Muzyczne podsumowanie 2015 roku

Ewa Zając | Utworzono: 2015-12-29 09:47 | Zmodyfikowano: 2015-12-29 09:49

Polscy fani mogli podziwiać takie muzyczne potęgi jak AC/DC, ZZ Top, Lenny Kravitz czy Santana - przypomina szef muzyczny Radia Wrocław Wojtek Janicki i dodaje, że niestety wszystkie te gwiazdy ominęły Wrocław i Dolnym Śląsk:

Niestety w przyszłym roku zapowiada się podobnie, w innych miastach kraju wystąpią m.in. Sting, Rod Stewart, Red Hot Chili Peppers, We Wrocławiu póki co sytuację ratują dwa koncerty związane z ESK - Davida Gilmoura i Ennio Morricone, oraz czerwcowy koncert Iron Maiden na Stadionie Miejskim.

Na świecie ten rok należał do Adele, długo wyczekiwany album "25" wydany 20 listopada bije wszelkie rekordy sprzedaży, prawie w każdym kraju (także w Polsce) pokrywając się wielokrotną platyną. Teledysk do utworu "Hello", pierwszego singla z płyty obejrzało ma niemal 840 milionów wyświetleń!

Na polskiej scenie muzycznej aż tak spektakularnych sukcesów nie odnotowaliśmy, ale ten rok należał do męskich głosów. Jedną z najlepiej sprzedających się płyt był świetny album Dawida Podsiadły "Annoyance and Disappointment". Za objawienie roku uznano Korteza, jego piosenka "Zostań" była przebojem tego roku.

Kortez we wrześniu w Sali Koncertowej Radia Wrocław, w której w tym roku działo się wyjątkowo wiele. Na naszej scenie wystąpiły m.in. Edyta Bartosiewicz, Krystyna Prońko, Lao Che, Raz Dwa Trzy i wielu, wielu innych.

Imponująco zapowiada się też przyszły rok, już w stycznie wystąpi Artur Andrus, a potem cała plejada gwiazd polskiej muzyki - Alicja Majewska, Michał Bajor, Edyta Geppert, Stanisława Celińska, Raz Dwa Trzy i Grzegorz Turnau.

W naszej Sali Koncertowej 22 lutego odbył się też wielki i bardzo udany finał Muzyczne Bitwy. Zwycięzcą został zespół So Fresh. W styczniu rusza kolejna edycja Bitwy, na zgłoszenia zespołów czekamy od 1 stycznia.

Niestety końcówka roku przyniosła złą wiadomość. Brytyjska grupa rockowa Motorhead kończy działalność po śmierci jej legendarnego lidera, Lemmy'ego Kilmistera. Muzyk, dla wielu symbol rock n' rolla, zmarł na raka w wieku 70 lat.

"To koniec Motorhead, to jasne. Lemmy uosabiał Motorhead. Mimo to zespół żyje w pamięci wielu fanów" - powiedział perkusista zespołu Mikkey Dee Jak dodał, nie będzie już nowych płyt, ale marka Motorhead przetrwa i zostanie w sercach.

Reklama

Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Odbiornick2015-12-29 13:39:22 z adresu IP: (78.8.xxx.xxx)
Phil Taylor, Scott Weiland a teraz Lemmy... Rośnie orkiestra tam u góry...
~rwk2015-12-29 12:18:22 z adresu IP: (87.206.xxx.xxx)
Dziś po 19 w Wieczorze z Kulturą Radia Wrocław Kultura wspomnienie o Lemmym.
~Marek702015-12-29 11:04:50 z adresu IP: (87.105.xxx.xxx)
Pośpieszyliście się. To był zły rok dla muzyki. W nocy zmarł Lemmy z Motorhead :(((((