Sanepid nakazał zamknięcie schroniska w Karkonoszach. Obiekt nadal działa

Gdzie sanepit widział brud , od lat odwiedzalem to schronisko ! wspaniała atmosfera, czysto, pyszne naleśniki , jednym słowem kogoś ta rodzina uwierała, typowo polskie podejście

Widzę 2 opcje: a) rzeczywiście standardy higieny nie są dotrzymane przez schronisko b) sanepid dostał za małą łapówkę

Super schronisko.Bardzo mili ludzie. Łzy się cisną do oczu ,patrząc na zabite okna i drzwi. Klimat,którego już nie ma w innych schroniskach

Wygląda na to, że Polacy zniszczą kolejne karkonoskie schronisko. Bo poniemieckie...

SCHRONISKO DOM ŚLĄSKI tez powinni zamknac jest tam syf, brudno, stoły sie lepia, drogo, kielbasa z grilla 18zl, piwo bezalkoholowe 17zl, 0,5 piwa w plastikowym kubeczku 10zl, Jedzenie koszmar liche zupki nie mozna placic karta, daja paragony niefiskalne PLATNA TOALETA - 3 zl lub 20 koron czeskich JEST AUTOMAT JAK w wiezieniu nie wydaje reszty trzeba miec drobne sa rozmieniarki do pieniędzy barierki wbijaja sie w kolana matka z dzieckiem nie wejdzie a w środku smród brak mydla, papieru, polamane deski pokoje male z grzybem pod prysznicem zaloga umila nocki spiewajac piosenki a urok poranku to jajecznica za 20 zl pozdrowionka ????????????

Dziś odwiedziłam to schronisko. Czas się zatrzymal... Choć jedzenie podane czysto i smacznie zapach wewnątrz ukazujący warunki higieniczne ogółem

a ja pamietam czas gdy krzywo patrzyła obsluga gdy wedrowiec wchodzil - od progu słyszal ze ma sciagac buty- gdybym wiedziała to bym kapcie nosiła w plecaku- podobnie bylo w Czartaku

Glupio sie przyznać ale nioslem kloca od samego Karpacza z myślą, że wydalę go w kibelku schroniska. Z jakim przerażeniem odkryłem fakt, ze toaleta w schronisku jest zamknieta. A to byl ostatni moment. Krecik już wysuwał nosek. Skończyło się szybkim sprintem i kucaniem pod drzewem za schroniskiem. Nie jestem z tego dumny ale nie miałem wyboru.

