Sobotnie hau, hau (PORANNY PRZEGLĄD PRASY)

Wacław Sondej | Utworzono: 2015-07-04 09:10 | Zmodyfikowano: 2015-07-04 09:11
Sobotnie hau, hau (PORANNY PRZEGLĄD PRASY) - archiwum prw.pl
archiwum prw.pl

W Gazecie Wrocławskiej, jak w każdą sobotę, jest felieton Aleksandra Malaka. Malak jest jak wino - im starszy, tym lepszy. A jego pierwsze teksty powstały nie w naszych czasach i nie za naszego ustroju. Dziś, młodszy ode mnie starowina upomina się o sezon ogórkowy. O ten czas oddechu, z dala od politycznego zgiełku. A tu nic, ogórki tylko w warzywniaku.

Podobną tęsknotę wyraża w Gazecie Wyborczej Paweł Wroński. Woła błagalnie tytułem: "Politycy, dajcie żyć". "Kampania wyborcza to czas ryzykowny, w którym politycy wprowadzają kraj w stan rozedrgania. Czy Polskę stać co jakiś czas na rok rządów w stanie podgorączkowym?" - pyta Wroński. Jasne, ze nie stać. Ale z tego nic nie wynika. Aczkolwiek...

"Musimy przywrócić normalność, polityka nie jest niczym złym, jest po to, by realizować interes wspólny, dobre projekty" - powiedział wczoraj w Katowicach Jarosław Kaczyński. Musimy. My - to znaczy kto? My politycy, czy my politycy PiS, którzy się teraz zmienimy, czy my z PiS, którzy wymusimy zmianę na Platformie, by stała się merytoryczna?

Inny cytat: "Wielu Polaków chciałoby coś mieć, ale bez własnego udziału. Jeśli komuś się nie udaje, to znaczy, że inny mu nie dał. A w życiu nie ma tak, że ktoś nam coś da" - takim przemyśleniem dzieli się z Gazetą Wyborczą Wojciech Pszoniak. Odtwórca postaci Moryca Welta w "Ziemi obiecanej" mówi, że my, Polacy, wybraliśmy ziemię obietnic zamiast ziemi obiecanej.

Od dziś w Hali Stulecia będzie można obejrzeć 3 tysiące zdjęć Marilyn Monroe. W Gazecie Wyborczej jest dwustronicowy tekst poświęcony tej kobiecie. Z rozmiaru tekstu i głębokości analizy zjawiska, jakim była aktorka wynika, że ta wrocławska inwestycja w fotografie może okazać się hitem, istotną atrakcją miasta. Jak pisze Maciej Jarkowiec "Gdy trzęsła tyłkiem i cyckami, nie sprzedawała się, tylko bezczelnie kpiła z tabu, że starych dziadów i ich żądz". Trafnie powiedziane, ale dlaczego autor czepia się mnie?

Z zupełnie innej beczki, choć też o fotografii. Pstryk migawką idzie w lud. Do zdjęć kierowców obrażających kodeks drogowy, dochodzi uwiecznianie posiadaczy psów, którzy nie sprzątają po swoich pupilach. Wyborcza Wrocław pisze, że nie ma dnia, by do Urzędu Miasta nie napływały zdjęcia wrocławian, których psy pozostawiają wiadome pamiątki. Zdjęcia trafiają do "Galerii Brudasów". Tu wrócę do Wojciecha Pszoniaka, który mówi: "Patrząc na mojego pieska, którego kocham, złapałem się na tym, że patrzę na niego może z takiej perspektywy, z jakiej Pan Bóg patrzy na nas".

Do ...hau, hau się z Państwem...

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.