Takie historie chcielibyśmy Wam opowiadać każdego dnia. Zbigniew Głuszak od kilkunastu lat był bezdomnym. Latem mieszkał w altance w Sobótce, zimą u kątem u znajomych. Gdy spotkał dzielnicowego Patryka Marciszyna spodziewał się problemów. Nic podobnego.
Starszy aspirant Marciszyn poza godzinami pracy wychodził w urzędzie gminy mieszkanie dla pana Głuszaka, pomógł mu wyrobić dokumenty, zrobić zdjęcie do dowodu, a nawet wspólnie odwiedzili... fryzjera: