Dziś możliwe burze, nawet z gradem

Fot. Dariusz Wieczorkowski
Dolny Śląsk przygotowuje się do zapowiadanych na popołudnie intensywnych opadów deszczu. Wszystkie jednostki ratunkowe są postawione w stan gotowości, szczególnie w zalanym w zeszłym tygodniu powiecie zgorzeleckim. Stabilizują się za to stany dolnośląskich rzek, według Centrum Zarządzania Kryzysowego wody już nie przybywa. Stany ostrzegawcze zostały przekroczone w 7 miejscach na Dolnym Śląskua a alarmowe w 4. Najwięcej wody jest na Miedziance w Turoszowie, na Witce w Ostróżnie i na Czarnej Wodzie w Rzeszotarach i na Bobrze w Pilchowicach.
Poziom wody w rzekach Dolnego Ślaska może znowu wzrosnąć, ale raczej nie grozi to ponowną powodzią. Z południowego zachodu będzie nadchodził nad Dolny Śląsk chłodny front atmosferyczny. - Trzeba się liczyć z intensywnymi opadami deszczu i burzami - mówi dyżurny synoptyk wrocławskiego IMGW Piotr Mańczak. Od poniedziałku będzie nieco chłodniej i pogoda w kratkę - trochę słońca i trochę deszczu.
Źle zapowiada się prognoza pogody w Czechach. Tamtejsze służby hydrometeorologiczne przewidują intensywne opady i burze w całym kraju, zwłaszcza na północy, która walczy ze skutkami powodzi. Już wczoraj rzeki i potoki wokół Worka Turoszowskiego osiągnęły stany alarmowe. Na dziś i jutro meteorolodzy przewidują kolejne burze i intensywne opady. Lokalnie może spaść na metr kwadratowy nawet do 60 litrów wody. Koryta rzek jeszcze nie zostały uprzątnięte po ubiegłotygodniowej powodzi, a kanalizacja ciągle nie jest sprawna. Stąd nadal istnieje zagrożenie, że duże opady mogą spowodować kolejne zalania i podtopienia.
Minionej nocy nie zgłoszono do Centrum Zarządzania Kryzysowego żadnej interwencji powodziowej. Stan wód po dużo mniejszych niż się obawiano opadach mógł się podnieść jedynie nieznacznie.