Dziesiątki małych drukarni, setki ludzi i tysiące ulotek. Wrocław "bibułą" Solidarności
Elżbieta Osowicz |
Utworzono: 2018-10-04 15:21 | Zmodyfikowano: 2018-10-04 15:51
FOT: CC0 Public Domain (zdjęcie ilustracyjne)
Jak mówi Łukasz Sołtysik z wrocławskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, w drugim obiegu ukazywało się około 700 tytułów:
Tak zwana bibuła powstawała w tysiącach egzemplarzy w prywatnych domach, była rozrzucana na ulicach i w zakładach pracy. Najbardziej popularny był sitodruk.
- Genialnym wynalazkiem była rozkładana ramka - mówi jeden z bohaterów dzisiejszego reportażu w Radiu Wrocław Mariusz Mieszkalski:
Bohaterami reportażu Elżbiety Osowicz są Mariusz Mieszkalski, który jako nastolatek był już liczącym się drukarzem i rodzina Błażewiczów, w której drukowali wszyscy, od przedszkolaka po seniora. Przewodnikiem po świecie wrocławskich drukarzy opozycyjnych jest Kamil Dworaczek z wrocławskiego IPN.
Posłuchaj całego reportażu:
Zobacz także