Robert Raczyński: Stabilizacja jest najważniejsza

Andrzej Andrzejewski | Utworzono: 2014-12-05 16:20 | Zmodyfikowano: 2014-12-05 17:11
Robert Raczyński: Stabilizacja jest najważniejsza - lubin.pl
lubin.pl

W ostatnich wyborach Robert Raczyński wygrał już w pierwszej turze i to w miażdżąc przeciwników, bo głos oddało na niego około 70 proc. tych, którzy pojawili się przy urnach. W Radzie Miasta opozycja zdobyła tylko jeden mandat. W powiecie większość również należy do założonego przez niego komitetu "Bezpartyjni Samorządowcy". Polityczni przeciwnicy mówią o narodzinach "Księstwa Raczyńskiego". No ale takie jest prawo opozycji.

POSŁUCHAJ CAŁEJ ROZMOWY:

- Mamy stabilizację od czterech lat, jeśli chodzi o współpracowników i plany związane z inwestowaniem, bądź utrzymaniem miasta, czy powiatu. To nie jest władza absolutna. To jest przywrócenie mandatu radnego. Radny będzie dyskutował na temat chodnika, ulic, wodociągów, szkół. Nie będzie przedstawiał stanowiska partii politycznych, tylko będzie zajmował się tym, czym powinien się zajmować, czyli rozwojem miasta. 

Pan praktycznie nie ma w ogóle opozycji:

- Będzie opozycja jeżeli chodzi o projekty. Udało nam się przywrócić rolę radnego, bo już nie jest on reprezentantem partii politycznych. Cokolwiek by nie zrobił prezydent, to patia polityczna opozycyjna będzie przeciw, nawet jeżeli to jest dobry pomysł. U nas będzie inaczej. Tutaj będzie dyskusja zażarta dotycząca projektów inwestycyjnych. Każdy radny ma swój okręg wyborczy, więc będzie o niego dbał. Będzie się starał, żeby u niego nie było dziur w ulicy i szkoła działała dobrze. Wreszcie stanie się gospodarzem tej części miasta.

Jak to się robi, żeby doprowadzić do sytuacji, że ma się niemal stuprocentową większość  w radzie?

- Trzeba mieć dobrych radnych, którzy wiedzą czego chcą. Ludzi którzy są przygotowani do tego, doświadczonych życiowo i takich, których nie interesuje bijatyka. Trzeba ludzi nie oszukiwać, mówić prawdę i rozmawiać z nimi. 

Nie będzie trochę nudno? Jest plan na 4 lata, który będzie po prostu realizowany.

- To nie jest tak do końca. Ja miałem taką sytuacje w 1990 roku. Na 40 radnych, 36 było związanych ze mną, bo to był komitet obywatelski. Dyskusje były bardzo zażarte i wielogodzinne, ponieważ dotyczyły konkretów. Ludzie się rozstawali ale dyskutowali dalej o tym co chcieli zbudować. Nie były one zażarte na sesjach ale na komisjach, czyli tam gdzie się odbywa praca radnego. 

Pan zawsze wychodził z założenia, że zdecydowanie lepiej dla miasta i regionu byłoby gdyby powiaty były połączone. Biorąc pod uwagę, że tam też są pańscy ludzie, to powoli ta idea zmierza ku dopełnieniu?

Jest taka możliwość, żeby Lubin miał 100 tysięcy mieszkańców? Przeskoczy np. pobliską Legnicę.

Myślę, że tak. Nie chodzi o to, żeby spierać się z Legnicą, czy konkurować. To jest tańsze zarządzanie. Chyba wszyscy dorastamy do takiej sytuacji, że nie trzeba mieć znajomego w urzędzie żeby coś załatwić. Większość gospodarki jest urynkowiona, albo usługi te, które były usługami zdrowotnymi, czy społecznymi też zostały sprywatyzowane. Lubin będzie miał 100 tysięcy mieszkańców na przełomie 2017-2018 roku.

Reklama

Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~JCTJ2014-12-06 00:19:58 z adresu IP: (78.8.xxx.xxx)
Błąd - 5 kadencji
~CAQ2014-12-05 18:31:34 z adresu IP: (78.8.xxx.xxx)
Błąd - 2 kadencje