkie już takie, jak to było przed pandemią. A te osoby, które nie miały kontaktu z koronawirusem, czyli były zamknięte w tej bańce, w tej chwili chorują.

Bo mają słabą odporność.

Tak, tak. Eksperci prognozują w WHO, że ponad 1,2 miliona osób umrze z powodu tej nowej, kolejnej fali w Chinach, czyli to naprawdę są bardzo poważne liczby. Ale to także powoduje, jeżeli jest dużo zachorowań, że wirus w naturalny sposób może mutować. Te mutacje się już pojawiły. Mamy tzw. wariant XBB, to jest pododmiana Omikrona, która jest w tej chwili dość popularna już w Stanach Zjednoczonych. Na całe szczęście, z tego co eksperci nam podają, nie powoduje jakichś większych objawów, czy też objawów klinicznych i większej ilości hospitalizacji w szpitalach. Czyli ta odporność, którą my Europejczycy mamy, czy też w Stanach Zjednoczonych, czy to w sposób naturalny, czy to przez szczepienia, myślę, że chroni nas.

Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego opublikował najnowszy raport o sytuacji zdrowotnej ludności Polski i jej uwarunkowaniach. Wynika z niego, że najczęściej Polacy umierają na choroby układu krążenia. Drugą, co do częstości, przyczyną śmierci są nowotwory złośliwe i Covid-19. Autorzy opracowania wskazują również na samobójstwa. Co pan na to, panie ministrze?

Rzeczywiście, jeżeli popatrzymy na okres popandemiczny, dwa schorzenia wysuwają się na czoło. Mówimy tutaj właśnie o schorzeniach kariologicznych i onkologicznych. Kardiologia wyprzedziła niechlubnie onkologię. Dlatego także my wdrażamy i to się właśnie w tej chwili dzieje, Krajową Sieć Onkologiczna. Pierwsze czytanie tej ustawy będzie już w najbliższą środę w Sejmie.

Kiedy zacznie działać?

Ośrodki, które pretendują do tej sieci, właściwie wchodzą z automatu od początku wejścia w życie ustawy. Potem oczywiście jest około pół roku, kiedy my będziemy te ośrodki poddawać pewnemu sprawdzaniu, pewnej referencyjności, żeby ten poziom, do którego chcemy dojść, był wszędzie zachowany. Czyli chcemy, żeby wszystkie te ośrodki jednakowo leczyły swoich pacjentów. Niezależnie, czy to jest Wrocław, czy też Kraków, czy też mały ośrodek onkologiczny. Wszędzie chcemy, żeby Polak, obojętnie gdzie mieszka, dostał taką samą terapię, na takim samym poziomie. Ale myślę, że to jest bardzo ważne dla pacjentów onkologicznych. Druga rzecz, która w pilotażu, bo mieliśmy pilotaż Sieci Onkologicznej już wdrożony wcześniej.

I to we Wrocławiu zresztą.

Tak. To wyszło bardzo dobrze, bo pacjenci w swoich ankietach, jeżeli chodzi o satysfakcję, to najbardziej podkreślali, że z chwilą, kiedy pacjent otrzymuje kartę DiLO, czyli dostaje tę złą wiadomość, prawda, że mamy podejrzenie lub jesteśmy chorzy onkologicznie, z automatu jest mu przydzielany przewodnik. Koordynator w tym systemie, który będzie za niego ustalał, gdzie ma się zgłosić, na jaką diagnostykę, jakie konsylium, gdzie i kiedy. Więc to, co pacjenci podkreślali, czują się zaopiekowani. Czują, że ktoś czuwa nad przebiegiem ich leczenia. Tu myślę, że jest bardzo ważne, żeby to zadziałało. Taki jest cel. Ale to, co pan redaktor powiedział, także tutaj widzimy, że i kardiologia. Kardiologia, bo rzeczywiście tych zgonów, jeżeli chodzi o choroby układu krążenia, mamy bardzo dużo.

Dlaczego?

