PORANNY PRZEGLĄD PRASY: Zakręcają by odkręcić

Wacław Sondej | Utworzono: 2014-11-03 07:09
PORANNY PRZEGLĄD PRASY: Zakręcają by odkręcić - fot. prw.pl
fot. prw.pl

W piosence o okularnikach Agnieszka Osiecka pisała, jak to młodzi w siermiężnej gomułkowskiej Polsce "wiążą koniec z końcem za te polskie dwa tysiące". Dziś, po kilkudziesięciu latach, w tym po ćwierćwieczu ekonomii a nie ekonomii politycznej, Gazeta Wyborcza pisze, że dojrzewa nam "pokolenie 2 tysiące". Ale brutto. I nie w euro! "Większość absolwentów wyższych uczelni w pierwszej pracy dostanie około 1,6 tys. zł na rękę, o ile w ogóle znajdzie zatrudnienie". Warto te informacje czytać, mając w pamięci zapowiedzi przyszłych ledwie kilkusetzłotowych emerytur. Jedyną publikacją, która wychodzi na przeciw tym posępnym wieściom jest notatka z Rzeczpospolitej. Nie dotyczy ona świetlanej przyszłości. Jest z cyklu: "co prawda u mnie pomór, ale sąsiadowi koń zdechł i już mi lepiej". Otóż Rzepa pisze, że mieszkająca dotychczas w hotelu poselskim premier Ewa Kopacz na prośbę Biura Ochrony Rządu przeniesie się do rządowej willi. Kiedy? Ano tylko, jak z tej willi usunięty zostanie grzyb.

Od pleśni, przejdźmy do kampanii wyborczej. Czytam o rodzącym się porozumieniu ponad podziałami. PiS, SLD a i Twój Ruch wespół w zespół obiecują ochronę kredytobiorców, którzy w pogoni za korzystniejszymi spłatami popadli w niełaskę franka. Państwo, czyli społeczeństwo złoży się, uiści daninę na przeciwdziałanie ich krzywdzie, bo liczyli, ale się przeliczyli. Wszakże prawda jest taka, że ani ja, ani pan, pani, społeczeństwo nic w tej sprawie nie zrobimy. Po prostu panowie Kaczyński, Miller i Palikot obliczyli, że skoro jest 800 tys. takich kredytów, to z rodzinami może ich przelotna inicjatywa dać ze dwa co najmniej miliony głosów wyborczych. To dlaczego nie obiecać gruszek na wierzbie?

W Wyborczej Wrocław jest rozmowa z Rafałem Dutkiewiczem. Cytat: "To nieprawda, że unikam debaty o mieście. Ale czym innym jest debata o Wrocławiu a czym innym polemika wyborcza. (...)Powiem wprost: nie jest moim zadaniem promowanie moich konkurentów" - mówi prezydent Wrocławia. Rzeczywiście, przyjął skuteczna taktykę. Jak konkurenci rozmawiali w Imparcie, to potem ukazał się jeden artykuł relacjonujący tę dyskusję. A teraz Rafał Dutkiewicz ma dla tylko siebie tyle samo miejsca co ci pozostali razem wzięci. Można rzec, zostali wystrychnięci na Dutka. Ta sama Wyborcza Wrocław pisze o sporze kampanijnym w jaki popadł marszałek Cezary Przybylski. W swej ulotce chwali się, że dzięki jego osobistym staraniom pod Bolesławcem materializuje się wizja powrotu do wydobycia miedzi a więc ożywienia gospodarczego. Na to Piotr Roman - obecny prezydent Bolesławca mówi: "przecież prezes KGHM Herbert Wirth osobiście powiedział, że z tego nic nie będzie, bo podatek od kopalin dusi ekonomicznie ten pomysł". Na to marszałek Przybylski: no właśnie. I "my z PO będziemy lobbować za obniżeniem tego podatku". Jezus Maria, panie marszałku: a któż ten podatek wprowadził? Przecież obowiązuje on ledwie dwa lata. Co jeszcze uchwalicie, aby potem chwalić się odkręcaniem?

Do usłyszenia się z Państwem...

Reklama