Mały kleszcz, duży problem. Kobiety szukały pomocy, a w przychodniach odsyłano je z kwitkiem

Natalia Mrozek, MK | Utworzono: 2017-07-07 15:31 | Zmodyfikowano: 2017-07-07 15:31
Mały kleszcz, duży problem. Kobiety szukały pomocy, a w przychodniach odsyłano je z kwitkiem - FOT: CC0 Public Domain
FOT: CC0 Public Domain

-Sprawa okazała się niezwykle skomplikowana - mówi Joanna Studzińska - W kolejnych placówkach odmawiano nam wsparcia - dodaje:

-Ja byłam przekonana, że będzie to sprawa 15 minut z wyciągnięciem. Udałam się do najbliższej przychodni, myśląc, że w gabinecie zabiegowym każda pani pielęgniarka - moment - i tego kleszcze usunie. Jako, że ja nigdy wcześniej nie usuwałam, chciałam, żeby to było zrobione dobrze. Powiedziano mi, że nie, nie, absolutnie tutaj nikt mi kleszczy nie wyjmie.

Roman Szyjewicz, dyrektor jednej z przychodni, do której wybrały się ukąszone zaprzecza, aby ktoś w jego placówce mógł odmówić pomocy:

-Po pierwsze co do zasady, to nie ma takiej możliwości, żebyśmy odesłali pacjenta niezaopatrzonego. Bez względu na to, czy jest to nasz pacjent zdeklarowany do naszej Podstawowej Opieki Zdrowotnej czy jest to pacjent mówiąc kolokwialnie z ulicy. Zawsze udzielamy takiej pomocy.

Problem pojawił się jednak nie tylko przy wyjmowaniu kleszczy, ale także gdy panie chciały sprawdzić czy pajęczaki nie były przypadkiem zarażone boreliozą. W Sanepidzie w sezonie letnim zabrakło odczynników, by zrobić badanie kleszczy.

Joanna Mierzwińska z NFZ tłumaczy, że w podobnych sytuacjach można zgłaszać nieprawidłowości.

-Gdyby okazało się, że Podstawowa Opieka Zdrowotna nie chce udzielić pomocy w takim przypadku, to zawsze można do nas zadzwonić, przyjść, zainterweniować złożyć skargę i my oczywiście od razu taką skargę wyjaśnimy.

Panie poradziły sobie z problemem dzięki pomocy prywatnej pielęgniarki. Kleszcze, po wyjęciu chciały przebadać, co udało im się dopiero w ... klinice weterynaryjnej. W Sanepidzie zabrakło bowiem odczynników. 

Reklama

Komentarze (16)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Olo2017-07-08 18:48:47 z adresu IP: (91.220.xxx.xxx)
Po co odczynniki jak i tak nie wiadomo czy zaraził, czy nie, nawet jak kleszcz rzeczywiście chory? Poza tym normalny człowiek sam to wyciąga, palcami, pęcetą czy igłą. To patologia, że na każde gówno ludzie od razu na pogotowie.
~lklll2017-07-08 14:36:04 z adresu IP: (81.161.xxx.xxx)
Odczynniki + narzędzie do usuwania kleszczy można kupić w necie. Ja mam u siebie zestaw i mam w dupie służbę zdrowia.
~Trz2017-07-08 12:07:50 z adresu IP: (188.146.xxx.xxx)
We Wrocławiu jest kilka firm badających kleszcze, badanie kosztuje 200 zł. Na jeżdżenie gdzieś po sanepidach szkoda nawet czasu.
~Marcin2017-07-08 08:51:51 z adresu IP: (94.254.xxx.xxx)
Od miesiaca nie ma w sanepidzie odczynnikow :(((
~kpiny2017-07-08 02:27:23 z adresu IP: (37.47.xxx.xxx)
z medycyny do szkoły wróć
~Lekarz2017-07-07 19:53:37 z adresu IP: (93.105.xxx.xxx)
Badanie kleszcza nie jest rutynowym postepowaniem! Artykul bzdurny i bezsensu
~Krz2017-07-07 17:48:24 z adresu IP: (87.105.xxx.xxx)
Na uczelniach robią badania kleszczy, może tam mogliby pomóc. Sam z resztą w ramach zajęć zbierałem kleszcze do badań.
~Kazimierz572017-07-07 17:34:55 z adresu IP: (109.197.xxx.xxx)
STAŁO SIĘ !! Troszeczkę się skaleczyłem, ranka ok. 2,5 cm, krew leci i jest wesoło... Mnie nie do śmiechu. Cały korowód aby zeszyć ranę doprowadza mnie do szału ! Między inny i dlatego że trzy dni wcześniej oddawałem kolejny raz krew honorowo. Umiem zeszyć ranę i mam tylko jeden problem: NIE MOGĘ KUPIĆ NICI CHIRURGICZNYCH DO SZYCIA! Pytałem w aptekach...nic z tego. Ludzie jak tu żyć??? Spokojnie żyć??
~Doc2017-07-21 13:14:25 z adresu IP: (94.254.xxx.xxx)
Nici do dostania w sklepie medycznym, z tego co pamietam cefarm przy pl. Legionow, warto wczesniej sprawdzic na stronie i zadzwonic czy maja na miejscu.:) ale jak trzeba szyc to proponuje najblizszy oddz. Chirurgiczny/sor. Rane powyzej 6h traktujemy jako brudna i jest problem.
~Ola2017-07-08 18:49:55 z adresu IP: (91.220.xxx.xxx)
ja kupowałam na takie rany stripy w aptece, bez recepty. Co prawda w jednej aptece pani nie widziała co to jest strip
~Gość2017-07-08 14:52:49 z adresu IP: (84.241.xxx.xxx)
~lekarz2017-07-07 20:45:46 z adresu IP: (178.43.xxx.xxx)
kup stripa :) po szyciu rana będzie taka :|: a po stripie taka |
~mamami2017-07-07 16:44:48 z adresu IP: (83.30.xxx.xxx)
miałam podobny problem kilka lat temu, kiedy córkę użądliła osa (aczkolwiek było to w Gnieźnie, nie we Wrocławiu) ale również odsyłano nas: z jednej przychodni do pogotowia, a stamtąd do drugiej przychodni. Dziecko wtedy miało 7 czy 8 lat, oboje rodziców z nim i z książeczką zdrowia w rękach - NIC z tego. Reakcja histaminowa była silna, ręka w połowie opuchnięta - nie było komu przyjąć dziecka i mu pomóc. Dopiero wzięta na litość pani doktor z drugiej przychodni się zgodziła! I nie chodzi o to gdzie i komu można złożyć skargę, ale o to że w dosyć trudnej, nawet groźnej sytuacji, nie można liczyć na podstawowe obowiązki i odruchy służb do tego powołanych :(
~To standard2017-07-09 16:10:08 z adresu IP: (95.160.xxx.xxx)
To niestety w Polsce standard, jak pójdziesz na SOR to odsyłają do przychodni, jak pójdziesz do przychodni to odsyłają nie wiadomo gdzie, a najczęściej w diabły
~miś2017-07-08 09:42:04 z adresu IP: (178.37.xxx.xxx)
Gdy użądli osa to trzeba zaraz przyłożyć na to miejsce przekrojoną cebulę. Pomada. Sprawdzone.
~miglinieks852017-07-07 16:17:57 z adresu IP: (146.255.xxx.xxx)
No i relaks. Zima zaskakuje drogowców a lato zaskakuje sanepid. Proste.