Od 2:0 do 2:3. Polki przegrywają pierwszy mecz kwalifikacji do IO

| Utworzono: 2016-01-04 18:46 | Zmodyfikowano: 2016-01-04 18:59

Z nieba do piekła. Dwa pierwsze sety doskonałe i jak to często bywa w żeńskiej siatkówce wtedy wszystko odwróciło się o 180 stopni. Polskie reprezentantki przegrały ostatecznie w Ankarze z Rosjankami 2:3 na inaugurację turnieju kwalifikacyjnego do Igrzysk Olimpijskich. Zagrała Katarzyna Skowrońska-Dolata z Impelu Wrocław.

W pierwszym secie początkowo wynik był w okolicach remisu. Po pierwszej przerwie biało-czerwone faworytowi odskoczyły. Choć Rosjanki zniwelowały straty do zaledwie jednego punktu, to Polki nie pozwoliły, aby taki rezultat utrzymał się zbyt długo. W końcówce rywalki nie wytrzymały presji. Tym razem Katarzyna Skowrońska-Dolata nie była osamotniona. Wspierały ją pozostałe siatkarki. Pierwszy set dla naszych 25:19.

Bohaterką drugiej partii była Aleksandra Jagieło, która zagrała w drużynie pierwszy raz od mistrzostw świata 2010. Nasze rozpoczęły seta od kapitalnej zagrywki i prowadzenia 7:1. Rosjanki nie były w stanie zrobić nic. Polki wygrywają do 18 i w doskonałym stylu prowadzą z faworytkami 2:0.

Prawdziwe emocje dopiero teraz się pojawiły. Rozdrażnione zawodniczki Sbornej w trzecim secie zagrały zdecydowanie lepiej. A w polskim zespole spadła jakoś przyjęcia i ataku, co rywalki błyskawicznie wykorzystały Rosjanki. Objęły prowadzenie 15:10. W końcówce zespół Jacka Nawrockiego zdołał doprowadzić do remisu 20:20. Na finiszy wojnę nerwów lepiej wytrzymały Rosjanki.

To mocno podcięło skrzydła reprezentantkom Polski. W czwartej partii popełniały dużo błędów, które nie zdarzały im się zwłaszcza w dwóch pierwszych setach. Dla przeciwnika była to doskonała okazja by wskoczyć na właściwe obroty. Nasze przegrywały już różnicą 14 punktów. Nie były w stanie nawiązać wyrównanej walki.

Tie-break rozpoczął się dobrze od prowadzenia 2:0. Im dalej tym jednak gorzej.Koleżanki do walki starała poderwać jeszcze Aleksandra Jagieło, ale rozpędzone mistrzynie Europy nie miały zamiaru oddać inicjatywy. Obraz partii zmieniła nieco świetną zagrywką Natalia Kurnikowska, która dała naszej drużynie prowadzenie 10:9. W końcówce jednak 6 kolejnych punktów zdobyły faworytki.

Polska - Rosja 2:3 (25:19, 25:18, 22:25, 14:25, 10:15)

Polska: Wołosz, Skowrońska-Dolata, Werblińska, Polańska, Pycia, Jagieło, Maj-Erwardt (libero) oraz Kurnikowska, Tomsia, Bełcik, Grejman.

Rosja: Szczerbań, Obmoczajewa, Kosanienko, Fetisowa, Koszeliewa, Zariażko, Małowa (libero) oraz Jeżowa (libero), Starcewa, Małych, Ljubuszkina, Sokołowa, Hodunowa.

Drukuj artykuł