To pandemia nasiliła, panie redaktorze. W pandemii troszkę unikaliśmy służby zdrowia. Ta dostępność też nie była taka, jak byśmy sobie życzyli. Pewne rzeczy troszeczkę są zaniedbane. W tej chwili widzimy, że ta diagnostyka kardiologiczna troszeczkę kuleje. Dlatego także uruchamiamy pilotaż Sieci Kardiologicznej. Dzisiaj właśnie jesteśmy we Wrocławiu, z panem profesorem Tomaszem Hryniewieckim, który jest konsultantem krajowym ds. kardiologii. Ta sieć także rusza w województwie dolnośląskim. Tu będzie jeden ośrodek referencyjny i to będzie Szpital Uniwersytecki. Ponadto dwa szpitale we Wrocławiu, które będą tzw. drugiego poziomu, to jest Dolnośląski Szpital Specjalistyczny i Szpital Wojskowy. I trzy szpitale w województwie dolnośląskim i to będą w Wałbrzychu, Zgorzelcu i w Legnicy. Na czym polega Sieć Kardiologiczna? Wszyscy wiemy, że konsultacja kardiologiczna, to długo czekamy na nią, prawda. Więc tutaj właśnie chcemy zdecydowanie przyspieszyć i ten pilotaż, który już jest na Mazowszu, pokazuje, że skróciliśmy ten moment, kiedy lekarz, np. rodzinny, podejmuje taką decyzję, że powinniśmy skonsultować się z kardiologiem. Skróciło się od 2 miesięcy do 3 tygodni. W tej chwili za 2, 3 tygodnie jest ten pierwszy kontakt z kardiologiem, jeżeli taka potrzeba oczywiście istnieje. Ta sieć będzie powiązana głównie z lekarzami rodzinnymi. Tu chcemy, aby współpraca między lekarzem rodzinnym, a kardiologiem była bardzo ścisła. Nie tylko na tym, że on wysyła pacjenta do kardiologia, ale także kontaktuje się z nim telefoniczne, ma ten kontakt bieżący. Myślę, że nie zawsze pacjent musi być osobiście u kardiologa. Tę modyfikację leczenia można w ten sposób zrobić. Ale, co jest jeszcze bardzo ważne, w tej sieci te ośrodki referencyjne będą bardzo szybko prowadziły diagnostykę. Będą ustawiały pacjenta np. przy nadciśnieniu, kiedy te nadciśnienie jest trudne do opanowania u lekarza rodzinnego i ten pacjent będzie wracał do lekarza rodzinnego, on będzie pod jego kontrolą. On będzie pod jego kontrolą. Jeżeli będą jakieś problemy z prowadzeniem tego pacjenta, to zawsze będzie mógł do kardiologa wrócić. Chcemy właśnie, żeby ten kontakt był jak najszybszy, a nie, że pacjent oczekuje na tę poradę kardiologiczną.

Zewsząd panie ministrze docierają sygnały, także do naszej redakcji, że kryzys lekowy się pogłębia. Leków brakuje w Polsce i w całej Unii Europejskiej. Jakie widoki na poprawę sytuacji?

Sytuacja się poprawia z dwóch względów. Widzimy, że tych zachorowań mamy zdecydowanie mniej. To także widzimy, jeżeli śledzimy, a jest taka możliwość, ilość wypisywanych recept. Mówimy tu o lekach antywirusowych, ale także antybiotykach. Zdecydowanie spada w tej chwili ilość wypisywanych antybiotyków, czyli widzimy, że tych osób zgłaszających się do lekarzy jest coraz mniej. Także wdrożyliśmy bezpłatne testy na te trzy podstawowe choroby wirusowe, czyli covid-19, na wirus grypy i także RSV. To także umożliwia szybszą diagnostykę u lekarza rodzinnego, bo wiemy, że w chorobach wirusowych antybiotyk nie działa, więc zapisywanie go na wszelki wypadek myślę, że tutaj także nie ma najmniejszego sensu. Jeżeli chodzi o antybiotyki, to myślę, że sytuacja jest w tej chwili opanowana. Szczególnie, że nasza rodzinna fabryka Polfa Tarchomin także zwiększyła swoje moce produkcyjne. Mówię tu szczególnie o lekach dla dzieci, o tych antybiotykach w zawiesinach. Myślę, że już praktycznie w 100 procentach zasilamy nasz rynek krajowy. Także mamy zapasy antybiotyków od miesiąca do 3 miesięcy. Jeżeli chodzi o leki wirusowe, które także są w tym pierwszy etapie stosowane u chorujących na grypę, to informacja z wczoraj, firma Roche dostarczyła ponad 100 tysięcy opakowań Tamiflu, czyli tego leku przeciwwirusowego. Myślę, że tutaj jesteśmy już na dobrej drodze. Aczkolwiek na pewno będziemy musieli te zapasy odbudowywać. Myślę tu oczywiście o ewentualnej kolejnej fali. Ten problem z lekami, jeżeli tutaj byśmy popatrzyli trochę szerzej, nie dotyka, niestety, tylko Polski.