Zobaczysz jak się schronisz w pięcio gwiazdkowym hotelu który tam będzie stał

Dziś wraz z rodzinką mieliśmy cudowny dzień w Karkonoszach. Gdyby nie wizyta w tym shronisku, pewnie byłby bliski ideału. Późnym popołudniem dotarliśmy do schroniska Nad Łomniczką. Wiał zimny, porywisty wiatr, humory dopisywały, w plecakach termosy z herbatą i własny prowiant. Na drzwiach przywitała nas informacja, że konsumpcja własnego prowiantu jest możliwa wyłącznie po uzyskaniu zgody. Więc uprzejmie o nią spytaliśmy. Pani z obsługi stwierdziła, że tylko i wyłącznie "jak coś kupimy". I tu zaczęły się schody. Okazało siė, że w schronisku nie ma prądu, a i terminala do płatności kartą nie było. Wiem, moja wina, wydaliśmy wcześniej niestety całą gotówkę zabraną w góry, co z żoną w ósmym miesiącu ciąży, ośmio i pięciolatkiem, niczyn zaskakującym raczej być nie powinno. Tym niemniej zaskoczenie było spore, zwłaszcza dla dzieci. "Jak to? przecież to schronisko, to się można schronić?" powiedział starszy synek. Młodszy pragmatycznie stwierdził, że on właśnie tu chce wypić herbatkę. Ale cóż, pozostało opuścić niegościnne progi i usiąść na zewnątrz, na ławkach KPN-u. Atmosferę górskiej wędrówki w rodzinnym gronie udało się uchronić przed wpływem tego niezrozumiałego i mało wrażliwego zachowania z jakim spotkaliśmy się, w było, nie było, górskim schronisku. Garść refleksji o schronisku Nad Łomniczką z perspektywy dwudziestu paru lat obserwacji tego miejsca poczynionych w czasie karkonoskich wędrówek: - atmosfera górskiego schroniska gdzieś uleciała, brak gościnności, brak prądu, brak toalety...; - budynek jest praktycznie w ruinie - począwszy od dachu, okien, zbutwiałych desek na ganku, skrzywionych czasem stopni granitowych przy wejściu (stopnie piękne, stare, solidne, wystarczyłby mały remont), zardzewiałych krat w oknach - tak jak stał, tak stoi, tyle że gospodarskiej ręki tu nie widać. Postanowiłem zrobić trochę fotek na pamiątkę i ku przestrodze, jak schroniskiem nie należy zarządzać, zwłaszcza w perspektywie całych dziesiėcioleci; - otoczenie też nie wygląda za ciekawie, a to zlepek drucianego płotu, a tu sciana polepiona z płyt osb - od wejścia na teren miejsca wyznaczonego na palenie ogniska odgradza intruzów barierka w postaci pustej skrzynki po piwie, a w miejscu ogniska straszy półmetrowy, zapalony znicz.... Oczywiście słyszałem co nieco, że dyrektor PTTK się uwziął, że Sanepid się uwziął, że gmina nie dała koncesji na handel piwem, którym i tak handlują. Myślałem nawet, że tym z Łomniczki też przecież można pomóc, tak jak rodzinie dzierżawiącej schronisko Samotnia... A jednak dobrze, że się tam dziś znalazłem. Schronisko Nad Łomniczką to niestety nie ta sama liga, co Samotnia. W Samotni czuć przyjazną atmosferę, z Samotni nikt nigdy mnie nie wyprosił, wokół Samotni i w Samotni widać gospodarską rękę. Ba, widać nawet małe inwestycje, choć pewnie im się nie przelewa. A kończąc pisanie tej opinii powiem jedno: Schronisko nad Łomniczką potrzebuje gospodarza z prawdziwego zdarzenia, potrzebuje człowieka, który kocha góry,chce dbać o ich dziedzictwo i jest przyjazny ludziom. Bez gotówki na przywrócenie tego obiektu do normalnej funkcjonalności, a wręcz jego ratowanie od całkowitego zniszczenia się nie obędzie. Ale to jest miejsce, w które warto zainwestować. A dyrektorowi PTTK i innym urzędnikom tym razem życzę powodzenia i jak najszybszego rozwiązania problemu. To schronisko jest, a raczej było kiedyś perełką Karkonoszy.

I co ? - nielegalne i działa - PIP, KPN, PTTK, US śpią czy co ?

Nie jestem przekonany ani w jedna ani w druga stronę. Sądzę że dzierżawcy nie płacą wystarczajaco- może juz nic. Sa tez agresywni - po to obstawa. Z drugiej strony PTTK zrobi z tego hotel 5* i atmosfera prysnie a pomoc w drobnym remoncie nie chce - za mało dostaną dzierżawy.

Ogłosili przetarg na dzierżawę tego schroniska i nikt się nie zgłosił oprócz Danuśki (dotychczasowej gospodyni).Nie chciano jednak pozostawić schroniska Danusi, mimo zastrzeżonego w umowie prawa pierwokupu. Jest na to stosowna dokumentacja którą opublikuję. Nikt nie chciał przyjść na przetarg, chyba że NIK do PTTK. Danuśka wezwała PTTK do protokolarnego odbioru schroniska, ale chyba nie mieli pod ręką policji, straży parku, sanepidu i ochrony środowiska i nie zjawili się. Dla tego Danuśka trwa dalej dbając o turystów i obiekt.

Nagonka trwa od trzech lat. Włączają w nią władze miasta Karpacza. I tak np. : radca prawny PTTK pan Konkol występuje do gminy Karpacz reprezentowanej przez pana Konkola z wnioskiem o odebranie koncesji na alkohol. Ani mru mru-czy to przypadek??????

Opisany jest stan tego schroniska i jego obsługi w 2018 też tutaj: wujec.blog Dolina Łomniczki

Zamknąć i dowalić karę 100000 zł. Nie może być tak, że działają nielegalnie- trzeba było remontować, unowocześniać.

Schronisko to nie hotel 5* że wszędzie ma być porcelana. Jest czysto i schludnie a w górach więcej nie potrzeba .Tyle lat istnieje i jakoś do tej pory nikomu nie przeszkadzało. Ciekawe dlaczego teraz przeszkadza? Zamiast pomagać ludziom którzy całe życie poświęcili temu schronisku - chcecie ich stamtąd wykurzyć. Trzymam za nich mocno kciuki

Jak zwykle wszystko na dzierżawców. A kto jest właścicielem?

