Ekstraklasa: Mistrz przyjeżdża do Wrocławia

Bartosz Tomczak | Utworzono: 2017-09-09 13:00 | Zmodyfikowano: 2017-09-09 13:00

To pierwszy mecz po reprezentacyjnej przerwie. Do gry palą się wszyscy, a w szczególności Marcin Robak. Napastnik Śląska pauzował jeszcze dłużej bo w ostatnim raz w lidze grał 19 sierpnia. W poprzedniej kolejce snajper WKS pauzował z powodu kartek. Dziś powinniśmy z powrotem zobaczyć go na boisku.

Na murawę na pewno nie wybiegnie natomiast Michał Mak. Pomocnik Śląska doznał uszkodzenia chrząstki stawowej w kolanie. Badania wykazały, że konieczna będzie operacja. Mak na stół trafi na początku przyszłego tygodnia, a potem czeka go kilkumiesięczna przerwa. Z powodu kontuzji Jan Urban nie będzie mógł także skorzystać z Jakuba Koseckiego, Bobana Jovicia i nieobecnych już od dłuższego czasu Adama Kokoszki i Kamila Dankowskiego.

Długa jest także lista kontuzjowanych w Legii: Miroslav Radović, Jakub Czerwiński, Guilherme, Michał Kucharczyk, Hildeberto Pereira, Thibault Moulin. Jeśli dodamy do tego, że część piłkarzy Jacka Magiery była w ostatnich dniach na zgrupowaniach reprezentacji, to przygotowania do meczu ze Śląskiem na pewno nie przebiegały w optymalnym rytmie.

- Każdy zdrowy zawodnik jest na wagę złota. Z kadry jako ostatni wrócił Armando Sadiku, który coraz lepiej rozumie się z drużyną, co oczywiście bardzo mnie cieszy. Do Wrocławia zabierzemy 18 piłkarzy, a do gry na pewno wystawimy najlepszą „jedenastkę”. Na urazy narzekali Adam Hlousek i Thibault Moulin, Michał Kucharczyk doznał w środę lekkiego urazu stawu skokowego, Kasper Hamalainen także ma pewne problemy z powrotem starych urazów, ale nasi fizjoterapeuci zrobią wszystko by „Hama” był gotowy na sobotę – mówił na konferencji prasowej trener Legii Warszawa.

Wydarzeniem meczu ma być wysoka frekwencja i debiut Kamila Vacka, który został ściągnięty do Śląska w przedostatnim dniu okienka transferowego.

- Sądzę, że nie będzie długo trwało, zanim Kamil Vacek wdroży się do drużyny. Po testach wytrzymałościowych i siłowych, jakie mu zrobiliśmy, muszę powiedzieć, że jego wyniki są naprawdę bardzo dobre. Jemu może brakować rytmu meczowego, ale fizycznie wygląda dobrze, potrafi grać w piłkę i może szybko złapać wysoką formę. Czy przyjście Vacka sprawi, że nie zagramy już dwójką Piech-Robak z przodu? Nie wiem. Jeśli wszyscy będą w dobrej, wysokiej formie – na pewno znajdę miejsce na boisku dla całej trójki – mówił trener Jan Urban.

- Chcę, byśmy zagrali jak najlepszy mecz dla kibiców. Widzieć radość kibica to jest efekt końcowy naszej pracy. Podkreślenie, że to wszystko, co robiliśmy, przyniosło efekt. Dla mnie to najpiękniejsze co może być w piłce nożnej. Wiem, że nasi fani przyjdą na ten mecz, że będą nas wspierać. Czujemy ich doping. Myślę, że relacje na linii kibice-drużyna są bardzo dobre i oby tak dalej. My jesteśmy tymi, którzy mogą przyciągnąć więcej kibiców na stadion: dobrą grą i wynikami. To chcemy robić – dodał trener Śląska Wrocław.

Reklama