Panorama Racławicka świętuje! Chińczycy chcą być od nas lepsi

Dariusz Litera | Utworzono: 2015-06-15 10:32 | Zmodyfikowano: 2015-06-15 10:45

Gigantyczne płótno powstało pod koniec XIX wieku we Lwowie. Tuż po wojnie trafiło do Wrocławia. Ziemie Odzyskane wcale dla dzieła Jana Styki odzyskane nie były - płótno, zwinięte w rulon, przeleżało lata w magazynach i tylko dzięki uporowi mieszkańców, udało się je wreszcie pokazać. Wywieziono je nawet do Warszawy. Być może gdyby nie upór grupy wrocławian, nigdy nie ujrzałoby w całości światła dziennego. Kolejne komitety społeczne domagały się ratowania zabytku, aż w końcu się udało - 14 czerwca 1985 roku oficjele z dumą przecinali wstęgę, zapraszając do Panoramy Racławickiej. Co ciekawe, budowa rotundy ruszyła dużo wcześniej - w latach 60., ale z różnych względów, dokończono ją dopiero przed wielkim otwarciem.

Jak wspominał niegdyś Mariusz Hermansdorfer, wieloletni dyrektor Muzeum Narodowego (dziś już na emeryturze), tego dnia wszystko poszło zgodnie z planem. I dopiero, gdy ważni goście wyszli, rozpoczęły się kłopoty. W budynku, naprędce i z byle jakich materiałów stawianym, zaczął przeciekać dach i sypać się ściany. Po uroczystym otwarciu, budowlańcy musieli więc wrócić na swoje stanowiska. 

Konserwacji dzieła, które lata przeleżało w magazynach, podjęło się niemal 30 specjalistów

Ale Panorama, mimo wielu kłopotów, szybko stała się hitem turystycznym Wrocławia. Choć nie jest dziełem wybitnym - wiele podobnych powstawało w XIX wieku - zachwyca precyzją wykonania i dbałością o szczegóły. Malunek był też inspiracją dla innych. Po tym jak w 1987 roku rotundę z dziełem Wojciecha Kossaka i Jana Styki zobaczył ówczesny premier Chin, Zhao Ziyang, w jego kraju powstało już 21 podobnych panoram. Przedstawiają oczywiście ich historyczne bitwy. Pierwsza została wystawiona w rotundzie bardzo zbliżonej kształtem do tej, którą mamy we Wrocławiu. Później powstawały kolejne.

Posłuchaj reportażu:  Chińczycy pokochali Panoramę i mają już 21 podobnych

Pracownicy Panoramy wspominają, że było to wielkie wydarzenie - obiekt został zamknięty i był ściśle pilnowany przez ówczesne służby. Kierownik Panoramy Racławickiej Romuald Nowak pamięta, że premier Chin był zachwycony obrazem, po zakończeniu zwiedzania wpisał się do pamiątkowej księgi. Komentarz był niezwykle lakoniczny, ale jednocześnie oddający ducha Panoramy Racławickiej:

Patriotyzm głęboki
artyzm wielki
słynna bitwa odtworzona
lekcja dla potomności

Reportaż o wizycie Zhao Ziyanga w stolicy regionu i jego zachwycie nad Panoramą Racławicka. Polityk oglądał dzieło Wojciecha Kossaka i Jana Styki w 1987 roku:



Polityk nie ukrywał zachwytu nad dziełem. Jego wizytę relacjonował wtedy znany dziennikarz Wacław Sondej, któremu udało się nawet nagrać gościa z Chin.

Wejdź w obrazek, żeby powiększyć

- Zhao Ziyang zgodził się na wywiad, jednak tylko na temat Panoramy Racławickiej. Powiedział kilka zdań zachwytu na temat obrazu. Był bardzo zdziwiony, że sosny na obrazie są namalowane. W pierwszym momencie myślał, że są prawdziwe - mówi Wacław Sondej:

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.