Śląsk po golu w końcówce przegrał z Rakowem Częstochowa

BT, PAP | Utworzono: 2019-10-21 20:36 | Zmodyfikowano: 2019-10-21 20:38

Występujący w Bełchatowie w roli gospodarzy częstochowianie do konfrontacji z zespołem ze stolicy Dolnego Śląska przystępowali podbudowani ostatnim zwycięstwem nad liderującą Pogonią Szczecin (2:1). Z kolei goście, z wracającym do podstawowego składu po kontuzji Krzysztofem Mączyńskim, w starciu z beniaminkiem zamierzali przypomnieć sobie, jak się wygrywa. To ostatni raz udało im się w połowie sierpnia.

W niezbyt atrakcyjnej dla kibiców pierwszej połowie bliżej prowadzenia byli podopieczni trenera Marka Papszuna, którzy zmusili do kilku interwencji bramkarza Śląska. Na początku spotkania Matus Putnocky obronił płaski strzał Daniela Bartla, a później musiał uważać na Felicio Browna Forbesa. Napastnik Rakowa sprawiał najwięcej problemów obrońcom drużyny z Wrocławia. Kostarykanin groźnie uderzał m.in. w 12. minucie, a po jego indywidualnej akcji z 30. minuty niewiele brakowało, by do własnej bramki piłkę skierował Israel Puerto. Pięć minut później Forbes znów znalazł się w dogodnej sytuacji, ale Putnocky nie dał się zaskoczyć.

Przed przerwą pod drugą bramką działo się niewiele i wrocławianie w zasadzie ani razu nie zagrozili beniaminkowi rozgrywek.

Podopieczni Vitezslava Lavicki nieco aktywniejsi w przodzie byli na początku drugiej części gry, ale efektem ich przewagi było jedynie niecelne uderzenie Przemysława Płachety z 50. minuty. Następnie znów musiał wykazać się bramkarz Śląska, którego z dalszej odległości mocnym strzałem pod poprzeczkę mógł zaskoczyć Igor Sapała. Ładną akcję Raków przeprowadził też w 73. minucie, kiedy po wymianie podań między Miłoszem Szczepańskim i Rusłanem Babenko w dobrej okazji był pierwszy z nich, lecz piłka po jego strzale minęła poprzeczkę drużyny gości.

W końcówce przewaga piłkarze Rakowa był już wyraźna i w końcu udokumentowana bramką. Gospodarze zwycięskiego gola zdobyli w 90. minucie. Powodzenie przyniosła im akcja dwóch rezerwowych. Piłkę z prawej strony zagrywał Michał Skóraś, a do siatki trafił Piotr Malinowski. 

Raków Częstochowa - Śląsk Wrocław 1:0 (0:0)

Gol: 1:0 Piotr Malinowski (90).

Żółta kartka - Raków Częstochowa: Felicio Brown Forbes, Igor Sapała. Śląsk Wrocław: Lubambo Musonda.

Sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa).
Widzów 3 041.

Raków Częstochowa: Jakub Szumski - Kamil Kościelny, Tomas Petrasek, Jarosław Jach - Kamil Piątkowski (88. Sebastian Musiolik), Igor Sapała, Petr Schwarz, Rusłan Babenko, Daniel Bartl (70. Piotr Malinowski) - Miłosz Szczepański (82. Michał Skóraś), Felicio Brown Forbes.

Śląsk Wrocław: Matus Putnocky - Łukasz Broź, Israel Puerto (72. Mateusz Hołownia), Mariusz Pawelec, Dino Stiglec - Przemysław Płacheta (85. Erik Exposito), Krzysztof Mączyński, Diego Zivulic, Robert Pich, Lubambo Musonda - Filip Markovic (77. Mateusz Radecki).

Reklama

Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~ŚLĄSK2019-10-21 20:42:03 z adresu IP: (37.248.xxx.xxx)
Taka mała zagadka. Które miasto jest śląskie? Wrocław czy Częstochowa? A któreś zaiste jest. Mecze Śląska w sezonie 2019/20 Małopolska (Wisła) - Śląsk 0:1 Śląsk - Górny Śląsk (Piast) 2:1 Mazowsze (Legia) - Śląsk 0:0 Wielkopolska (Lech) - Śląsk 1:3 Śląsk - Małopolska (Cracovia) - 2:1 Pomorze (Lechia) - Śląsk 1:1 Śląsk - Pomorze (Pogoń) 1:1 Górnik (Górny Śląsk) - Śląsk 0:0 Śląsk - Zagłębie (Dolny Śląsk)- 4:4 Małopolska ( Korona) - Śląsk - 1:0 Śląsk - Podlasie (Jagielonia) - 1:1 Małopolska (Ziemia Krakowska) Raków - Śląsk Śląsk dzieli się na Górny Śląsk i Dolny Śląsk, a nie na Śląsk i Dolny Śląsk ze wciśniętą w środek od czapy - śląską opolszczyzną.