Da Vinci znowu wkroczył do akcji

Elżbieta Osowicz | Utworzono: 2013-01-07 07:50 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12
Da Vinci znowu wkroczył do akcji - fot. archiwum prw.pl
fot. archiwum prw.pl

Robot Da Vinci spisał się na medal. We wrocławskim szpitalu przy ulicy Kamieńskiego zakończyła się operacja pobrania nerki od żywego dawcy przy użyciu robota chirurgicznego.

Dawcą była matka, biorcą syn, student Politechniki Wrocławskiej. Operację przeprowadziły dwa zespoły chirurgów kierowane przez szefa szpitala, Wojciecha Witkiewicza.

Po zabiegu profesor Wojciech Witkiewicz powiedział, że oddająca nerkę kobieta nie straciła ani kropli krwi, a narząd był w doskonałym stanie.

Dwa zabiegi, pobrania i wszczepienia nerki trwały w sumie 3 godziny. Pacjenci czują się dobrze.

Zabieg był transmitowany do sali audiowizualnej, w której inni lekarze mogli obserwować wszystko to co działo się na sali operacyjnej. Wykorzystanie robota daje szanse na większa precyzje zabiegu i szybszy powrót do zdrowia pacjentów.

Szanse powodzenia przy nerce pobranej od żywego dawcy są wyższe, niż w przypadku przeszczepu od zmarłego. W Polsce niestety takie zabiegi należą do rzadkości, bo to zaledwie 3 procent wszystkich przeszczepów.

W Japonii pobiera się nerki wyłącznie od żywych dawców. Jedyny w Polsce robot Da Vinci działa we wrocławskim szpitalu od grudnia 2010 roku, po raz pierwszy użyty został do przeszczepienia nerki.

 

Reklama