DRJ: Święto Ceramiki w Bolesławcu

Marek Obszarny | Utworzono: 2010-08-21 18:09 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12
DRJ: Święto Ceramiki w Bolesławcu - (Fot. Joanna Mazurek / Radio Wrocław)
(Fot. Joanna Mazurek / Radio Wrocław)

Od rana na kiermaszu można było kupić (po niezwykle atrakcyjnych cenach) ceramiczne cudeńka. Czego tu nie było: od naczyń przez bogato zdobione wazony po rzeźby i biżuterię. Na bolesławieckim rynku pojawiło się 75 wystawców, głównie z Polski, ale byli też Czesi i Węgrzy.

Dzieci - i nie tylko one - próbowały swoich sił w lepieniu garnków i zdobieniu ich tradycyjnymi metodami w miasteczku animacji ceramicznych. Można się było nauczyć także chodzenia na szczudłach i dać się pomalować – oczywiście w charakterystyczne ceramiczne wzory z wykorzystaniem słynnej metody stempelkowej. Dla maluchów były gigantyczne bańki mydlane przywiezione przez Krakowski Teatr Uliczny oraz spektakl "Baśń o Rycerzu bez konia", specjalnie przygotowany na tę okazję przez wałbrzyskich artystów z Teatru Lalki i Aktora.

O godz. 15.00 w Bolesławcu zrobiło się biało – a to za sprawą IV Parady z Miłości do Gliny, która przeszła przez miasto. Wzięło w niej udział ponad 1000 osób, a rytm maszerującym nadawała gliniana orkiestra. Chętnych nie brakowało, tym bardziej, że - jak podkreśla Papa Glinolud Bogdan Nowak, a nauka potwierdza – glina jest świetna na cerę. Wszystkiemu przyglądały się tłumy mieszkańców i turystów - wielu dało się także przy okazji wysmarować gliną.

Wielką atrakcją był proces wypalania ceramiki w specjalnie do tego celu wybudowanych plenerowych piecach. Mateusz Grobelny i studenci wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych zainspirowani bolesławieckim wiaduktem przygotowali autorską konstrukcję Arkady Ognia.

Nawet na scenie królowała ceramika – o godz. 21.00 zagrał Ceramik Jazz Quartet, a po nim na scenie pojawiła się gwiazda wieczoru: Shakin' Dudi.

Wóz satelitarny Radia Wrocław, dzięki któremu każdy (kto nie dojechał do Bolesławca) mógł usłyszeć relacje z tego, co się tu działo, też cieszył się dużym zainteresowaniem. Ktoś wpadł nawet na pomysł, żeby ozdobić go w bolesławieckie wzory, ale udało nam się przekupić wszystkich chętnych naszymi czerwonymi wiatraczkami i barwy Radia Wrocław zostały ocalone.

To było niezwykle udane, kolorowe, roześmiane i oryginalne święto kruchych piękności w Bolesławcu. Już czekamy na przyszłe lato i na kolejne spotkanie w gościnnym mieście.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.