MKS Skierniewice - Śląsk Wrocław

Tym bardziej, że gra na wyjazdach w 2 lidze to prawdziwa loteria dla faworytów. Przekonali się o tym koszykarze Śląska, którzy wszystkie trzy porażki w tym sezonie ponieśli na parkietach przeciwników. Najbliżsi rywale WKS-u, choć w ligowej tabeli zajmują dopiero 11. miejsce, u siebie potrafią być groźni dla najlepszych. Kilka kolejek temu skierniewiczanie zwyciężyli faworyzowaną Stal Ostrów, z którą z kolei niedawno na wyjeździe przegrali koszykarze z Wrocławia.

- Musimy wygrać w Skierniewicach i tym samym wykorzystać prezenty, które otrzymujemy od naszych najgroźniejszych rywali - mówi czołowy koszykarz Śląska Radosław Hyży, nawiązując do punktów traconych ostatnio przez inne zespoły z czołówki tabeli. Nie wiadomo jednak, czy jeden z najbardziej doświadczonych zawodników WKS-u wystąpi w sobotnim spotkaniu. 34-letni skrzydłowy z powodu kontuzji palca nie uczestniczył w ostatnich treningach zespołu. Pozostali zawodnicy trenera Rafała Kalwasińskiego są w pełni sił. Na dobry występ w Skierniewicach liczy zwłaszcza nowy rozgrywający Śląska Rafał Glapiński, który wciąż nie pokazał pełni swoich koszykarskich możliwości.

W pierwszym spotkaniu tych drużyn wrocławianie pewnie wygrali w Kosynierce 90:58. Dla zwycięzców najwięcej - 20 punktów zdobył kapitan zespołu Adrian Mroczek -  Truskowski. W ekipie MKS-u najskuteczniejszym graczem był Krystian Świech, który rzucił aż 25 punktów. Nie było to przypadkiem. Świech ze średnią ponad 19 punktów na mecz jest obecnie drugim strzelcem całej ligi. Tuż za nim w tej klasyfikacji plasuje się inny koszykarz skierniewickiej drużyny Radosław Jarosz. Trzecim czołowym graczem gospodarzy jest w tym sezonie Łukasz Mąkolski, który, co ciekawe, jest jednocześnie trenerem MKS-u.

O tym, czy lider rozgrywek odniesie 13 zwycięstwo w tym sezonie, przekonamy się w sobotę wieczorem. Mecz MKS-u Skierniewice ze Śląskiem Wrocław rozpocznie się o godz. 18.00. Na relacje zapraszamy do Radia Wrocław.