Rozmowa Dnia: O rekonstrukcji rządu [POSŁUCHAJ]

| Utworzono: 2018-01-10 20:00 | Zmodyfikowano: 2018-01-10 20:00
Rozmowa Dnia: O rekonstrukcji rządu [POSŁUCHAJ] - fot. Andrzej Owczarek
fot. Andrzej Owczarek

Prezydent Andrzej Duda odwołał z funkcji ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła. Jan Szyszko został odwołany z funkcji ministra środowiska, Antoni Macierewicz z urzędu ministra obrony narodowej - w jego miejsce przyszedł Mariusz Błaszczak, wcześniej minister spraw wewnętrznych i administracji.

Odwołana została również Anna Streżyńska z funkcji ministra cyfryzacji, a także Witold Waszczykowski z funkcji ministra spraw zagranicznych i minister Andrzej Adamczyk z funkcji ministra infrastruktury i budownictwa. Odwołany został również szef Komitetu Stałego Rady Ministrów, Henryk Kowalczyk.

W nowym rządzie znaleźli się:

  • Teresa Czerwińska - minister finansów
  • Jadwiga Emilewicz - minister przedsiębiorczości i technologii
  • Jerzy Kwieciński - minister inwestycji i rozwoju
  • Łukasz Szumowski - minister zdrowia
  • Henryk Kowalczyk - minister środowiska
  • Joachim Brudziński - minister spraw wewnętrznych i administracji
  • Jacek Czaputowicz - minister spraw zagranicznych
  • Mariusz Błaszczak - minister obrony narodowej

Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że to od rządzących zależy jak będzie rozwijała się Polska. "Czuję, że to jest wobec nas wielkie zobowiązanie żebyśmy byli rządem wielkiej modernizacji" - powiedział podczas uroczystości zaprzysiężenia nowych ministrów jego rządu w Pałacu Prezydenckim.

Co to oznacza w praktyce? O tym rozmawialiśmy z politologiem Ryszardem Kresslerem.

POSŁUCHAJCIE:

"Powiem krótko, filozoficznie: Do roboty!". To słowa kończące wystąpienie premiera Mateusza Morawieckiego po zmianach w rządzie. 

Mam wrażenie, że to zamyka klamrę bardzo długiego maratonu, z którym mamy do czynienia od lata. "Do roboty" ma nadać nowej dynamiki temu, co się wczoraj stało. 

Kto najbardziej stracił na rekonstrukcji rządu? Rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek potwierdziła, że zmiana na stanowisku ministra obrony była "suflowana przez pałac prezydencki". Ile w tej zmianie, pańskim zdaniem, udziały Andrzeja Dudy?

Trudno to określić. Zmiana została dokonana w rozmowie pana prezydenta i pana Kaczyńskiego. 

Czyli ustalenie między Nowogrodzką a pałacem prezydenckim.

Jestem przekonany, że tak się stało.

Wiele osób zastanawia się, czym teraz będzie zajmował się Antoni Macierewicz. Myśli pan, że jest to już ustalone?

Na pewno. Zarówno komentarzy - i w Polsce i za granicą  - są przekonani, że odchodząc, ma przygotowane miejsce, gdzie mógł oddziaływać na to, co dzieje się w kraju. To miękka zmiana.

Będzie wicemarszałkiem Sejmu?

Zobaczymy. Mam wrażenie, że jest to już ustalone, a my się o tym dowiemy.

Co dalej w resorcie obrony przejętym teraz przez Mariusza Błaszczaka?

Mariusz Błaszczak jest człowiekiem Jarosława Kaczyńskiego, więc rewolucji dodatkowych nie będzie- będzie kontynuacja tego, co rozpoczął minister Antoni Macierewicz z korektą na to, co ewentualnie będzie chciał w tym resorcie zmienić prezydent Duda.

Czy to koniec konfliktu między Nowogrodzką a pałacem prezydenckim?

Na pewno. Wojsku potrzebny jest teraz spokój, kontynuacja pozytywnych reform, które zostały zaczęte i eliminacja tego, co dzieje się złego.

Mateusz Morawiecki mówił, ze chce zmienić relację z zagranicą. Jan Szyszko przestał być szefem resortu środowiska, zastąpił go Henryk Kowalczyk. Ta zmiana ma poprawić relacje z Brukselą?

Nie jestem co do tego przekonany. Bruksela dobrze wie, kim jest minister Kowalczyk. Ale na pewno ta zmiana ociepli wizerunek ministerstwa w kraju. Minister Szyszko był radykałem - zarówno w czynach, jak i wypowiedziach. Nowy minister gwarantuje, że będzie obniżona amplituda emocji. Nie jestem przekonany, czy nastąpi zmiana polityki, jeżeli chodzi o ministerstwo, ale zmiana retoryki- na pewno.