Dlatego powiedziałem, że w ogóle cała Unia Europejska ma problem.

To jest pokłosie tego, że producenci leków wyprowadzili fabryki tych substancji czynnych do krajów azjatyckich, także do Chin. W tej chwili tam jest większe zapotrzebowanie na te leki, więc te substancje nie spływają. Drugim elementem, który utrudnia dystrybucje leków, to jest to, że najczęściej to była droga morska, czyli przez porty rosyjskie i ukraińskie. Wiemy jaka tam jest sytuacja, że to jest w tej chwili utrudnione. A trzecia rzecz, może taka najbardziej banalna, ale także dająca się odczuć, jeżeli chodzi o produkcję leków, że to właśnie w Rosji, na Białorusi, czy też na Ukrainie były produkowane opakowania, te blistry, opakowania plastikowe, czy też kartonowe. To też jakby zaburzony jest ten łańcuch. To pokazuje, że powinniśmy i to robimy w tej chwili, aby odbudowywać polski przemysł farmaceutyczny.

A coś konkretnego się wydarzy?

Chcemy, aby w naszych ośrodkach w Polsce były produkowane te substancje czynne i leki, szczególnie dla tych osób, które muszą te leki przyjmować codziennie, przewlekle, prawda. To nie możemy sobie pozwolić na to, że tego leku zabraknie, jeżeli ktoś jest chory właśnie kardiologicznie i ten lek musi przyjmować codziennie. Trudno go odstawić z dnia na dzień.

Kiedy to się może wydarzyć?

My to już robimy. Już zwiększamy te moce. Budujemy nowe linie technologiczne. To nie jest łatwe. No niestety, nasi poprzednicy uznali, że możemy wszystko kupić za granicą. Te ostatnie miesiące pokazują, że jednak państwo powinno mieć pewną tę infrastrukturę krytyczną zawsze u siebie.

Na Dolnym Śląsku od kilku dni głośno jest o szpitalu tymczasowym, który powstał w czasie pandemii. NIK ma zastrzeżenia, pan wojewoda odpiera zarzuty. A pan, panie ministrze, jak to ocenia?

Decyzja o powołaniu szpitali tymczasowych myślę, że była dobrą decyzją, ponieważ widzieliśmy, że tych łóżek w szpitalach zabraknie dla pacjentów chorych na Covid-19. Też nie mogliśmy wszystkich pacjentów zakażonych covidem kierować do szpitali stacjonarnych, ponieważ Polacy nie chorowali tylko na covid. W dalszym ciągu chorowali na choroby nowotworowe, czy też kardiologiczne, więc ta decyzja o powołaniu szpitali tymczasowych, to myślę, że była bardzo zasadna. Każdy wojewoda, w zależności od swoich możliwości i środków, budował taki szpital tymczasowy, czy to na bazie szpitali stacjonarnych, czy nowa infrastruktura. Myślę, że ta decyzja, którą podjął pan wojewoda dolnośląski, to on najlepiej wie, że była decyzją słuszną. Nie zawsze te wszystkie łóżka były wykorzystane, ale trudno przewidzieć ile w danej fali tych pacjentów było hospitalizowanych. Ale myślę, że uniknęliśmy tych sytuacji, które niestety były takimi bardzo przerażającymi obrazkami, np. z Włoch, kiedy pacjenci nie mieli miejsc w szpitalach, kiedy umierali na parkingu przed szpitalem. To u nas się nie wydarzyło. Więc myślę, że każda wydana złotówka, która ratuje ludzkie życie, jest wydaną dobrze złotówką. Myślę, że po fakcie mamy wielu ekspertów, którzy mówią, że można było to zrobić tak, czy też inaczej. Ale wszyscy wiemy, jaki to był czas. Jakie to były trudne decyzje, które trzeba było podejmować tu i teraz, w tej sytuacji, ponieważ widzieliśmy, że tych pacjentów nam z dnia na dzień przybywa i tych miejsc naprawdę było potrzeba.

