Wielki hałas we Wrocławiu. Tak będzie do 22 września

| Utworzono: 2017-08-29 08:30 | Zmodyfikowano: 2017-08-29 08:30
Wielki hałas we Wrocławiu. Tak będzie do 22 września -
REAKCJA 24

Najbardziej narzekają mieszkańcy ulicy Żytniej i Pszennej, szczególnie jeśli okna w ich mieszkaniach wychodzą w stronę linii kolejowej. Pociągi na tym odcinku jeżdżą od lat, ale zdaniem wielu: tak źle jeszcze nie było. Po informacji na adres [email protected] postanowiliśmy to sprawdzić z mikrofonem w dłoni. I faktycznie nie było łatwo rozmawiać.

Co niespełna pięć minut, przez trzy godziny późnym wieczorem - Jolanta Żółtowska, mieszkanka bloku przy ulicy Żytniej we Wrocławiu miała dość liczenia przejeżdżających pociągów i zawiadomiła Radio Wrocław. - Pociągi jeżdżą co kilka minut, a przecież w lecie okna w domach są otwarte również nocą - mówi zdesperowana kobieta.

Mirosław Siemieniec rzecznik spółki PKP PLK tłumaczy, że przepisy co prawda nie są złamane...

Jak dodaje rzecznik: mieszkańcy mają rację. W związku z remontem linii obwodowej po estakadzie jeździ zdecydowanie więcej pociągów towarowych niż do tej pory, co może powodować większe uciążliwości.

Poziom hałasu na estakadzie badała także Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Wyniki mieszczą się w normie i sprawa została umorzona na początku 2014 roku. Sytuacja ma wrócić do normy 22 września. Wtedy estakadą znowu będą jeździły wyłącznie osobowe.

Reklama

Komentarze (4)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~sołtys Sobótki2019-09-17 23:47:44 z adresu IP: (193.228.xxx.xxx)
A u nas w Sobótce pociągów w ogóle nie ma, jet cicho i spokojnie, dzieciaki się bawią na torach rozkręcając szyny, normalnie żyć nie umierać. We Wrocławiu powinno być tak samo!
~Edzio2017-08-29 13:37:43 z adresu IP: (156.17.xxx.xxx)
Mieszkańcy chyba zapomnieli o szalonych latach 80-tych i 90-tych jak co pół godziny pędziły składy pełne węgla na Szczecin i Świnoujście?? :) Sam jako dziecko zasypiałem przy tej "muzyce", bo tam mieszkałem 25 lat.
~kasia2017-08-29 12:33:11 z adresu IP: (145.237.xxx.xxx)
Też przez kilka lat walczyłam z uporczywym hałasem za oknem. Przypłaciłam to załamaniem nerwowym i stanami depresyjnymi. Organizm wystawiony ciągle na długotrwały, uporczywy hałas, bez możliwości prawidłowego wypoczynku w końcu zaczyna się buntować. Współczuję tym ludziom. To jest walka z wiatrakami. Normy hałasu są podwyższane, zamiast obniżane (kilka lat temu zmieniono normy). Tak dostosowuje się prawo do rzeczywistości.
~Natrium2017-08-29 11:13:39 z adresu IP: (194.54.xxx.xxx)
To bardzo ciekawe, dlaczego pociągi jeżdżą głośniej? U mnie, na pograniczu miasta, też od roku/półtora, słychać je nadzwyczajnie głośno, jak sądzę w szczególności towarowe, które po prostu ryczą jak spadający wprost na budynki samolot!! Stukot, terkot, tłuczenie, ryk i jeszcze dzikie sygnalizowanie dźwiękowe! Mieszkam w pewnej odległości od torów, a mimo to wielokrotnie nocami budzi mnie warkot ciężkich pociągów. :(