Ostatnia szansa Mariana i Heli. Cała Legnica czeka na te jaja!

- Choć ich starania nie przyniosły efektu, to wzbudzają wielkie emocje. Marian był samotnikiem. Poszukiwaliśmy pięknej Heleny. Myśleliśmy, że tutaj ład domowy się unormuje, ale gdzieżby znowu. Drą się na potęgę, dziobią się. Tak jak w małżeństwie lecą talerze, tak u nas lecą pióra. Pani zobaczy - tyłem usadowiony, ani rusz. Myślę, że to zupa za słona po prostu, stąd ten foch - wyjaśnia Irena Dalek, kierowniczka ogrodu botanicznego.

Niestety jest też zła wiadomość. Ornitolodzy właśnie orzekli, że - ze względu na wiek- ptaki mają realną szanse na potomstwo do końca tego roku. Później prawdopodobieństwo pojawienia się piskląt będzie malało.

Ptaki mają wierne grono obserwatorów. Pani Maria poznaje nawet, w jakim są humorze. - Marian jest bardzo szczęśliwy, nawet dzisiaj sobie buzi dawali! Ale najpierw nie chciał wpuścić Heli do klatki, bił ją - taki był zazdrosny, jak dawałam Helci orzecha, że normalnie ją walnął. Helcia się zdenerwowała, walnęła go raz, że aż spadł - mówi rozbawiona legniczanka. 

To jeszcze nieoficjalna wiadomość, ale Marian i Hela są prawdopodobnie jedyną parą papug w Polsce, których historia zostanie opisana w książce. Ma się ona ukazać w połowie przyszłego miesiąca.