Rozmowa Dnia o wyborach w Niemczech [POSŁUCHAJ]

Już w niedzielę wybory w Niemczech, ważne także dla nas. To już pewne, Angela Merkel po raz czwarty zostanie kanclerzem?

Nie powiem Panu kto wygra, ale wszystko na to wskazuje

52 proc. Niemców uważa, że Angela Merkel będzie dobrym kanclerzem, takiego samego zdania o Martinie Schulzu jest tylko 32 proc. respondentów.

Ja myślę, że wynik nie powinien nas dziwić. Kanclerz Angela Merkel jest znaną i przewidywalną postacią. Jest gwarantem stabilności. Niemcy odpowiadając na to pytanie uwzględniali przede wszystkim dwa aspekty. Jest to problem polityki zagranicznej, biorąc pod uwagę jak trudna jest sytuacja w Europie i świecie i jest potrzebna taka osoba, która takim gwarantem będzie. Ważna jest także polityka wewnętrzna Niemiec. Tam przecież stale się teraz zmienia i tu kanclerz Merkel też jest gwarantem stabilności.

Martin Schulz miał okazję, żeby atakować Angelę Merkel - kryzys uchodźczy, gospodarka to też nie to Pendolino, które jeszcze niedawno pędziło po Europie.

Proszę zwrócić uwagę, że w polityce SPD nie mamy tej kontynuacji tzn. mamy właściwie takie nie do końca jasne opowiedzenie się po której stronie jesteśmy. Myślę tutaj nie tylko o samym Martinie Schulzu, ale także innych członkach SPD, którzy właśnie w tej kampanii wyborczej popełnili sporo błędów. Myślę tutaj przede wszystkim o wypowiedziach w stosunku do Rosji. To wywołuje jednak spore zamieszanie i sprawia, że tę partię postrzega się w sposób bardzo krytyczny

Osią kampanii, co łatwo był przewidzieć było bezpieczeństwo zewnętrzne i wewnętrzne.

To prawda. Te kwestie są bardzo istotne. Odwołam się do tego, że kanclerz Merkel stara się uspokajać różnego rodzaju emocje i szukać konkretnych rozwiązań. Jest w tym przekonująca. Pozostali jakoś nie potrafią do końca przekonać, chociaż pojawiają się nowi-starzy gracze na scenie. Rzeczą ciekawą będzie jaka będzie koalicja. To, że Angela Merkel znowu będzie kanclerzem jest już rzeczą raczej przesądzoną.

Angela Merkel chciałaby z liberałami w koalicji, ale wydaje się, że będzie trzeba sobie podać rękę z Martinem Schulzem, bo taka może być ta koalicja.

Nie jest to do końca takie pewne. Rozważa się także tzw. koalicję jamajską - to od kolorów flagi Jamajki. Rzecz póki co w Niemczech jeszcze niespotykana, że trzy partie (jeszcze Zieloni), które dotychczas nie potrafiły ze sobą kooperować utworzą po prostu wspólną koalicję. Ten wariant jest możliwy. To bierze się stąd, że wyborcy CDU są po prostu zmęczeni tą wielką koalicją i kanclerz Merkel trochę zdryfowała w kierunku centrum. Tak można też tłumaczyć wzrost tych niezadowolonych osób, które teraz są członkami tej skrajnej prawicy.

No właśnie i chyba wszystko zależy od Alternatywy dla Niemiec. Ta partia walczy o brąz. Ma hasła anty-islamskie i przeciw uchodźcom - to są bardzo mocne słowa. Wydaje się, że to ich poparcie 12% w sondażach może być nieoszacowane.

To prawda. To jest nowa partia, która pojawiła się na scenie politycznej Niemiec. Kto wie czy nie zatrzęsie w którymś momencie tą dotychczas zabetonowaną sceną polityczną naszego sąsiada. To partia, która powstała w 2013 roku jako protest wprowadzania euro. Dalej była za zamknięciem granic, Pan wspomniał o kwestii imigrantów. Jest to parta nacjonalistyczna, ksenofobiczna. Teraz tu są bardzo ciekawe rozważania specjalistów - czy lepiej, żeby ta partia była w parlamencie czy poza parlamentem tak żeby można było przynajmniej obserwować co się z tą partią dzieje.

POSŁUCHAJ CAŁEJ ROZMOWY: