Ekstraklasa koszykarek: dziś szlagierowe starcie we Wrocławiu

Piotr Pietraszek, materiały prasowe | Utworzono: 2018-12-02 07:10

Po sześciu kolejnych zwycięstwach Ślęza tydzień temu uległa AZS Gorzów Wlkp. 62:78. Pod wieloma względami było to najgorsze spotkanie w wykonaniu żółto-czerwonych, ale zespole z Wrocławia panuje bojowe nastawienie.

- Mam nadzieję, że uda nam się w tym spotkaniu powalczyć i mam nadzieję, że zagramy lepiej niż z Gorzowem. Wyjdziemy bardziej zmobilizowane, bo ta porażka przypomniała nam, że musimy walczyć do samego końca - powiedziała Karina Szybała.

Z sytuacji brązowych medalistek mistrzostw Polski doskonale zdaje sobie sprawę trener Arkadiusz Rusin, który podkreśla, że sytuacja w ligowej tabeli błyskawicznie może ulec zmianie. Przed tym spotkaniem oba zespoły mają bilans 6-1 i w stawce dzielą je tylko małe punkty. Niedzielne rozstrzygnięcie stworzy minimalną przewagę dla zwycięzców.

- Sezon jest długi i to nie jest tak, że po 6-0 byliśmy typowani do wygrywania każdego kolejnego spotkania. Nie mamy bardzo mocnej pozycji w lidze, musimy cały czas toczyć walkę o jak najlepsze miejsce - podkreślał szkoleniowiec Ślęzy.

Wszystkie zawodniczki są do dyspozycji trenera Rusina, żadna nie uskarża się na problemy zdrowotne. Tego samego nie można powiedzieć o drużynie "Białej Gwiazdy", bo podczas wygranego 76:55 meczu EuroCup z Inventą Kursk urazu nabawiła się Jordin Canada. Podstawowa rozgrywająca Wisły przeszła badania w krakowskim szpitalu, ale jej stan zdrowia nie jest znany. Trener Krzysztof Szewczyk zdradził tylko, że amerykańska zawodniczka ma problem z plecami.

Pod jej ewentualną nieobecność odpowiedzialność za rozegranie weźmie na siebie Bożica Mujović. 22-letnia reprezentantka Czarnogóry to dwukrotna zwyciężczyni Ligi Adriatyckiej, a w barwach Buducnosti Podgorica została MVP tych rozgrywek. Szewczyk może liczyć także na swoje hiszpańskie zawodniczki - Leonor Rodriguez, Marię Conde oraz Marię Araujo, a przecież nie sposób nie wspomnieć o Magdalenie Ziętarze i Justynie Żurowskiej-Cegielskiej. Siłą Wisły, podobnie zresztą jak Ślęzy Wrocław, jest zespół. I choć Ślęza w przedsezonowych sparingach dwukrotnie wygrała z zespołem z Krakowa, te mecze nie mają już większego znaczenia.

- Wisła to zupełnie inny zespół niż latem, przygotowania i analizy czynimy na podstawie ostatnich tygodni. To podobna drużyna jak my, bo zupełnie inaczej wyglądaliśmy w meczu w Gdyni, inaczej z Siedlcami, a jeszcze inaczej z Gorzowem. Tak samo nierówną formę prezentuje Wisła. Słabe spotkanie w Turcji, następnie świetne z Gorzowem, gdzie Gorzów praktycznie nie istniał. Teraz przeciwko Widzewowi przez 36 minut toczyła się bitwa o zwycięstwo. Widać, że ta forma nie jest stabilna, ale każda z tych dziewczyn jest w stanie dołożyć coś w meczu i wziąć na siebie odpowiedzialność za przewodzenie zespołowi - tłumaczy Arkadiusz Rusin.

Początek meczu Ślęzy z Wisłą o godz. 15.00 w hali przy ul. Paderewskiego.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.