Kto odejdzie, a kto zostanie w piłkarskim Śląsku?

Robert Skrzyński | Utworzono: 2014-05-29 06:53 | Zmodyfikowano: 2014-05-29 06:55

Przed piłkarzami Śląska jeszcze jedno ligowe spotkanie - w sobotę w Kielcach z Koroną. A potem czas na urlopy. Jedni wyjadą po to, żeby wrócić, inni pożegnają się z Wrocławiem.

Trener Tadeusz Pawłowski deklarował, że chciałby aby w jego zespole pozostali zawodnicy z obecnej kadry, ale jest to raczej nierealne.

Jak nie wiadomo o co chodzi to zawsze chodzi o pieniądze. Teraz jest też podobnie. We Wrocławiu kontrakty między 50 a 100 tysięcy złotych miesięcznie należą już do przeszłości i dlatego zawodnicy mają do wyboru - albo zgodzić się na dwu lub nawet trzykrotną obniżkę wynagrodzenia, albo też odejść z klubu.

Dobiegają końca umowy Mariana Kelemena, Adama Kokoszki, Krzysztofa Ostrowskiego, Przemysława Kaźmierczaka, Sylwestra Patejuka i Dalibora Stevanovicia.

Najbliższy przedłużenia umowy ze Śląskiem powinien być Ostrowski. Zawodnik stracił miejsce w wyjściowej jedenastce na rzecz Pawła Zielińskiego. Ale jako uniwersalny zmiennik, może się przydać. Inną sprawą jest to, że propozycji zmiany klubu raczej miał nie będzie.

Klub miał możliwość jednostronnego przedłużenia umowy z Sylwestrem Patejukiem i Adamem Kokoszką, ale tego nie uczynił. Obowiązuje bowiem polityka zaciskania pasa, a ci zawodnicy zarabiali niemało. Jeśli któryś z nich zostanie to pewnie Patejuk. Skrzydłowy nie gra tak jak za czasów występów w Podbeskidziu Bielsko, ale stać go na dobre występy.

Po ostatnim spotkaniu z Cracovią Kokoszka sam przyznał dziennikarzom, że szanse na jego pozostanie w Śląsku są zerowe. Piłkarz, który zastąpił w drużynie odchodzącego do Legii Warszawa Tomasza Jodłowca, chce spróbować swoich sił w klubie zagranicznym. To jedyny zawodnik z kadry Śląska pozostający w orbicie zainteresowań selekcjonera Adama Nawałki.

fot. slaskwroclaw.pl

Odejdzie też pewnie Marian Kelemen. Bez niego nie byłoby wicemistrzostwa i mistrzostwa Polski. Słowacki bramkarz w tym sezonie po zmianie szkoleniowca wrócił do świetnej dyspozycji i jego brak w Śląsku z pewnością będzie odczuwalny. Chcąc zostać musiałby zgodzić się na trzykrotną obniżkę pensji a jest to dla niego moment, w którym może podpisać ostatni profesjonalny kontrakt w karierze. Chętnych pewnie nie zabraknie, więc wiele wskazuje na to, że występ z Cracovią był ostatnim meczem Kelemena w barwach Śląska. W sobotnim spotkaniu w Kielcach z Koroną ma bronić Wojciech Pawłowski.

fot. slaskwroclaw.pl

Do tanich piłkarzy nie należy też Przemysław Kaźmierczak. Były reprezentacyjny pomocnik długo zmagał się z kontuzją, stracił miejsce w wyjściowej jedenastce i nie odzyskał najwyższej formy. O swoich szansach na pozostanie w Śląsku nie chce się wypowiadać.

We Wrocławiu z chęcią pozostałby Dalibor Stevanović. Reprezentant Słowenii, który pojechał z kadrą na towarzyskie mecze z Urugwajem i Argentyną dobrze czuje się w stolicy Dolnego Śląska. Dodatkowo bardzo dobrze spisuje się na murawie i jego odejścia nie można w stu procentach przesądzić.

fot. slaskwroclaw.pl

Z kilku piłkarzy pozyskanych w ostatniej chwili, jeszcze za czasów Stanislava Levego, w klubie pozostanie Lukas Droppa. Juan Calahorro raczej będzie pakował walizki.

Śląsk chętnie rozwiązałby umowy także z Lubosem Adamcem i Odedem Gavishem.

Osobna sprawa to Marco Paixao. Najlepszy strzelec i kapitan Śląska chce otrzymać dużą podwyżkę. Klub, prowadząc politykę cięcia kosztów, nie może jednak się na to zgodzić. Nie brakuje zatem głosów, że jeśli pojawi się oferta w wysokości 500 tysięcy euro Paixao będzie mógł odejść.

fot. prw.pl

Zagadką jest przyszłość Sebastiana Mili. Zawodnik ma co prawda ważny kontrakt, ale pojawiają się informacje, że po sezonie może opuścić zespół. Mila nie rozmawia z mediami, popadł także w konflikt z kibicami i kto wie czy dla niego i dla Śląska nie byłoby to najlepsze rozwiązanie. Nie bez znaczenia jest także wysokość kontraktu Mili. Zniknięcie takiego obciążenia z listy płac klubu mogłoby pozwolić na podpisanie umów z kilkoma zawodnikami. Inną sprawą jest to jak absencja byłego kapitana drużyny odbiłaby się na występach Śląska na boisku.

fot. prw.pl

Wielkich transferów do klubu raczej nie ma co się spodziewać. Nie będzie na nie funduszy. Śląsk - tak jak w przypadku Pawła Zielińskiego - raczej będzie starał się wyszukać w niższych ligach "piłkarskich perełek". Na testy już przyjechał pomocnik Chrobrego Głogów Karol Danielak.

Reklama

Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~psseudo2014-05-29 13:19:42 z adresu IP: (194.181.xxx.xxx)
moja rada: nie przedłużać żadnych kontraktów, sprzedać wszystkich po kogo zgłoszą się chętni, nikogo nie kupować - efektem będą ogromne oszczędności, tak więc "najważniejszy" cel sezonu 2014/15 osiągnięty zostanie jeszcze przed startem...a wyniki? kto by się tym przejmował...kolejnymi oszczędnościami niech będzie wycofanie się z rozgrywek po rundzie zasadniczej....ehhhh :-(
~ceha2014-05-29 12:56:55 z adresu IP: (87.206.xxx.xxx)
w końcu jakieś sensowne podejście długoterminowe, anie opłacaniu pasibrzuchów, którzy siedząc na ławce też bawią się dobrze... czy się stoi czy się leży 30 tysięcy się należy... masakra... zejdźmy na ziemię! jest tylu młodych zdolnych co za 5 tys będą ziemię gryźć!