W Opawie powstają Małe Jakuszyce (ZOBACZ)

Piotr Słowiński | Utworzono: 2015-11-20 07:36 | Zmodyfikowano: 2015-11-20 07:47
W Opawie powstają Małe Jakuszyce (ZOBACZ) -

Małe Jakuszyce, tak sami mieszkańcy Opawy w gminie Lubawka mówią na powstający w ich wsi ośrodek biegowy. Wszystko zaczęło się od szkolnego klubu sportowego Pod Stróżą i lokalnych zawodów biegowych. Na najbliższą zimę ma to być już kilkanaście kilometrów tras i łącznik do dużego systemy szlaków narciarskich w Czechach:

- Mamy takie małe Jakuszyce. Wysokość jest podobna, śnieg taki sam, a może lepszy - działacz narciarski Zenon Król pokazuje trasy biegowe na Lasockim Grzbiecie, wschodnim paśmie Karkonoszy. Lasocki Grzbiet jest jednak trudniej dostępny niż Jakuszyce, potrzebna jest tam wygodna droga do lasu, albo śnieg.

Na dole we wsi Opawa, tuż przy granicy z Czechami, tam trener klubu sportowego Pod Stróżą, Artur Bodzek, wyznacza przebieg narciarskiej wyczynowej trasy biegowej. - Jest już wykoszone, wymulczowane, w zasadzie można już biegać - mówi Artur Bodzek.

Działacze z Opawy występują o homologację sportową dla 2,5-kilometrowej trasy. Przygotowali też dłuższą pętlę i połączenie z czeskimi szlakami w Rechorach.


- W zasadzie mamy nawet sprzęt do utrzymania tras. Ratrak już na Lasockim Grzbiecie się pojawiał, dojeżdżał też do Rehorów. Zazdoszczę Czechom, którzy robią to systematycznie. My jako mały klub narciarski robimy to dla siebie i ewentualnych turystów - mówi Zenon Król.

Marcin Przychodny z urzędu marszałkowskie kibicuje poczynaniom sportowców z Opawy. W przyszłym roku Dolny Śląsk będzie gościł Olimpiadę Dzieci i Młodzieży.

- Jeżeli udałoby się zrobić homologację, to będzie bardzo dobrze. Będziemy mieli mnogość tych Jakuszyc. To nie chodzi o to , żeby wszędzie to było kilkadziesiąt kilometrów, ale wystarczy odcinek, na którym można zorganizować zawody - mówi Marcin Przychodny.

W Opowie mieszkańcy są bardzo życzliwi dla biegaczy.Piotr Król zgodził się nawet, żeby pętla narciarska przecinała niemal przez jego podwórko. Nie ma wątpliwości, że to dobra decyzja.

- Po cichu zazdrościłem Czechom tych tras biegowych. Na szczęście to się zmienia i nareszcie możemy wykorzystać te warunki zimowe do biegania - mówi Piotr Król.

Pozostaje tylko szykować narty.

 

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.