777. rocznica bitwy pod Legnicą

Karolina Kurczab, mk | Utworzono: 2018-04-09 12:01 | Zmodyfikowano: 2018-04-09 12:01
777. rocznica bitwy pod Legnicą - Bitwa pod Legnicą na miedziorycie Matthäusa Meriana Starszego z 1630 roku
Bitwa pod Legnicą na miedziorycie Matthäusa Meriana Starszego z 1630 roku

Archeolodzy dr Tomasz Stolarczyk i Przemysław Paruzel podkreślają, że warto szukać. Legnicka Strefa Ekonomiczna planuje rozbudowę, dlatego to już ostatni gwizdek:

-Szukamy po prostu pozostałości po tej bitwie. To są prace prowadzone, za zgodą dolnośląskiego, wojewódzkiego konserwatora zabytków.Zostało znalezionych wiele przedmiotów, które będziemy następnie weryfikować.



Artefakty znalezione przez te cztery dni są badane przez archeologów i historyków w muzeum Bitwy pod Legnicą w Legnickim Polu. Zdaniem specjalistów, czas nie wyklucza znalezienia nawet części uzbrojenia jeśli to faktycznie pole, na którym bitwa rozegrała się przed laty. -W poprzednich latach mieszkańcy odgrywali samą bitwę i przebierali się za rycerzy – wspomina Kamil Strynkowski:

-Dzisiaj nikt się nie przebierał za rycerzy specjalnie, aczkolwiek podczas ceremonii wręczania nagród i medali dla sportowców, tych którzy ukończyli bieg, była asysta rekonstruktorów w historycznych strojach nawiązujących do epoki związanej z bitwą pod Legnicą.



Rekonstrukcja bitwy odbędzie się 4 i 5 maja. W te dni będzie można spróbować także wypiekanych uszu – jest to przysmak jeszcze z czasów kiedy to Niemcy zamieszkiwali Legnickie Pole - uszy dlatego, że Mongołowie podczas bitw odcinali je swoim poległym przeciwnikom. To był dowód ich zwycięstwa.

Reklama

Komentarze (9)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~asd2018-04-11 16:08:13 z adresu IP: (31.0.xxx.xxx)
Ps. Doczytałem do końca twoje wypociny historyku i musze stwierzdic ze mało co zrozumiałeś, a prócz tego podejrzewam, ze czujesz się Slązakiem, a dopiero później Polakiem. Całkiem jak późni piastowie śląscy. Nie kapujesz ze Krzyzacy straciili reputację w Europie po Grunwaldzie, a ich siła była właśnie w dużej mierze od tego uzalezniona. Traktaty Włodkowica itd. To wszystko po Grunwaldzie i dzięki Grunwaldowi. Dlatego tak wazna jest to data w historii Polski, tak samo jak 9 kwietnia 1241. Rozumiem, że gimnazjalista się tego nie domysla i nie łapie takich oczywistości, ale wykształcony historyk? Podejrzewam, ze poczułeś wenę jak tu dowalic pasjonatowi historii nie zawodowcowi. Szkoda ze na historii nie ma jakiegoś porządnego nauczania dobrego wychowania.
~...2018-04-11 15:58:17 z adresu IP: (31.0.xxx.xxx)
Historyk, widzę, ze rozmowa z Toba nie ma sensu, bo chcesz chyba cos udowodnić. jeśli sugerujesz mi , że napisałem o rozbiciu dzielnicowym Polski w XV wieku i nie zrozumiałeś, że chodzi mi o rozdrobnienie ksiąstewek sląskich, to znaczy, ze albo masz złą wolę, albo jesteś mało domyślny.
