Siatkarki Impelu z kolejną wygraną w sezonie

Robert Skrzyński | Utworzono: 2017-11-12 22:30

Zespoły Impelu i KSZO miały przed tym spotkaniem na koncie po 2 zwycięstwa i dwie porażki.

W poprzedniej kolejce Impel pokonał na wyjeździe BKS Bielsko-Biała 3:2, a KSZO sprawił dużą sensację wygrywając ze SkyRes Rzeszów 3:1.

Początek pierwszego seta należał do zespołu z Ostrowca, który prowadził 4:1, ale siatkarki Impelu zdobyły siedem punktów z rzędy i wyszły na prowadzenie 8:4. Wrocławianki utrzymywały kilkupunktową przewagę. Po nieudanym ataku Julii Szczurowskiej było już jednak tylko 15:13 dla drużyny Marka Solarewicza. Chwilę później było jeszcze gorzej. Natalia Skrzypkowska zaserwowała asa i przewaga Impelu zmalała do jednego punktu. Na szczęście czas dla trenera Impelu zadziałał i gospodynie wyszły wkrótce na prowadzenie 19:15. Pierwsza partia zakończyła się wygraną wrocławskiej drużyny 25:22.

Drugiego seta ponownie lepiej rozpoczął zespół z Ostrowca, który objął prowadzenie 3:1. Ale niebawem po ataku Kolety Łyszkiewicz był już remis 4:4. Kolejne fragmenty seta to gra niemal punkt za punkt. Ale tylko do stanu 8:8. Później lepiej grał zespół gości, który uzyskał przewagę i prowadził 14:9 po dwóch nieudanych zagraniach Valerie Nichol. Wrocławianki starały się odrobić straty, doprowadziły do wyniku 15:18. Drużyna KSZO prowadziła już 24:19 i wydawało się, że losy seta są przesądzone. Pięć punktów z rzędu zdobył Impel i doprowadził do remisu 24:24. Po niesamowitej końcówce zespół Marka Solarewicza wygrał tę partię 29:27.

Trzecią partię lepiej rozpoczęły zawodniczki z Wrocławia, które prowadziły 3:1. Gdy Impel wygrywał 8:5, a następnie 11:8 wydawało się, że jest na dobrej drodze do zwycięstwa. Niestety drużyna KSZO odrobiła straty, objęła prowadzenie 16:15, a następnie 20:16 i nie pozwoliła sobie odebrać wygranej w tym secie, w którym ostatecznie triumfowała 25:20.

Czwarta partia rozpoczęła się remisowo 3:3. Później lepiej grał zespół KSZO i przy stanie 6:9 o czas poprosił trener Marek Solarewicz. To poskutkowało, bo gospodynie doprowadziły do wyniku 9:10. Niestety kolejne akcje to znów skuteczna gra gości. Drużyna z Ostrowca wygrywała 18:14. Wrocławianki jeszcze raz zerwały się do pościgu. Po kilku kolejnych akcjach przegrywały już tylko 21:22. Ostatnie trzy punkty w tym secie zdobyły jednak rywalki, które triumfowały 25:21.

O losach meczu rozstrzygał tie-break. Lepiej piątego seta rozpoczęły zawodniczki Impelu, które prowadziły 2:1, a następnie 4:2. Rywalki szybko odrobiły straty i było już 5:5. Przed przerwą na zmianę stron drużyna Impelu wygrywała 8:6. Chwilę później znów na tablicy wyników był remis 8:8. Impel walczył o zwycięstwo. Kolejne dwie akcje to dwa punkty gospodyń i as serwisowy Valerie Nichol. O czas poprosił trener KSZO i jego drużyna zdobyła dwa punkty. Wówczas przerwę wykorzystał także Marek Solarewicz. Żadna z drużyn nie zamierzała się poddać. Kolejne akcje to walka punkt za punkt. Przy stanie 12:12 asem serwisowym popisała się Ilona Gierak. Końcówka była szczęśliwa dla Impelu. Wrocławianki po ataku Szczurowskiej i bloku Nichol triumfowały 15:13 i w całym meczu 3:2.

 

Impel Wrocław - KSZO Ostrowiec 3:2 (25:22, 29:27, 20:25, 21:25, 15:13)

Impel: Nichol, Szczurowska, Murek, Trojan, Gałucha, Chojnacka, Stenzel (libero).

KSZO: Wojtowicz, Miros, Skrzypkowska, Soter, Łyszkiewicz, Rabka, Pawlukowska (libero).

 

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.