RAT: Styczniowe przemyślenia trenera

Dariusz Sidor | Utworzono: 2013-01-29 08:53 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

Można się dalej rozwijać, a można bazować na dotychczasowych osiągach i stabilizować formę na czerwcowy wyścig. Rowerowo tworzona jest baza pod wiosenne wyjeżdżenia.

Określenie zakresów, mimo powszechnego zdumienia, okazało się odpowiednie. Główna praca ukierunkowana jest na bieganie i objętość.

Siłowo dominują ćwiczenia dynamiczne i wielostawowe, które lepiej przygotowują do wielozadaniowej pracy triathlonisty, niż ćwiczenia izolowane. Niska intensytwność i gros treningów przeprowadzanych pod dachem wymagają dużego samozaparcia, którego niektórym brakuje.

Podejście do poleceń okołotreningowych, ważnych dla całego procesu, przybiera skrajności, które odbieram jako: z jednej strony mocne zaangażowanie, z drugiej strony jako lekceważące zbywanie i odsuwanie „na potem”. Stąd też m.in. brak obiecanej oceny przepracowanego sezonu.

Jak z tego widać grupa sprawia bardziej problemy wychowawcze (moim zdaniem przyczyną jest złudne poczucie samozadowolenia) niż metodyczne (z wyjątkami).

Podsumowanie

Proces treningowy przebiega z zakłóceniami, wymaga kontroli i korekt. Kolejny miesiąc (luty) będzie na to przeznaczony.

Reklama