Zacięte mecze dolnośląskich szczypiornistów

BT, mat. prasowe | Utworzono: 2019-02-17 19:47

Sporo emocji dostarczył niedzielny mecz 18. kolejki PGNiG superligi pomiędzy Zagłębiem Lubin a Stalą Mielec. Lubinianie zwyciężyli 29:26, odnosząc bardzo ważne zwycięstwo w kontekście walki o fazę play-off.

Wynik meczu atomowym rzutem z drugiej linii otworzył Krzysztof Pawlaczyk, a chwilę później na 2:0 podwyższył po kontrze Marcel Sroczyk. Pierwsza bramka dla Stali padła po trafieniu Piotr Kępy i ten sam zawodnik doprowadził do remisu. W szóstej minucie mielczanie wyszli na pierwsze prowadzenie, jednak nie trwało to długo. Dwie szybkie bramki Miedziowych sprawiły, że było 4:3. W ósmej minucie na 5:3 z karnego rzucił Paweł Dudkowski, dla którego była to pierwsza bramka rzucona po przerwie, spowodowanej kontuzją. Stal nie odpuszczała i przed upływem dziesiątej minuty doprowadziła do remisu. Później na prowadzeniu, choć minimalnym, byli gospodarze. Sygnał do odrabiania strat dał przyjezdnym Matej Sarajlić, który zdobył cztery bramki w krótkim czasie. Końcówka pierwszej połowy należała jednak do Miedziowych, w bramce których szalał Jakub Skrzyniarz i do przerwy mieliśmy 15:11. Ostatnia bramka padła już po końcowej syrenie. Bezpośrednim rzutem popisał się Stanisław Gębala, czym zaskoczył zarówno mur ustawiony przez mielczan, jak i bramkarza gości.

Pierwsza połowa, podobnie jak pierwsza rozpoczęła się od wymiany ciosów i szybko zdobywanych bramek. Wyrównaną walkę przerywała jedna minuta, w której lubinianie bezlitośnie wykorzystywali kontry, zdobywając trzy szybkie bramki i zrobiło się 20:14. Swoją cegiełkę ponownie dołożył Jakub Skrzyniarz, który bronił w niesamowitych sytuacjach. Wydawało się, że goście już się nie podniosą, tymczasem Stal złapała wiatr w żagle i głównie za sprawą bramek Piotra Krępy odrobiła sporą część strat – w 50. minucie było 24:22. Przyjezdni mieli kolejne okazje, ale to Zagłębie miało Jakuba Skrzyniarza. Do końca lubinianie szanowali piłkę i wygrali bardzo ważne spotkanie!

MKS Zagłębie Lubin – SPR Stal Mielec 29:26 (15:11)

Zagłębie: Małecki, Skrzyniarz – Borowczyk , Stankiewicz, Kużdeba, Mrozowicz , Pawlaczyk , Gębala, Szymyślik , Sroczyk , Pietruszko, Moryń , Jaszka , Dawydzik , Czyczykało .

Stal: Wiśniewski, Witkowski – Wilk , Krępa , Kowalczyk , Mochocki , Dutka , Rutkowski , Skuciński , Grzegorek, Janyst, Krupa, Miedziński, Sarajlić, Wypych.


 

W Kaliszu kibice oglądali mecz bramkarzy. Bardzo dobrze bronili Rafał Stachera z Chrobrego i Łukasz Zakreta z MKS. W mecz lepiej weszli gospodarze, którzy szybko wyszli na kilkubramkowe prowadzenie. Zespół z Kalisza kontrolował sytuację na boisku utrzymując przewagę, ale do czasu. Na kilka minut przed syreną kończącą pierwszą część meczu Chrobry zerwał się do odrabiania strat – dwie bramki Makowiejewa i dwie Krzysztofika dały remis. Na przerwę goście mogli schodzić z prowadzeniem, ale zgubili piłkę w ataku i do kontry pobiegł Szpera i chwilę przed tym, jak na zegarze pojawiła się 30. minuta trafił do bramki głogowian.

Słabo dla Chrobrego ułożył się także początek drugiej części meczu - od straty czterech goli i zdobycia tylko dwóch. Potem goście mieli swój dobry moment i po pięciu koleujnych trafieniach wyszli na pierwsze tego dnia prowadzenie 19:17 w 43 minucie. W końcówce głogowianom zabrakło jednak chłodnej głowy i szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechylili gospodarze.

Energa MKS Kalisz – KS SPR Chrobry Głogów 26:24 (13:12)

MKS: Zakreta – Drej 9, Szpera 5, Pilitowski 4, Kniaziew 3, Bałwas 3, Krytski 1, Adamski 1, Kwiatkowski, Bożek, Wojdak, Klopsteg

Chrobry: Kapela, Stachera – Klinger 6, Makowiejew 6, Krzysztofik 4, Biegaj 2, Sadowski 2, Babicz 2, Orpik 1, Wawrzyniak 1, Tylutki, Bartczak, Podobas, Czapla

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.