Turniej Deichmann Basket Cup

Gregor Niegowski | Utworzono: 2014-01-05 20:20 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

Kadeci Śląska Wrocław nie mogą zaliczyć drugiej edycji turnieju do udanych. Wrocławianie nie wykorzystali atutu własnego parkietu i przegrali wszystkie pięć spotkań.

W tym roku zgłosiło się prawie 20 drużyn, jednak organizatorzy byli przygotowanie na przyjęcie tylko 6 ekip. Zdecydowali się zaprosić drużyny najsilniejsze. Oprócz WKSu pojawili się zawodnicy mistrza Polski, Chromika Żary, MKSu Zabrze, MKSu Novum Bydgoszcz, Kadry Małopolski oraz mistrza Czech, zespołu BK Pardubice.

Już od początku turniej nie układał się po myśli gospodarzy. Na inauguracje kadeci Śląska przegrali wysoko z Kadrą Małopolski 54:61, a w drugim piątkowym spotkaniu z ekipą Novum Bydgoszcz, aż 41:59. Najbliżej zwycięstwa Wrocławianie byli w sobotnim meczu z  MKS-em Zabrze. Mimo dużej przewagi wypracowanej przez gości, WKS zaczął odrabiać straty. Do zwycięstwa zabrakło sił oraz przede wszystkim czasu, gdyż mecz zakończył się wynikiem 65:66. W spotkaniu z Chromikiem Żary emocji już nie było. Zwycięzcy turnieju pokazali klasę wygrywając ze Śląskiem, aż 81:63.

W ostatnim meczu gospodarze walczyli już tylko honor. Na zakończenie turnieju zmierzyli się z czeskim zespołem PK Pardubice. Mistrz Czech również okazał się zespołem bardzo wymagającym i nie dał szans podopiecznym trenera Grzegorza Krzaka. Śląsk przegrał to spotkanie 53:77.

Drugą edycję zawodów wygrał Chromik Żary, tuż za nimi uplasował się zespół BK Pardubice. Na najniższym stopniu podium stanęli zawodnicy Kadry Małopolski, drużyny stworzonej z zawodników z tego regionu.

Po turnieju odbyła się uroczysta dekoracja zwycięzców, na której pojawił się między innym Janusz Sybis, legenda piłkarskiego Śląska. Nagrodzeni zostali najlepsi zawodnicy Deichmann Basket Cup. Dla koszykarzy z Wrocławia zabrakło miejsca w piątce turnieju, lecz z dobrej strony pokazali się Patryk Chrobot oraz Patryk Cichoń.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.