Karkonosze te po naszej stronie do 1945 roku były bardzo dobrze przystosowane do ruchu turystycznego i do uprawiania sportu. Duża liczba schronisk miała sprawić aby turysta poczuł się w pełni zadowolony. My jako spadkobiercy tych dóbr nie potrafiliśmy nawet tego właściwie użytkować. Przez 73 lata naszej obecności po tej stronie Karkonoszy doprowadziliśmy do zubożenia jakże bogatej oferty pozostawionej przez Niemców. Niektóre schroniska spłonęły jak to na Słonecznej Polanie i właściwie nic ale to kompletnie nic nowego nie wnieśliśmy w infrastrukturę turystyczną. Dwie skocznie ta w Karpaczu i ta pod Łabskim Szczytem już dawno przeszły do historii. Zostały tylko ruiny. Zresztą o czym tu mówić. Schronisko na Szrenicy Niemcy zbudowali od podstaw chyba tylko w dwa letnie sezony. (Zimą nie pracowali.) Nam remont schroniska po uprzednim doprowadzeniu go ruiny zajął blisko 20 lat. To się w głowie nie mieści. Czesi po spalonej Petrowej Boudzie w dwa lata ruszyli z jego odbudową. Nam pewnie zajęłoby to pewnie pół wieku.

Cóż za marny popis dziennikarzyny... Tak stronniczego artykulu dawno nie czytałem. Agresja wylewa się z każdego słowa. Chyba trzeba przestać słuchać Radia Wrocław.

Byłam tam nie raz i nie zauważyłam brudu jak twierdzi sanepid. Toaleta została zamknięta przez zarząd PTTK, który robi wszystko by zlikwidować schronisko i zniechęcić turystów do przychodzenia w to urokliwe miejsce. Niestety żyjemy w kraju, w którym lepiej zgnoić człowieka niż wyciągnąć do niego pomocną dłoń. Ja z całego serca trzymam za was kciuki. Nie dajcie się i walczcie o to schronisko, bo naprawdę warto.

To jest ostatnie schronisko w górach które jest schroniskiem! Tu nikt nikogo nie wyrzucił ! Coś mi się widzi że ktoś sobie ostrzy zęby na nowy interes. Wszyscy prawdziwi turyści murem za Łomniczką.

Po co zamykac taki zabytkowy i klimatyczny obiekt.Niech PTTK weźmie się za remont obiektu.Kto będzie wędrował tamtym szlakiem jak nie będzie schroniska.

schronisko xzamykaja a stoiska z serkami stoja choc sa grille czyszczone brudnymi scierami bez wody a serki stare z poprzecnich dni gdzie cale dnie leza na sloncu wieczorkiem do lodowki i rano znow na sloncyu czy to jest ok dla sanepidu

a naleśniki z jagodami dają bajeczne

Widziałam z jaką obstawą przyjechał sanepid, taksówka ze straży parku kilku strażników z KPN u i dziwny gość z aparatem chyba jakiś sługa prezesa, bo sam prezes pewnie by przyjechał swoim autem... Pewnie wszyscy spotkali się zupełnie przypadkowo na szlaku. Często odwiedzam to miejsce ale takiego kabaretu to jeszcza nie grali.

Niewiele lepiej jest w Domu Śląskim, tam szczury biegają po kuchni a raczej są w budynku na piętrze niemal wszędzie. Jedzenie przeterminowane podawane jest turystom, tutaj to nawet sanepid nie pomoże bo już był kilka razy, bo zgłaszano o tym wiele razy ale jak widać mają tam z nim układy. Ta stołówka powinna już być dawno zamknięta, szkoda że turyści nawet nie wiedzą co jedzą i w jakich warunkach to wszystko jest przyszykowane.

Powinni rozliczyć cały zarząd PTTK złodzieje komuchy stare!!!!

GORALKA KARKONOSKA i wszyscy inni .. schroniska są niszczone, bo nikt w nie nie inwestuje. Najemcy, nie mogą albo nie chcą. Zarządzający w imieniu właścicieli - grubą kasę biorą pod stołem by konkretnym osobom dzierżawić, a nie aby zadbać o sam budynek. Wieloletni dzierżawca schroniska na Śnieżce nie wydał ani złotówki na poprawę stanu tego budynku, za to wydał pod stołem grube setki tysięcy zł żeby mu i tylko mu umowę przedłużano. Dzięki temu jeździ wartym 2 000 000 zł AMG po Karpaczu. A to tylko dzięki kiblowi na śnieżce tylko przez jedne wakacje.

