Spotkanie trzeciego stopnia na Śnieżce? Nie, to "Widmo Brockenu"

| Utworzono: 2016-03-14 12:14 | Zmodyfikowano: 2016-03-14 12:14
Spotkanie trzeciego stopnia na Śnieżce? Nie, to "Widmo Brockenu" - fot. Marcin Jagiellicz Fotografia
fot. Marcin Jagiellicz Fotografia

Otoczony świetlistą glorią cień to nic innego jak tzw. Widmo Brockenu, o którym mówi się też "mamidło górskie". Właśnie w górach to zjawisko optyczne występuje najczęściej. Gdy obserwator (fotograf) znalazł się na linii między słońcem a mgłą, położona poniżej wspomniana mgła pełni rolę specyficznego ekranu. 

Wszystko jako pierwszy opisał luterański pastor, Johann Esaias Silberschlag. Stało się to w 1780 roku, a nazwa zjawiska pochodzi od szczytu Brocken w górach Harz (Dolna Saksonia, Saksonia-Anhalt i Turyngia), gdzie zostało obserwowane.

Wśród taterników istnieje przesąd mówiący, że człowiek, który zobaczył widmo Brockenu, umrze w górach. Wymyślił go w 1925 i spopularyzował Jan Alfred Szczepański. Ujrzenie zjawiska po raz trzeci „odczynia urok”, co więcej – szczęśliwiec może się czuć w górach bezpieczny po wsze czasy. [źródło: Wikipedia]

W internecie można znaleźć wiele filmów poświęconych temu zjawisku. Najwięcej pochodzi z Tatr, ponieważ widmo występuje przeważnie w wyższych partiach górskich:

Ale obserwacja może się zdarzyć także w innym miejscu:

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.