Legenda Wrocławia: Rafał Wojaczek

Elżbieta Osowicz | Utworzono: 2016-05-11 12:45 | Zmodyfikowano: 2016-05-11 12:45

Nigdzie w archiwach radiowych nie ma jego głosu. Jednak nadal można porozmawiać z ludźmi, którzy świetnie go pamiętają. Powstały o nim książki biograficzne i filmy. Pozostawił po sobie dziesiątki niepokornych wierszy, po które sięgają kolejne pokolenia.  Oficyny wydawnicze publikują kolejne tomiki autora zaliczanego do kręgu poetów przeklętych. Znajomi i przyjaciele mówią, że stale igrał ze śmiercią...

...to była jedna z pierwszych prób samobójczych, potem były kolejne. Rafał Wojaczek zabił się w maju 1971 roku, nie miał jeszcze 26 lat. Jego grób znajduje się na cmentarzu św. Wawrzyńca.

Posłuchaj historii burzliwego życia poety:

fot. Wikipedia

Nieżyjącego poetę wspominają między innymi krytyk literacki Karol Maliszewski, literaturoznawca Stanisław Bereś, poeta Janusz Styczeń, aktor i przyjaciel Rafała Wojaczka Bogusław Kierc. W audycji wykorzystano nagrania z archiwum Radia Wrocław oraz  z płyty dołączonej do książki "Wojaczek wielokrotny". Autorzy Stanisław Bereś i Katarzyna Batorowicz - Wołowiec przeprowadzili wywiady z blisko 80-cioma osobami, które osobiście poznały poetę - audiobook zawiera 11 godzin nagrań.

Ilustracją do reportażu jest fragment spektaklu "Do Nieznanego" - monodram muzyczny na podstawie utworów Rafała Wojaczka, do którego muzykę napisali Piotr Świętoniowski i Michał Polak. Piosenki wykonał Marcin Marzec, absolwent wrocławskiej PWST. Premiera miała miejsce na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu w 2011 roku.

 

Reklama

Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~ted2016-09-19 10:46:22 z adresu IP: (178.37.xxx.xxx)
w knajpach bywał niebezpieczny wg. zasady "puście wariata niech se polata"... a pijał także na małpim Gaju/teren pks za dworcem/ na "samolocie"/wierzba/....
~Andrzej2016-05-30 14:13:21 z adresu IP: (79.186.xxx.xxx)
Spotkanie z poezją i umieraniem Rafała Wojaczka (1) Władysław Andrzej Pitak znał Rafała Wojaczka i spotykał się z nim w latach 1965-68 w Klubie Młodych przy Związku Literatów Polskich we Wrocławiu. Spotkania odbywały się w mieszkaniu Stanisława Chacińskiego, w kawiarniach , na klatkach schodowych, w parkach i nad Odrą. Zwykle były dobrze doprawione alkoholem pod różnymi postaciami. Sam Wojaczek nie był wybredny i pił nawet spirytus salicylowy. Były jednak okresy długiej i pełnej abstynencji i wtedy Rafał tylko tworzył swoją poezję, w której zmagał się ze swoimi fobiami, pokazywał brzydotę świata i walczył ze swoim umieraniem. @ Tym razem Władysław Andrzej Pitak postanowił podejść do tematu z dystansem i na trzeźwo i dlatego przystroił się klasycznie w biały szal, czarny kapelusz i obowiązkowo był lekko i niedbale zarośnięty. Dzięki temu mógł opowiadać o Wojaczku ładnym językiem, bez wulgaryzmów i nadmiernej egzaltacji. Dużo mówił o latach 60-tych , młodzieńczo-dorosłych we Wrocławiu jako europejskiej stolicy buntu młodych i gniewnych, a także kilku słynnych postaciach lat 60-tych, które z Polski przyjechały do Koszalina w latach 70-tych. Wertowania w pamięci trochę było, ale od czego jest wehikuł czasu, którym od kilku lat podróżuje realnie i wirtualnie. @ Pokazał też kilka rekwizytów z tamtych lat, m.in.włoski płaszcz ortalionowy, na który wydał całą pensję. Za to w finale było "ostre cięcie" oryginalną brzytwą, którą dostał w prezencie na 18 urodziny. Ostatni raz golił się nią, przed hecownym pocięciem popiersia, którena jego oczach wykonał Rafał. Jakby na to nie popatrzeć, to trochę teatru było - jak w życiu. Były też chwile relaksu okraszone występem Wala Jarosza oraz Konkurs Jednego Wiersza, który wygrał Andrzej Krzyżanowski. Spotkanie zostało zorganizowane w Kawiarni KAWAŁEK PODŁOGI przez Koszalińską Grupą Poetycką pod przewodnictwem Krystyny Pileckiej.
~jaskier2014-03-27 17:25:46 z adresu IP: (46.169.xxx.xxx)
trudno pisać ale można coś zrobić fizycznie dziś maszyny milsze z czasem zniknie ciało ludzkie ale my tego nie wiemy po co marnować czas na głupoty