Już nie tylko tania siła robocza. Coraz więcej specjalistów z Ukrainy [RAPORT]

Piotr Kaszuwara | Utworzono: 2018-08-24 08:23 | Zmodyfikowano: 2018-08-24 08:37
Już nie tylko tania siła robocza. Coraz więcej specjalistów z Ukrainy [RAPORT] - zdjęcie ilustracyjne; fot. pixabay
zdjęcie ilustracyjne; fot. pixabay

- Zapotrzebowanie na pracowników z zagranicy rośnie jednak też w innych branżach i wśród specjalistów, m.in. w białym personelu. Szefowie szpitali zastanawiają się, czy nie sięgnąć po cudzoziemców - przyznaje Stefan Augustyn z Dolnośląskiego Wojewódzkiego Urzędu Pracy:

- Nie ma przeszkód, by zatrudnienie znaleźli także analitycy i programiści z branży IT, bo tu także brakuje rąk do pracy - dodaje Augustyn

- Liczba Ukraińców we Wrocławiu się stabilizuje, a fala napływowa uspokaja - mówi Artem Zozulia z Fundacji Ukraina we Wrocławiu. Z danych urzędów pracy wynika, że teraz raczej pracodawcy, a nie jak wcześniej - pracownicy, składają wiele wniosków o pozwolenie na pracę przy produkcji, przetwórstwie, czy na budowach. - Jakby nie oni, to produkcja by stanęła - przyznaje przedsiębiorca Wacław Komarnicki:

W ubiegłym roku, dolnośląskie firmy zgłosiły chęć zatrudnienia 220 tysięcy Ukraińców. Z raportu Grupy Progres wynika, że pracownicy ze wschodu są przede wszystkim tańsi, ale też dłużej pracują. Artem Zozulia mówi  jednak, że i ten trend się zmienia:

Ukraińcy pracują średnio o 150 godzin więcej niż Polacy w ciągu około 3,5 miesiąca. Praca np. we Wrocławiu, Wałbrzychu czy w Świdnicy jest dla nich tymczasowa, bo mogą spędzić tu sześć miesięcy. Chcą więc dużo pracować, by jak najwięcej zarobić:

Z danych GUS wynika, że na Dolnym Śląsku stopa bezrobocia wynosi zaledwie 5,2 procent. We Wrocławiu 2 procent. Mimo napływu ponad 100 tysięcy Ukraińców w ostatnich czterech latach nadal jest dużo wolnych miejsc pracy - mówi Krzysztof Górka, który zatrudnia pracowników z Ukrainy między innymi w Świdnicy, Wałbrzychu czy Nowym Sączu:

Ocenia się, że w Polsce około 70 tysięcy spośród 220 tysięcy aktywnych zawodowo pielęgniarek jest w wieku emerytalnym. Dlatego polski rząd podpisał w połowie tego roku umowę z rządem w Kijowie, która ma ułatwić pracownikom z Ukrainy nostryfikowanie dyplomu na polskich uczelniach i rozpoczęcie pracy w szpitalach. Obecnie w naszym kraju pracuje około 100 pielęgniarek z Ukrainy.

POSŁUCHAJ:

Reklama