Posłuchaj całej rozmowy: 

Reklama

Komentarze (12)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Realista2023-01-21 22:22:47 z adresu IP: (2a01:112f:622:7e00:b1ff:x:x:x)
"w pandemii unikaliśmy służby zdrowia" ? i " Ta dostępność też nie była taka, jak byśmy sobie życzyli" Pewne rzeczy troszeczkę są zaniedbane"? To może przypomnę: Radio Wrocław: "Kardiolodzy będą pomagać pacjentom przez telefon"
~Realista2023-01-21 22:42:44 z adresu IP: (2a01:112f:622:7e00:b1ff:x:x:x)
Radio Wrocław:" Kardiolodzy będą pomagać pacjentom przez telefon": cyt:"- Biorąc pod uwagę ograniczenia wynikające z braku możliwości pełnego badania i diagnostyki w czasie rozmowy telefonicznej, o kontakt w sprawie ustalenia terminu, prosimy lekarzy kardiologów oraz lekarzy POZ, którzy dysponują najlepszą wiedzą o pacjentach pozostających pod ich opieką, a wymagających pilnej lub przyspieszonej interwencji kardiologicznej, którzy nie mają w chwili obecnej możliwości przyjęcia do szpitala. Zapraszamy również do kontaktu samych pacjentów z już rozpoznaną chorobą układu krążenia, którzy zostali wcześniej zakwalifikowani do procedur inwazyjnych, a u których zabiegi te zostały odwołane lub przełożone"
~Czzdff2023-01-21 17:48:04 z adresu IP: (2a00:f41:587c:d7c:1252:x:x:x)
Covid to broń biologiczna a grypa to co innego teraz atakują norowirusy na które leków nie ma !
~Jan2023-01-21 21:48:52 z adresu IP: (2a01:112f:622:7e00:b1ff:x:x:x)
Broń biologiczna??? Czy przypadkiem nie boisz, że i Tobie nie trafią ci się dolegliwości sercowe?
~Preserewitch2023-01-21 00:37:41 z adresu IP: (2a02:a31a:c339:b00:8c87:x:x:x)
Na 2 lata jak był covid grypa taktownie i całkowicie znikła a teraz jak covid jest w odwrocie grypa wraca. To jest tzw "wirus inteligentny" wie kiedy wrócić . P.S. szczepienia przeciwko głupocie raczej by się nie przyjęły jak myślicie he?
~Adam 2023-01-20 20:05:28 z adresu IP: (178.36.xxx.xxx)
Kraj za miedzą poradził sobie ze służbą zdrowia wzorowo - Czechy. U nas to wciąż utrwalanie obecnej biedy bez szans na poprawę. Dentysta - tylko prywatnie. Endokrynolog to czas oczekiwania na NFZ to 2-3 lata . Do lekarza specjalisty na NFZ czeka się średnio 6-9 miesięcy (ortopeda) ale można ( to mnie spotkało ) w tej samej przychodni w tym samym okienku załatwić sprawę i dostać się do ortopedy za tydzień , nawet USG wykona tylko , że wizyta płatna . Niech minister pojedzie do Czech i dowie się na miejscu jak tam im się udało tak zrobić, ze 80% Czechów jest zadowolona z państwowej służby zdrowia. Potrzebna jest tylko determinacja do wprowadzenia zmian .
~Pacjęt 2023-01-20 18:37:47 z adresu IP: (80.49.xxx.xxx)
...grypa wyparła covid,...he,he,...skąd wiadomo, że wyparła, skoro trzeba zrobić test, bo nie wiadomo, czy to grypa czy covid...czyli może to covid a nie grypa...czyli, że zrobiono kilkaset tysięcy testów, które potwirrdziły że to grypa...coś się ty nie klei, ..nie widzicie tego....
~Nierozgarnięty wg Prezesa2023-01-20 14:05:35 z adresu IP: (93.105.xxx.xxx)
Waldemar Kraska ws. szpitala tymczasowego we Wrocławiu: "Więc myślę, że każda wydana złotówka, która ratuje ludzkie życie, jest wydaną dobrze złotówką." Zwłaszcza, jak te złotówki wpadają do kieszeni znajomych...
~fachowiec2023-01-20 12:57:22 z adresu IP: (2a01:112f:c0a:d500:350a:x:x:x)
Jak się miesza i wije w tych swoich "falach", wariantach, omikronach. Aż żal słuchać tego faceta. Mam nadzieję że kiedyś dopadnie go sprawiedliwość jak i całe to jego MZ - Ministerstwo Zagłady.
~Wolny Człowiek 2023-01-20 12:43:42 z adresu IP: (37.248.xxx.xxx)
Nigdy nie poddaje się presji mendiuff i naukoffcow
~Riri2023-01-20 18:24:58 z adresu IP: (188.122.xxx.xxx)
Nie ma prawdziwych naukowców sa tylko dobrze oplaceni
~pacjent2023-01-20 11:10:23 z adresu IP: (37.8.xxx.xxx)
Od zawsze szczepię się przeciw grypie. Dzięki temu omija mnie albo ma wyjątkowo lekki przebieg.