~do historyk2018-04-10 10:43:53 z adresu IP: (37.248.xxx.xxx)
Jeśli uważasz, że rozbicie dzielnicowe było takie samo przed 1241 i po tym roku to gratuluję wiedzy. Mówię tylko, że było wieksze i rosło stopniowo własnie dzięki tej bitwie między innymi, a szczyt osiągnęło w XIV/XV wieku. Była duża szansa na to, że potomkowie lub sam Henryk Pobożny zostaliby koronowani na króla, ponieważ Śląsk to była najbogatsza dzielnica i wyobraź sobie długie życie gospodarnego Pobożnego i jego nastepców w zwyczajnym międzydzielnicowym życiu książat, bez mongolskiej strzały 1241 przerywającej zdobywanie dominacj piastów śląskich nad innymi piastami i ich dzielnicami. Oczywiście, że jest to gdybologia, to chyba dla każdego jasne, ale czy było to jakies super nierealne? Oczywiście, że nie. Było to nawet całkiem realne. Z tym ściąganiem Niemców, to chyba żartujesz. A inni piastowie to sie niby nie żenili z Niemkami i Rusinkami poczynając od Mieszka I? Żenili sie tak samo jak inni. Kolonizacja na prawie niemieckim nie oznaczała tylko i wyłącznie ściągania tu Niemców i dawania im we władanie wsi. Prawo niemieckie nadawano także rdzennie polskim wsiom i ich polskim mieszkańcom. Na Śląsku zresztą to modyfikowano do prawa średzkiego. Patrycjat miejski owszem był niemiecki, ale w Krakowie to niby jaki był? Mówi Ci cos bunt wójta Alberta? Nie przeczę, że Sląsk był bardziej pod wpływem Niemiec niż inne dzielnice, ale w żadnym razie nie można powiedzieć, że był zniemczony. Był polski, a książęta piastowcy czasów Poboznego czuli związek z Polską i szeroko rozumianą Koroną polską. Później uzależnienie od Niemiec poprzez Czechy rosło stopniowo, ale tak na prawdę to nigdy nie osiągnięto 100% zniemczenia Sląska, na co dowodem jest polska ludność autochtoniczna w okolicach Sycowa, ale to na inny temat. W każdym razie w czasach Pobożnego Niemcy nie stanowili większości wsród ludności, a stanowili mniejszość. Bezapelacyjnym jest natomiast fakt, że Władysław Wygnaniec, Bolesław Wysoki, Henryk Brodaty, Pobożny, Henryk III Biały i Henryk Probus mówili po polsku. Wpiszcie sobie w wyszukiwarkę - "Jakimi językami władali pierwsi Piastowie śląscy"? Bitwa miała kolosalne znaczenie głównie ze względu na śmierć Pobożnego, a nie na liczbę wojów. O liczbie wojów mozna dużo przeczytać na popularnym forum historycznym i sa tam róże opinie łącznie z takimi, że Mongołowie wystawili 2 tumeny, a polskie siły były im równe. Niech każdy sam wyrobi sobie opinię, pozwolisz? Owszem Śląśk dopiero w Prusach stał się ich lokomotywą do wielkości i zjednoczenia II Rzeszy, ale wtedy to był zupełnie inny juz Śląsk niżby był nigdy nie odpadając od Polski. Nie rózniłby sie niczym od zaboru pruskiego np. województwa poznańskiego. Nie widzisz róznicy? Poza tym Polski Śląsk zupełnie zmieniłby orientację na zachodnią ze wschodniej i dopuszczenie Prus do potęgi byłoby nie do zaakceptowania dla Polski. Ale jak wiadomo, my woleliśmy zdobywac stepy na wschodzie. Co do Grunwaldu, to Bitwa miała kolosalne znaczenie głównie propagandowe, co ty widzę lekcewazysz. Siłą zakonu była głównie propaganda i dzieki niej pomoc z zachodu. Gdy to sie skonczyło, zakon stopniowo słabł. Poza tym stany pruskie też widziały sytuacje i ciążyly ku Polsce. To była kula sniezna i zakonczyła się po II pokoju toruńskim. Osobiście uważam, że skoro Polsce zajelo az 13 lat ostateczne pokonanie Zakonu, świdczy to nie najlepiej o tak zwanej sile panstwa polsko-litewskiego i samym królu. Litwa w tej wojnie nawet nie brała udziału. Reasumując wczoraj była rocznica ważnej bitwy a ogólnopolskie media o tym milczały, co uważam za skandal. Tylko Radio Wrocław staneło na wysokości zadania.
