Dość nietypowy napad na bank

Dominik Panek | Utworzono: 2009-01-08 21:29 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

Pretekstem do wizyty w banku miała być chęć wpłacenia... 2 groszy. Mężczyzna rano wszedł do oddziału przy ulicy Piłsudskiego i powiedział, że chce wpłacić pieniądze, domagał się też kawy i cukierków. Kiedy okazało się, że obsługa nie chce przyjąć dwóch groszy wyciągnął z kieszeni atrapę broni i zaczął się awanturować.

Ponieważ nic nie wskórał stwierdził, że idzie do innego oddziału tego banku kilkaset metrów dalej. - Kiedy pojawił się w placówce przy Orląt Lwowskich czekali już na niego już ochroniarze - opowiada Radiu Wrocław Wojciech Wybraniec z dolnośląskiej policji.

Mężczyznę przekazano policji. Okazało się, że miał 1,5 promila alkoholu w organizmie.

Reklama