Zmieńmy przy kluczowych resortach - szef MSZ Witold Waszczykowski został zastąpiony przez Jacka Czaputowicza. To kolejny element ocieplana wizerunku za granicą?

Mam wrażenie, że główny trzon polityki zagranicznej będzie teraz w rękach Mateusza Morawieckiego, który wczorajszą wizytą pokazał, że chce być graczem w polityce zagranicznej - innym niż Beata Szydło, która w Europie mówiła do naszych wyborców, a nie do polityków zagranicznych.

Nowy minister zapowiada rozmowy z naszymi partnerami w całej Europie.  

Dokładnie tak. Trzeba rozmawiać i takie zadanie ma nowy minister. Niewiele jeszcze o nim wiemy, nie dał się poznać jako aktywny polityk, więc poczekajmy. 

Ma chlubną kartę zapisaną w opozycji. Dla wielu polityków, którzy komentowali zmiany w rządzie, jest mądrym wyborem.

Miejmy nadzieję, że tak się stanie.

Czy zastąpienie Konstantego Radziwiłła przez prof. Łukasza Szumowskiego na stanowisku ministra zdrowia to zapowiedź, że zakończy się kryzys w służbie zdrowia?

To trudne pytanie, bo sytuacja w służbie zdrowia będzie decydowała o tym, co się wydarzy w najbliższym czasie w polityce. Ten obszar jest obecnie najtrudniejszy. Zmiana na stanowisku była konieczna. Przychodzi człowiek znany nowemu premierowi, ale też wiemy o nim, że jest dość radykalny jeżeli chodzi o poglądy - podpisał klauzulę sumienia jako jeden z 4 tys. sygnatariuszy. Być może ma pan rację, że ta relacja między premierem a nowym ministrem ma przynieść zmiany i przełamać kryzys.

Konstanty Radziwiłł borykał się z kryzysem wizerunkowym. Kilka lat wcześniej, jako przedstawiciel samorządu lekarskiego, zupełnie inaczej mówił niż jako minister zdrowia. 

Tak było. Mam wrażenie, że premier Morawiecki, mając pod swoją pieczą wszystkie instrumenty gospodarcze, może coś zrobić w służbie zdrowia. To byłby wielki atut nowego premiera. 

Teresa Czerwińska - nowa minister finansów. Jerzy Kwieciński - szef ministerstwa inwestycji i rozwoju a także Jadwiga Emilewicz - minister przedsiębiorczości i technologii - to nowy resort. Mamy ludzi Mateusza Morawieckiego w trzech różnych resortach. Wcześniej, w rządzie premier Szydło, to on skupiał tę władzę.

To prawda. Jeżeli przypomnimy sobie pierwsze wystąpienie premiera Morawieckiego, czyli jego sławetne expose, to ta zmiana w tej rekonstrukcji jest absolutnie logiczna.

Skupiając wokół siebie swoich ludzi, ma silny ośrodek, który będzie zarządzał gospodarką. To wskazanie, że w tym rządzie gospodarka przede wszystkim?

Premier pokazuje, że ma drużynę. Może to być dużym atutem. Idzie w Polskę przekaz, oto drużyna Mateusza Morawieckiego - ludzi kompetentnych, znających się na rzeczy, a przy okazji jego zaplecze polityczne w rządzie.

Gdzie w tej układance jest opozycja? Mateusz Morawiecki odsunął wszystkie źródła konfliktów. 

Faktycznie, obecne zmiany w rządzie mają obniżyć amplitudę emocji w Polsce i poza jej granicami. To zagranie jest przemyślane. Ale jak to bywa w życiu i w polityce, nie jesteśmy w stanie przewidzieć tego, co się stanie za miesiąc. Za chwilę każdy z nowych ministrów będzie miał konferencję prasową, będzie podejmował własne decyzje, więc może stać się bohaterem podobnych zdarzeń, jakie gwarantowali nam byli ministrowie. Ja bym się jeszcze nie cieszył, że wszystko będzie dobrze. Niewiele wiemy o nowych ministrach, niewiele wiemy o problemach, które są wewnątrz Prawa i Sprawiedliwości - jedną rekonstrukcją na pewno nie zażegnaliśmy wszystkich konfliktów. 

Nieobecność Jarosława Kaczyńskiego podczas zaprzysiężenia nowych ministrów była znacząca?

Oczywiście - nie ma co do tego żadnej wątpliwości. Jarosławowi Kaczyńskiemu potrzebny jest dzisiaj premier, który sprawia wrażenie, że podejmuje samodzielnie decyzje. Mateusz Morawiecki dostał wszystkie instrumenty od Jarosława Kaczyńskiego, by wizerunek premiera, który może coś zrobić samodzielnie, zachować. Zobaczymy, czy tak się stanie w przyszłości.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.