Powrót wokalisty Depeche Mode

Wojciech Janicki | Utworzono: 2012-07-16 08:57 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

Wokalista Depeche Mode od 2009 roku przeszedł szereg zdrowotnych dolegliwości, w tym prawie całkowitą utratę głosu. Na szczęście udało mu się powrócić do formy, czego potwierdzeniem jest wydana właśnie z Soulsavers płyta „The Light The Dead See”.

Soulsavers to duet pochodzący z Anglii, w składzie Rich Machin i Ian Glover. Wokalista Depeche Mode zastąpił związanego dotąd z Soulsavers Marka Lanegana. - "Soulsavers poprzedzali koncerty Depeche Mode podczas ostatniej trasy koncertowej, byłem ich fanem od lat" - wyjawia Dave Gahan. Rezultatem tej współpracy jest płyta "The Light the Dead See".

Prace nad albumem zaczęły się w bardzo trudnym dla Gahana momencie - po tym jak zmierzył się z chorobą. - Ten album okazał się bardzo terapeutyczny. Nie było żadnych ograniczeń. Dochodząc do zdrowia czułem, że muszę wyrzucić z siebie wiele rzeczy. Ta muzyka dała mi świetną okazję, by stanąć w obliczu wielkich pytań - wyjaśnia wokalista Depeche Mode.

"The Light The Dead See" to czwarty album w dyskografii Soulsavers. Za tą nazwą kryje się dwójka producentów - Rich Machin i Ian Glover. Od czasu wydanego w 2003 r. debiutanckiego albumu "Tough Guys Don't Dance", jako główny wokalista z Soulsavers związany był niepowtarzalny Mark Lanegan. Gościnnie na kolejnych płytach pojawiali się też m.in. Will Oldham, Jimi Goodwin, Jason Pierce (Spiritualized), Richard Hawley czy Mike Patton. Ewoluowało również brzmienie Soulsavers – od mrocznej, nastrojowej elektroniki, aż po bardziej organiczne brzmienie zmierzające w kierunku bluesa i gospel. Poprzedni album, wydany w 2009 roku "Broken", był świetnie przyjęty przez krytykę.

„The Light The Dead See” nie zmieni historii. Nie zapisze się platynowymi zgłoskami w księdze muzycznych klasyków. Ale na pewno jest jedną z najciekawszych premier tego roku. I naprawdę warto posłuchać efektów współpracy Gahana z Soulsavers.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.