Awans na igrzyska olimpijskie? Na pewno nie w Berlinie

Piotr Pietraszek | Utworzono: 2016-01-09 21:56 | Zmodyfikowano: 2016-01-09 23:09

Wynik nie do końca oddaje dramaturgię i zaciętość sobotniego widowiska. Tych nie brakowało zwłaszcza w dwóch pierwszych setach starcia aktualnych mistrzów świata ze złotymi medalistami mistrzostw Europy.

W inauguracyjnej partii skromną zaliczkę punktową długo mieli Trójkolorowi, ale po drugiej przerwie technicznej gra się wyrównała. W polskim zespole świetne zawody rozgrywał Michał Kubiak. Po przeciwnej stronie siatki błyszczał Antonin Rouzier. Jego jeden z nielicznych błędów pozwolił jednak przejąć Polakom inicjatywę (23:22). Podopieczni trenera Antigi mieli trzy setbole. Po drugim z nich już nawet świętowali zwycięstwo, ale challenge pokazał, że po ataku Mateusza Miki piłka nie dotknęła bloku rywali. Chwilę później po punktowej zagrywce Roziera inicjatywę odzyskali Francuzi. Mistrzowie Europy wykorzystali drugiego setbola, po przekroczeniu linii 3. metra przez Bartosza Kurka.

Druga partia przyniosła jeszcze więcej emocji. Oba zespoły prześcigały się w kapitalnych zagraniach. Początkowo inicjatywę mieli mistrzowie świata, ale po drugiej przerwie technicznej lepiej zaczęli grać rywale. Francuzi prowadzili już 21:18, ale punktowe akcje Kurka, Karola Kłosa i Mateusza Bieńka pozwoliły nam wrócić do gry (23:23). W grze na przewagi wciąż o jedno tempo lepsi byli Francuzi, nasz zespół bronił jednak z powodzeniem kolejne setbole. Szczęście odwróciło się od Polaków dopiero przy stanie 30:31, gdy Mika posłał piłkę w aut.

Trzeci set to już wyraźna dominacja Trójkolorowych. Francuzi zaczęli od 3:1, potem było 10:5, a nawet 19:11. Widząc, że z zespołu uszło powietrze trener Antiga wpuścił na boisko rezerwowych: Rafała Buszka, Wojciecha Żalińskiego i Marcina Możdżonka. Ci dwaj ostatni swoimi akacjami przedłużyli nadzieje polskich kibiców, bo biało-czerwoni zdołali zmniejszyć straty do wyniku 19:22. Rywale nie dali jednak odebrać sobie zasłużonego zwycięstwa, a mecz zakończył skutecznym atakiem Earvin Ngapeth.

Polacy w niedzielnym spotkaniu (godz. 13.00) zagrają o 3. miejsce z Niemcami. W finale berlińskiego tutnieju Francuzi zmierzą się z Rosjanami.

Bezpośredni awans na igrzyska w Rio de Janeiro wywalczy tylko zwycięzca zawodów. Zespoły z drugiego i trzeciego miejsca zagrają wiosną w kwalifikacjach interkontynentalnych w Tokio.

Francja - Polska 3:0 (29:27, 32:30, 25:20)

Francja: Rouzier (21), Toniutti, Le Roux (7), Le Goff (8), Tillie (10), Ngapeth (17), Grebennikov (libero) oraz Pujol, Lafitte, Lyneel

Polska: Łomacz, Kurek (11), Kłos (5), Bieniek (10), Mika (10), Kubiak (13), Zatorski (libero) oraz Wojtaszek (libero), Konarski (2), Drzyzga, Buszek (1), Żaliński (1), Możdżonek (2).

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.