Najdłuższy wyjazd. Śląsk gra o punkty w Białymstoku

Bartosz Tomczak | Utworzono: 2015-05-08 06:38 | Zmodyfikowano: 2015-05-08 06:47

Po przerwie spowodowanej finałem Pucharu Polski, czas wrócić do walki o punkty. Teraz zespoły grać będą o pełną pulę. Po 30 kolejkach tabela została bowiem podzielona na dwie, ośmiozespołowe grupy - mistrzowską i spadkową - a dorobek każdej z drużyn zmniejszono o połowę (w przypadku nieparzystej ilości punktów, zaokrąglano do góry). Wygrana w ostatnich kolejkach będzie zatem warta faktycznie 3 punkty, a nie półtora.

Śląsk przystępuje do zmagań w grupie mistrzowskiej z czwartego miejsca. Wrocławianie mają 23 punkty - o dwa mniej od trzeciej Jagiellonii (liderem jest Legia Warszawa - 28 pkt., a drugi Lech Poznań - 27pkt.).


Obie drużyny udanie zakończyły fazę zasadniczą. W ostatniej kolejce zespół z naszego regionu pokonał u siebie Wisłę Kraków 1:0. Zespół z Białegostoku, także na własnym terenie, okazał się lepszy od Ruchu Chorzów - 2:0.

Spotkanie z Jagiellonią to dla wrocławskiej drużyny, pierwszy z serii testów, które zweryfikują pucharowe ambicje zespołu. Żeby zagrać w eliminacjach Ligi Europy trzeba zając miejsca 2-4. Oczywiście, można powiedzieć, że na tym etapie rywalizacji nie ma już łatwych przeciwników, ale akurat start fazy mistrzowskiej, Śląsk ma najtrudniejszy z możliwych. Dziś gra w Białymstoku, za tydzień podejmie Legię Warszawa, a za dwa zmierzy się w Poznaniu z Lechem.

"To będzie bardzo ciekawy mecz. Może dobrze, że na rozpoczęcie, bo Jagiellonia jest zespołem, który nam leży" - mówi trener Tadeusz Pawłowski.

Szkoleniowiec wrocławskiej drużyny zmierzy z Michałem Probierzem, który prowadził klub z Białegostoku w 232 spotkaniach - to najdłuższa passa w lidze.

 Śląsk pojechał na dzisiejszy mecz bez kontuzjowanego Hiszpana - Juana Calahorro. Nie zagra także Czech, Lukas Droppa, który wczoraj za porozumieniem stron rozwiązał kontrakt z klubem. Natomiast etatowy rezerwowy - Karol Angielski, opuści spotkanie z powodu matury.

Najważniejszym osłabieniem Jagiellonii jest brak Mateusza Piątkowskiego. Drugi snajper ligi (14 goli, podobnie jak Flavio Paixao) nie wystąpi w meczu z powodu... sytuacji kontraktowej. 30-latkowi latem kończy się umowa z klubem. Zespół z Białegostoku bardzo chciał zatrzymać piłkarza, ale ten ma inne plany. "Za karę" został przesunięty do zespołu rezerw.

Dzisiejsze spotkanie to trzecie starcie obu zespołów w tym sezonie. Kibice Śląska, chcieliby powtórki z 6 kolejki sezonu, kiedy ich ulubieńcy wygrali na wyjeździe 3:1. Wyższe zwycięstwo w Białymstoku odniosła jedynie Legia Warszawa 3:0.


We Wrocławiu lepsza była Jagiellonia - 1:0.

"Jedziemy do Białegostoku optymistycznie nastawieni" - mówi obrońca Paweł Zieliński.

Co ciekawe, także w poprzednich rozgrywkach Śląsk i Jagiellonia grały ze sobą w jednej grupie. Wtedy walczyły jednak o utrzymanie. Wrocławianie wygrali tamto spotkanie 3:0.

Dzisiejsze spotkanie poprowadzi Daniel Stefański. Arbiter z Bydgoszczy sędziował w tym sezonie 10 meczów Ekstraklasy. Pokazał 41 żółtych kartek i podyktował cztery rzuty karne.

Początek meczu Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław, dziś o 20.30.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.