Jelenia Góra: Znikają zabytkowe elementy balkonów i werand

Piotr Słowiński | Utworzono: 2017-01-19 17:26 | Zmodyfikowano: 2017-01-19 17:26
Jelenia Góra: Znikają zabytkowe elementy balkonów i werand - fot. Piotr Słowiński
fot. Piotr Słowiński

Ulica Wojska Polskiego, była kiedyś reprezentacyjną ulicą miasta, a zdobne balkony wychodziły na znajdujące się przy niej ogrody zamożnych patrycjuszy. Dziś, kiedy wspólnoty mieszkaniowe tamtejsze kamienice remontują, zamieniają zdobne podpory balkonów czy tralki na zwykłe. Czasem nawet obijają balkony płytami OSB czy w ogóle je rozbierają.



"Inwestorzy bronią się przed dokładnym odtwarzaniem często bardzo pięknych konsol - czyli podpór, które były ozdobne, były bardzo charakterystyczne, na przykład dla wszystkich balkonów na ulicy Wojska Polskiego" - mówi Wojciech Kapałczyński ze służby ochrony zabytków:

Wszystko by uniknąć znacznych kosztów związanych z renowacją snycerki czy odbudową zabytkowych elementów.



"Nie stać nas" – mówi wprost Joanna, właścicielka jednego z mieszkań w zabytkowej strefie Jeleniej Góry:

"Problem jest w tym, że my mieszkańcy z balkonami zostaliśmy sami. Chcielibyśmy mieć ładne i zadbane balkony, ale zrobienie ich - żeby wyglądały tak jak kiedyś jest bardzo kosztowne"

Właściciele kamienic nie mają zwykle dostępu do pieniędzy z ministerstwa czy urzędu marszałkowskiego, bo te trafiają głównie na remonty cennych pałaców czy obiektów sakralnych. Mogą jednak korzystać z pomocy miasta, pod warunkiem, że ich budynek leży w strefie zabytkowej, objętej specjalną uchwałą mówi Rafał Szymański radny z komisji kultury:

"Jeżeli wspólnota mieszkaniowa zwróci się do miasta ma szansę na uzyskanie dotacji. Pamiętajmy, że straciliśmy dużą część takich zabytkowych dekoracji. Zobaczmy jak wyglądają balkony, które były kiedyś kute. Część kutych balkonów zamieniona jest w tej chwili na zwykłe pręty. Jelenia Góra bez tego straci swój urok i czar."


Joanna, mieszkanka jednego z budynków przy Wojska Polskiego w Jeleniej Górze odpowiada, że służby konserwatorskie chętnie nakazują, ale nie dopłacają do ratowania zabytków, chyba że są to pałace albo kościoły:

"Mnie osobiście na to nie stać. Teraz stoję przed dylematem czy wziąć kredyt i zrobić ten balkon jak wyglądał 100 lat temu. Czy zrobić tanio szybko i żeby mi posłużył przez kilka najbliższych lat"



Konserwatorzy zabytków mogą interweniować, kiedy kamienica jest wpisana do rejestru. Kiedy nie jest, mają związane ręce. Problem dotyczy też docieplania budynków styropianem od zewnątrz, kiedy zdobną kamieniarkę przykrywa się atrapami ze styropianu. Konserwatorzy zabytków uważają, że jest to praktyka niedopuszczalna.

Reklama

Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~opolak2017-01-19 19:45:15 z adresu IP: (79.110.xxx.xxx)
Bez wiedzy, pozwolenia konserwatora zabytków? Decyzjom konserwatorskim będą podlegały dodatkowo zabytki uwzględnione w gminnej ewidencji. Budowle zabytkowe znajdujące się na terenie gminnym nieobjętym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego (a jest ich w Polsce aż 60%) podlegają ochronie przez uzgodnienie z konserwatorem decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu oraz przez otrzymanie pozwolenia na budowę w formie postanowienia administracyjnego. Oznacza to, że każda przebudowa, rozbudowa, remont, każde działanie, które wpłynie na wygląd zewnętrzny budynku, będzie wymagało uzgodnienia z konserwatorem - w województwie wojewódzkim, w mieście miejskim. Aby upewnić się, czy budynek, w którym mieszkamy został oficjalnie uznany za zabytek, warto zajrzeć do rejestru udostępnionego na stronie internetowej Krajowego Ośrodka Badań i Dokumentacji Zabytków lub do księgi wieczystej domu. A jeśli już właściciel, zarządca zdecyduje się na remont, musi pamiętać, że dokonując tego bez wymaganych pozwoleń, narazi się na przykre konsekwencje. Niszczenie zabytku jest bowiem traktowane jako przestępstwo, a jedną z kar może być np. nakaz doprowadzenia budynku do poprzedniego stanu. Tak więc wpis obiektu do rejestru zabytków niesie za sobą konieczność uzyskania pozwolenia konserwatora zabytków (wojewódzkiego, miejskiego, powiatowego) na prowadzenie wszelkich robót budowlanych, konserwatorskich, umieszczania reklam na budynku, zmiany sposobu korzystania z budynku czy wykorzystywanie go na cele użytkowe. Pozwolenie konserwatora jest konieczne w przypadku każdego remontu, również wymiany okien i podłóg, malowania ścian itp. Nawet naklejenie tapety na ścianę może wymagać pozwolenia, jeśli np. jest na niej zabytkowa polichromia. - Jeżeli jest to stara kamienica, wpisana indywidualnie do rejestru, z bogatym detalem architektonicznym zarówno zewnątrz, jak i wewnątrz budynku, to trzeba uzgodnić z konserwatorem także stolarkę, klamki, okucia, nie mówiąc o elewacji, balkonach, schodach, posadzkach. Remont zabytkowego domu zarządca musi zrobić sam.