Szkoda tak klimatycznego schroniska i ludzi którzy walaczą o to aby służyło nadal turystom na szlaku. W naszym kraju jak zwykle liczą się pieniądze i nowe inwestycje które wielokrotnie nie mają w sobie nic z "ducha gór" tylko stają się pospolitymi budynkami niejednokrotnie nie wpasowującymi się w piekno górskiego krajobrazu. Niszczy się klimatyczne schroniska kosztem nowych budynków bez duszy. W naszym kraju powinniśmy bardziej dbać o nasze tradycje a nie ślepo podążać za modą

Kolejne schronisko bedzie do likwidacji i sprzedaży. Przejdzie biznesmen zrobi hotel i bedzie brał kasę. Z Hali Szrenickiej zrobili też hostel i tylko cześć pokoi jest turystycznych.( tych gorszych) Klimat znikł. A w sobotę i niedzielę to takie imprezy, że prawdziwy turysta wlasnych mysli nie slyszy. Tu trzeba rozliczyć wladze PTTK za marnowanie majątku i niszczenie turystyki.

SANEPID to darmozjady uwielbiajacy utrudniać życie

A GDZIE TE DOTACJE Z UNII? A GDZIE DZIALACZE ,PANOWIE MENDRKOWIE KTORZY MOGLI JUZ DAWNO POMOC TAK LADNEMU MIEJSCU I TYM DZIERZAWCA,KTORZY PODTRZYMALI TRADYCJE KAMERALNOSCI TEGO SCHRONISKA.WSTYD ! O SCHRONISKU NA SNIEZCE NIE WSPOMNE.

Pttk to od dawna juz syf I od dawna promuja tylko swoich. Tak jest wszedzie. I schrony, i kursy na przewodnikow. Tylko kasa sie liczy. Nic wiecej. Nic.

Najemcom powinno się raczej pomóc a nie zamykać.Miejsce jest świetne,najemcy bardzo sympatyczni i są tam już wiele lat.Ale prościej zamknąć,ludzi wywalić a na to miejsce wybudować spa

Zamknięcie byłoby wielka strata. Super miejsce dla tych, którzy chodzą po górach. Myślę , że wielu "niedzielnym turystom" też może się podobać, choćby z tego powodu, że można tam dotrzeć najszybciej z Karpacza. Być może jak zawsze chodzi o $ i wprowadzenie tam nowego prowadzącego. Panie prezesie może czas zorganizować fundusze i coś poprawić zamiast zamykać....

Patrząc z Zachodu na Wschód Karkonoszy, prawa strona funkcjonuje rewelacyjnie a lewa zdycha i coraz bardziej wkurza turystów.

Jakaś bzdura prezes spółki mówi że schronisko nie powinno działać juz od dwóch lat, ale poprzedni najemcy nie odpuszczają i nadal świadczą usługi. Przecież to są jakieś jaja, zakładając że to co mówi pan prezes to prawda, to naprawdę świetnie zarządza obiektami spółki skoro przez dwa lata shroniskiem zawiaduja najemcy ,którzy to rzekomo nie mają tytuły prawnego do obiektu. Brawo panie prezesie. Proszę państwa tak działa obecne Pttk kasa kasa i jeszcze raz kasa, niszczy się ludzi którzy tworzyli klimat schronisk oddaje się je w ręce biznesmenów którzy zrobią tam jakieś hotele i knajpy i tyle . Szkoda. Mam nadzieję że kiedyś ktoś rozliczy ludzi którzy systematycznie rozkładają klimatyczne schroniska na łopatki tylko i wyłącznie dla zysku.

Moje ulubione schronisko ! A może pomoc , ewidentne zainteresowanie się dotychczasowym dzierżawcom Szanowna spółko Sudeckie Schroniska / .../ , Odnoszę wrażenie , że PTTK OD LAT NIC NIE ROBI , istnieje , a przecież bierzecie pensje, schronisk jak na lekarstwo , jeszcze jedno wyeliminować i po kłopocie !

Super klimat tego miejsca, szkoda ze klientów brak.

Dlaczego u nas nic nie moze normalnie działać

Sanepid powinien raczej zamykać wiele bud na targowiskach, gdzie w niezbyt higienicznych warunkach serwuje się produkty spożywcze.....