~Historyk2018-04-10 16:17:00 z adresu IP: (81.190.xxx.xxx)
Mistrzu - rozbicie dzielnicowe w XV wieku? A gdzie niby? To czym władali Andegawenowie, a potem Jagiellonowie? Księstewkami czy Królestwem Polskim? Śląsk odpadł od Korony w dużej mierze z winy samych Piastów siedzących na tronie w Krakowie (swoją drogą - czemu piszesz nazwę tej dynastii małą literą?). Niemców na Śląsk od czasów kolonizacji nazjeżdżało się "około mnóstwo" i byli we wszystkich warstwach społecznych, przy czym patrycjat zdecydowanie zdominowali w miastach. Tak, słyszałem o buncie wójta Alberta. Wyobraź sobie, że uczą tego w gimnazjum, a nawet na studiach historycznych. Natomiast próba wmawiania mi, ilu to Polaków tu nie żyło, jest śmieszna. Masz dane statystyczne? Dla średniowiecza? I to z podziałem na narodowość? Zapodaj, chętnie poznam. Dla Śląska spisy statystyczne to XVIII wiek (już pod rządami Prus). Dodajmy, że był tyglem, gdzie stapiali się Niemcy, Polacy, Czesi i kto tam jeszcze tu się zjawił. HISTORIA ZAJMUJE SIĘ FAKTAMI, nie gdybanologią stosowaną. Nie interesuje mnie, CO BY MOGŁO BYĆ. Jeśli lubisz takie zabawy, zacznij pisać książki - powieści (jak Marcin Ciszewski) lub coś a la "Pakt Ribbentrop-Beck" Zychowicza. Bitwa z 1241 r. nie miała przełomowego znaczenia ani dla regionu, ani tym bardziej dla rozbitej dzielnicowo Polski. Nic dziwnego, że media o tym nie mówiły. Dziś jest rocznica bitwy pod Małujowicami (10.IV 1741), która zadecydowała o przynależności Śląska na dwa stulecia, a w konsekwencji na awans Prus do grona mocarstw, zabory Polski, zjednoczenie Niemiec pod egidą Prus itd., a o tym niesłychanie ważnym wydarzeniu media jakoś nie mówią. Pewnie dlatego, że od rana mielą tylko temat 8.rocznicy Smoleńska... Super! Wspaniale - pod Grunwaldem wygraliśmy na polu walki i nie potrafiliśmy tego wykorzystać odzyskując tego, o zwrot czego walczyliśmy. Mistrzostwo. Byliśmy moralnymi zwycięzcami. Zupełnie jak polskie skórokopy podczas meczów z takimi potęgami jak np. Nigeria. Propaganda sukcesu to trochę za mało. A to, że dzięki unii z Litwą wplątaliśmy się w trwający kilkaset lat (w zasadzie do dziś) konflikt z Ruskimi (Wielkie Księstwo Moskiewskie, potem - od Iwana Groźnego - Carstwo Rosyjskie) to taki uboczny skutek strategicznego sojuszu antykrzyżackiego. Jak fajnie! Może dobrze się stało, że Śląsk od Polski w średniowieczu odpadł. Dzięki temu teren ten zaliczył duży skok cywilizacyjny (ciekawe, ile linii kolejowych by tu było, gdyby nie zaczęli ich budować Prusacy? Ile km autostrady A4 musielibyśmy budować od zera?). A książęta piastowcy Śląska? Tłukli się między sobą (wszyscy na wszystkich). Wyczyny niejakiego Bolesława II Rogatki (syna Henryka Pobożnego) przeszły niemal do legendy (sam - klasyczny przykład: Ziemia Lubuska ("klucz królestwa polskiego").
