Mysłakowice: upada Orzeł

Piotr Słowiński | Utworzono: 2010-07-02 11:58 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

W poniedziałek załoga spotka się z syndykiem. Pracownicy mają szansę na odzyskanie części wynagrodzeń.

Sąd zdecydował o upadłości Orła Mysłakowice po kilku tygodniach od złożenia wniosku przez pracowników. To oznacza, że załoga, która od stycznia pozostaje bez środków do życia, dostanie 3-miesięczne, zaległe pensje z Funduszu Świadczeń Gwarantowanych.

Zakłady od końca ubiegłego roku nie wywiązywały się ze swoich zobowiązań. Pracownicy, których zostało tam około setki, nie mieli co robić. Hale były nieoświetlone i nieogrzewane, a prezesa często w zakładzie nie było.

Pod koniec kwietnia doszło do spotkania ostatniej szansy załogi z prezesem Rafałem Czupryńskim. Skończyło się na obietnicach, że będzie lepiej. Ale w Orle lepiej już było. Pracownicy liczą, że resztę zaległych pieniędzy dostaną z tego, co sprzeda syndyk. Nie ma jednak gwarancji, że będzie wystarczająco dużo środków na wypłaty.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.