Śląsk postawił się Wiśle. Nasi szczypiorniści jednak gorsi
Nieoczekiwanie Wisła od początku miała spory problem ze złapaniem swojego rytmu. Co potrafili wykorzystać gospodarze. W 11. min. podopieczni Piotra Przybeckiego prowadzili 4:1 pokazując, że mają sposób na płocką obronę. Chwilę później po trafieniu Janji Vojvodicia na 5:2 trener Manolo Cadenas poprosił o przerwę. Gospodarze cały czas mieli jedną lub dwie bramki przewagi. Najwięcej kłopotów sprawiał przyjezdnym kołowy Igor Żabić. Wiślacy przejęli inicjatywę na boisku dopiero w ostatnich minutach pierwszej części meczu, co pozwoliło im doprowadzić do wyrównania 14:14.
Po zmianie stron Wisła weszła na wyższe obroty, co od razu znalazło odzwierciedlenie na tablicy świetlnej. Zaraz po wznowieniu gry kontrę wykorzystał Ivan Nikčević, a chwilę później Tiago Rocha zdobył dla Nafciarzy szesnastą bramkę. W 37. min. po dość długiej dyskusji z obserwatorem spotkania sędziowie pokazali trzecią karę dwóch minut Bartoszowi Witkowskiemu, dzięki czemu przez pewien czas Wiślacy grali w przewadze dwóch zawodników. Trzy trafienia Marko Tarabochii i jedno Valiego Ghionei pozwoliły Wiśle wyjść na prowadzenie 23:17. Niestety przewaga gości rosła z każdą kolejną minutą. Zakończyło się ostatecznie wysokim zwycięstwem faworyta.
Śląsk Wrocław - Orlen Wisła Płock 26:35 (14:14)
Śląsk: K.Szczecina, A.Prus - A.Orfeus, R.Krupa - 2, J.Łucak - 1, B.Witkowski, I.Żabić - 8, B.Koprowski, M.Adamuszek - 4, B.Wróblewski - 2, J.Vojvodic - 5, D.Golubović - 3.
Orlen Wisła: R.Corrales, M.Wichary - M.Daszek - 3, A.Wiśniewski - 2, V.Ghionea - 3, I.Nikčević - 5, T.Rocha - 3, Z.Kwiatkowski, D.Racotea - 3, J.Toledo, A.Montoro - 2, M.Piechowski - 3, M.Tarabochia - 4, B.Konitz, D.Zhitnikov - 7.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.