~Przebieg bitwy2018-04-09 11:27:53 z adresu IP: (37.248.xxx.xxx)
Odtworzenie przebiegu bitwy Czoło sił polskich stanowił hufiec margrabiego Bolesława i, za nim ustawił książę Henryk hufce Sulisława i księcia opolskiego Mieszka - ich zadaniem była ochrona prawego i lewego skrzydła. W odwodzie stanął doborowy hufiec pod wodza samego księcia Henryka. Siły mongolskie były podzielone również na cztery oddziały. W pierwszej linii stanęły 3 hufce z tyłu natomiast oddział odwodowy pod wodzą samego Ordu. Oddziały mongolskie na prawym i lewym skrzydle były wysunie na boki aby nie mogły być dostrzeżone przez oddziały polskie. Ordu chciał prawdopodobnie za pomocą oddziałów skrzydłowych otoczyć atakujące wojska polskie, a następnie zadać im klęskę uderzeniem oddziału odwodowego. Pierwszy ruszył do walki hufiec Bolesława. Zasypany chmura strzał przedarł do szyków mongolskich i wszczął walkę wręcz. W tym momencie wyszły z ukrycia skrzydłowe oddziały mongolskie i otoczyły wysunięty oddział Bolesława. Hufiec ten został kompletnie rozbity, a margrabia Bolesław poległ. Zajęte natarciem oddziały mongolskie zostały teraz zaatkowane przez oddziały Sulisława i księcia Mieszka. Polacy złamali szyki mongolskie i zaczęli spychać je do tyłu. Nagle rycerze usłyszeli głosy nawołujące po polsku do odwrotu i cały hufiec księcia Mieszka rzucił się do ucieczki. ten fragment bitwy potwierdza również Hystoria Tartarorum - jej autor powołując się na relacje mongolskich uczestników bitwy pisze "... gdy Mongołowie starli się na Śląsku z księciem tej ziemi i już zamierzali uciekać..niespodziewanie oddziały chrześcijańskie zawróciły do ucieczki". Widząc odwrót hufca księcia Mieszka, Henryk wprowadził do walki hufiec odwodowy. Szala zwycięstwa znowu zaczęła się przechylać na polska stronę, ale Mongołowie mieli jeszcze świeży oddział odwodowy..i całkiem nową broń. Nagle przed szykami Mongołów pojawił się jeździec trzymający chorągiew ze znakiem X i brodata głową. Z jej paszczy wydzielał się smrodliwy dym wiejący prosto na oddziały polskie. zaczadzeni rycerze zatrzymali się , a zwarta linia bojowa załamał się nagle. Wtedy na Polaków uderzył odwód mongolski przesadzając o wyniku bitwy. Osaczeni rycerze próbowali przebić się przez szyki mongolskie ale zostali doścignięci i powtórnie okrążeni. Książę Henryk został pojmany a następnie ścięty. Jego głowę Mongołowie zawieźli do Batu chana Henryka, wcześniej jednak wbita na włócznie pokazali mieszkańcom Legnicy wzywając ich do poddania. Po odmowie spalili i splądrowali okoliczne wsie po czym ruszyli w kierunku Otmuchowa.
~suchen2018-04-09 10:23:49 z adresu IP: (37.248.xxx.xxx)
Szukać! Tylko lepiej jak w ziemi na pół metra w Smoleńsku.
