Protest ws. wypłaty. Jednoosobowy

Domaga się wypłaty zaległego tysiąca złotych za umowę zlecenie z września ubiegłego roku. To nieco ponad tysiąc złotych.

Mężczyzna twierdzi, że pracował tam od lipca, a we wrześniu zrezygnował i za ostatni miesiąc wypłaty nie zobaczył. Jak twierdzi, zerwał umowę z powodu kontuzji kolana, ale też warunków w jakich pracował:

Mężczyzna chce też przed sądem pracy dochodzić swych praw. Jak mówi umowa zlecenie, jaką podpisał w istocie nosiła znamiona umowy o pracę i to będzie chciał udowodnić.

Nikt z zarządu hotelu nie jest dziś dostępny. Pracownicy nie podają żadnych telefonów, zapewniają jednak, że w przyszły wtorek szefowie będą na miejscu i będzie można z nimi rozmawiać.

Protestujący mężczyzna zapowiada, że będzie się pod hotelem pojawiał codziennie aż do rozwiązania jego sprawy. Ma bowiem, jak mówi, na utrzymaniu dwójkę dzieci i nie może sobie pozwolić na zrezygnowanie z wypracowanych pieniędzy.