Zamieszki przed komisariatem na Trzemeskiej. Legnicka zamknięta. Poleciały kamienie. Niebezpiecznie

Piotr Kaszuwara | Utworzono: 2016-05-17 10:51 | Zmodyfikowano: 2016-05-17 10:51
Zamieszki przed komisariatem na Trzemeskiej. Legnicka zamknięta. Poleciały kamienie. Niebezpiecznie  - fot. Andrzej Owczarek
fot. Andrzej Owczarek

Rozmowa Dnia Radia Wrocław: Rzecznik dolnośląskiej policji o zamieszkach (POSŁUCHAJ)

WROCŁAW: Kolejne zamieszki przed komisariatem przy Trzemeskiej (ZDJĘCIA, WIDEO)

Dwie wersje zdarzeń w sprawie śmierci 25-latka na komisariacie policji we Wrocławiu. Mundurowi twierdzą, że mężczyzna został zatrzymany, bo przypominał osobę poszukiwaną. Według relacji policji, kiedy dowiedział się, że zostanie odwieziony na komisariat wpadł w szał.  Dlatego użyto paralizatora. Krótko  po przewiezieniu na Trzemeską zmarł.

Druga wersja zdarzeń jest zgoła odmienna. Bliscy Igora S. są zdania, że został on pobity na śmierć. Jako dowód przedstawiają zdjęcia zmarłego.

Wczoraj przed komisariatem policji Wrocław-Stare Miasto zebrało się kilkadziesiąt osób z transparentami "policja ponad prawem", czy "mordercy". Z tłumu w stronę funkcjonariuszy posypało się wiele obelg. W obawie o zamieszki, mundurowi sprowadzili kilkanaście dodatkowych radiowozów, w tym policjantów z grup specjalnych uzbrojonych w kamizelki kuloodporne i ubranych w kominiarki. Zebrani twierdzili zgodnie, że Igor nie byłby w stanie stawić oporu kilku policjantom. Oto film, do którego dotarło radiowroclaw.pl

Paweł Petrykowski z Dolnośląskiej Policji, który widział film mówi portalowi radiowroclaw.pl, że zostanie on zabezpieczony jako dowód w sprawie i przekazany prokuraturze, która prowadzi postępowanie wyjaśniające ws prawie 25-latka. W poniedziałek odbyła się sekcja zwłok. Ze wstępnego protokołu wynika, że mężczyzna nie miał obrażeń, które mogłyby przyczynić się do śmierci. Zlecono więc jeszcze dodatkowe badania m.in toksykologiczne. Ich wyniki mogą być znane za kilka lub kilkanaście dni. Młody mężczyzna miał przy sobie woreczek z jakąś substancją. Biegli orzekli, iż były to dopalacze.

Tymczasem brat i ojciec 25-latka zapowiadają, że będą nadal domagać się sprawiedliwości i poznania prawdy o śmierci Igora.

Reklama