~12412018-04-09 07:56:18 z adresu IP: (37.248.xxx.xxx)
Ważna dla Legnickiego Pola? Przecież ta bitwa była ważna dla całej Polski. To było preludium do utraty Śląska, tudzież jego odłączenia od Polski. Dzięki tej bitwie odpadł od Polski w czasie późniejszym Śląsk, a to miało już druzgocące znaczenie dla Polski, bo Niemcy bez Śląska nigdy nie urosłyby do takiej potegi jak urosły. Bolesław Pobożny kontynuował dzieło swego ojca Henryka Brodatego i jednoczył Polskę. Z chwilą jego śmierci zaczął się podział Śląska i strata innych polskich dzielnic. Bolesław Rogatka zaczał od zatracenie Ziemi Lubuskiej, co było dla Polski bardziej znaczące niż sprowadzenie Krzyzaków, których nota bene sprowadził w okolice Namysłowa Henryk Brodaty jeszcze przez Konradem Mazowieckim. Później jeszcze Probus próbował jednoczyć Polskę dzięki przygotowaniu gruntu przez jego ojca Henryka Białego, ale wtedy już było to bardziej uzależnione od Czech. Można powiedzieć, że Bitwa pod Legnicą miała dla Polski większe znaczenie niż Bitwa pod Wiedniem 1683. Większe znaczenie miały tylko dwie bitwy. Warszawska 1920 i pod Grunwaldem 1410. Na trzecim miejscu jest Legnica. Bez Sląska porzucono myśli o zachodnich połaciach kraju na rzecz wschodnich. Gdyby Śląsk pozostał w Polsce to zapewne nikt nie pozwolilby na trwała utrate łączności z Pomorzem Zachodnim.
~Historyk2018-04-09 16:06:13 z adresu IP: (81.190.xxx.xxx)
Po lekturze wpisu "1241" mam wrażenie, że czytam sprawdzian niedouczonego gimnazjalisty... Rozbicie dzielnicowe zaczęło się w 1138 r. i trwało w najlepsze. To, że książę Henryk Brodaty, a po jego śmierci (1238) syn - Henryk II (zwany Pobożnym) byli książętami śląskimi, wielkopolskimi i krakowskimi, wcale nie oznacza, że na pewno zostaliby koronowani na władców Polski, gdyby pożyli dłużej. To gdybanologia stosowana. Pół wieku później, w 1295, Przemysł II został koronowany na króla Polski. I co? I nic! Rok później już nie żył, a dzieciom na lekcjach historii wbija się do głowy, że Polskę zjednoczył Łokietek (1320). Bitwa pod Wiedniem miała takie znaczenie, że uratowaliśmy d..ę przyszłemu zaborcy (bardzo mądrze), a dla Turków była powodem początku upadku ich imperium. Grunwald miał znaczenie bardziej symboliczne niż realne (proszę się zapoznać z postanowieniami I pokoju toruńskiego). A skoro mowa o Niemcach i Śląsku - nie wiem, czy wiesz - drogi (-a?) "1241", że masowo zaczęli ich tu ściągać sami Piastowie. Np. żoną Władka Wygnańca była księżniczka austriacka Agnieszka, żoną ostatniego niezależnego Piasta świdnicko-jaworskiego, Bolka II Małego, Agnieszka (z rodu Habsburgów), Bolesław Wysoki - ojciec Henryka Brodatego, był wykształcony w kulturze Zachodu (niemiecki krąg), a jego syn - właśnie Henryk Brodaty - zaczął kolonizację na prawie niemieckim (kontynuowaną przez kolejne wieki). Także gdy kamienie we Wrocławiu zaczynały mówić po polsku, to Piastowie po niemiecku. Śląsk stał się podstawą mocarstwowości Prus dopiero po jego zgarnięciu kosztem Habsburgów (wojny śląskie 1740-1763). Zanim więc zaczniesz wyjeżdżać, "1241", ze swoimi mądrościami, poczytaj jakąś porządną syntezę historii Śląska (np. Marka Czaplińskiego i spółki), chyba że lubisz się publicznie ośmieszać. PS Historycy są zdania, że bitwa była dużo mniejsza niż się powszechnie przyjmuje, a opis Długosza jest baaaardzo podkolorowany (by nie rzec - fałszywy).
~Henryk Pobożny2018-04-09 10:51:20 z adresu IP: (37.248.xxx.xxx)
Henryk Pobożny, a nie Bolesław.