Wrocławska fabryka Fagor zamknięta na cztery spusty

| Utworzono: 2015-04-20 11:54 | Zmodyfikowano: 2015-04-20 11:54
Wrocławska fabryka Fagor zamknięta na cztery spusty - fot. Gregor Niegowski (Radio Wrocław)
fot. Gregor Niegowski (Radio Wrocław)

Do zakładu nie weszli, ale pensje dostaną. Dzisiaj rano ochrona w fabryce sprzętu AGD Fagor Mastercook nie wpuściła pracowników pierwszej zmiany. Jak tłumaczy nowa syndyk, powód to reorganizacja pracy.

Sytuacja przed szóstą rano dotyczyła 30 osób, ponieważ pozostała część załogi już nie pracuje w fabryce. Zakład powoli jest "wygaszany", bo kończy się montaż ostatniego zamówienia dla firmy Cevital. Do zakładu nie weszli też pracownicy kadr - około 50 osób. Anna Łukaszun reorganizuje pracę, bo przed weekendem zrezygnowała z pracy dotychczasowa syndyk - Teresa Kalisz. W piątek podpisano też przedwstępną umowę sprzedaży fabryki niemieckiemu Boschowi. 800 osób ostatnią pensję dostanie 30 kwietnia. Później - zgodnie z układem zbiorowym - zostaną rozwiązane umowy pracy, ale załoga pobierze jeszcze odprawy. Dla najdłużej pracujących to nawet równowartość 12 pensji. Bosch ma uruchomić zakład w ciągu 18 miesięcy i zatrudni 500 osób.

Spółka zainwestuje także kilkaset milionów złotych w modernizację linii montażowych. Tym samym kończy to trwające blisko dwa lata zamieszanie wokół fabryki przy Żmigrodzkiej. Jak informowało już wcześniej Radio Wrocław, syndyk upadłej fabryki Fagor Mastercook we Wrocławiu zrezygnowała ze stanowiska, po tym jak rada wierzycieli zadecydowała o sprzedaży zakładu niemieckiej firmie Bosch. Podobna decyzja została podjęta pod koniec roku, jednak syndyk skutecznie blokowała zawarcie umowy. Teresa Kalisz otrzymała wcześniej 30 tys. zł grzywny. To efekt przedłużającej się z winy syndyk procedury sprzedaży fabryki (KLIKNIJ I CZYTAJ WIĘCEJ)

 

Reklama

Komentarze (5)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Kris2015-04-21 07:50:41 z adresu IP: (156.17.xxx.xxx)
Chcieliście kapitalizmu to macie
~Zdegustowany2015-04-20 17:04:52 z adresu IP: (178.36.xxx.xxx)
A czego się spodziewaliście? Podziękujecie radzie wierzycieli, sędziemu i nowemu właścicielowi, bo ta cała "syndyk" wykonuje pewnie tylko to, co jej ktoś karze. Po fabryce za chwilę nie będzie ani śladu, a i o obiecankach o produkcji i zatrudnieniu trzeba zapomnieć. A kto wie, czy i nie o pieniądzach za fabrykę. Gdzie dzisiaj był nasz przewodniczący Bąk, jak ludzie stali niczym intruzi pod bramą. Skandal.
~Czytelnik2015-04-20 13:31:09 z adresu IP: (83.8.xxx.xxx)
BSH nie ma kultury osobistej?Wystarczyło w sobotę przedzwonić aby Wąsosz nie budził się o 3:30 aby wystartować o 4:15 na Wrocław by zmontować pralki na rzecz Anny Łukaszyn.
~Nick Hornby2015-04-20 12:15:54 z adresu IP: (37.152.xxx.xxx)
Reorganizacja czego? Pracy? Czyjej pracy? Przecież dla Cevitala zostało do wykonania pralek na 2 zmiany. Jak ona chce to zreorganizować? Nie wpuścili do pracy ludzi, którzy jechali ponad godzinę (Wąsosz) czy kilkadziesiąt minut (okolice Olęśnicy czy naszego "Detroit"). Toż to chamstwo w czystej postaci - nie powiadomić w piątek ludzi, a niech sobie przyjeżdżają, a ja im pokażę wała. Miałem zastrzeżenia do Teresy Kalisz, ale w porównaniu z tym kimś, kto został kolanem dopchnięty przez pewnego pana, to była ona okazem kultury i prawdomówności.
~rence_precz2015-04-20 12:13:58 z adresu IP: (156.17.xxx.xxx)
a co z fabryką przy Zakrzowskiej?