Stadion Śląska Wrocław zamknięty. Co dalej? [KOMENTARZE]

Piotr Pietraszek, jk | Utworzono: 2019-12-12 11:10 | Zmodyfikowano: 2019-12-12 11:15

fot. Kuba Bajor

Nie milkną echa wczorajszej decyzji wojewody dolnośląskiego. Jarosław Obremski zamknął obiekt piłkarskiego Śląska Wrocław. Powodem było wniesienie na stadion i użycie sporej ilości zakazanych materiałów pirotechnicznych podczas ostatniego meczu z Legią.

ZOBACZ KONIECZNIE: Stadion Śląska Wrocław zamknięty na mecz z Lechem Poznań

Zdaniem dziennikarza sportowego Gazety Wyborczej Artura Brzozowskiego, sposób kontrolowania osób wchodzących na obiekt budzi wiele wątpliwości:

Aby odsłuchać załączonego dźwięku zaktualizuj przeglądarkę lub/i wtyczkę Adobe Flash Player.

Te zarzuty odpiera wiceprezes Śląska Wojciech Bochnak:

Aby odsłuchać załączonego dźwięku zaktualizuj przeglądarkę lub/i wtyczkę Adobe Flash Player.

- Można zaostrzyć kontrolę przy wejściu na trybuny, ale pomysł ten ma także swoje minusy - twierdzi rzecznik Śląska Tomasz Szozda:

Aby odsłuchać załączonego dźwięku zaktualizuj przeglądarkę lub/i wtyczkę Adobe Flash Player.

Mariusz Mikołajek, artysta - malarz z Wrocława uważa, że oprawy meczowe to stały element kibicowskiej kultury. - Gdyby race, tak jak kiedyś, nie były zakazane, na stadionach byłoby bezpieczniej - twierdzi z kolei kibic Śląska:

Aby odsłuchać załączonego dźwięku zaktualizuj przeglądarkę lub/i wtyczkę Adobe Flash Player.

Obecnie, zgodnie z ustawą o bezpieczeństwie imprez, za posiadanie materiałów pirotechnicznych grozi kara ograniczenia lub pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Na razie kibice nie zobaczą sobotniego meczu z Lechem Poznań. Decyzja o tym, czy kara obejmie także wiosenne spotkania Śląska, ma zapaść po przeprowadzeniu specjalnego audytu w klubie.

Drukuj artykuł