PGE Turów Zgorzelec - Prokom Trefl Sopot (89:71)

| Utworzono: 2008-05-18 11:25 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

Gorąco w hali w Zgorzelcu zrobiło się już przed meczem, gdy podczas rozgrzewki koszykarze Prokomu Trefla Sopot Pape Sow i Milan Gurović zaatakowali zawodników Turowa. Na szczęście bardzo szybko i skutecznie interweniowali porządkowi.

Mecz rozpoczął się od trafienia Pape Sowa, ale zawodnicy PGE Turowa opowiedzieli aż trzema rzutami trzypunkotwymi w wykonaniu - dwukrotnie - Thomasa Kelatiego i raz Davida Logana. Po dwóch minutach gry zgorzelczanie prowadzili 9:5. Na 5 minut przed zakończeniem pierwszej kwarty - po kolejnym trafieniu trzypunktowym, tym razem Witki - Turów prowadził 14:8, ale natychmiast celnym rzutem zza linii 6 metrów i 25 centymetrów popisał się Filip Dylewicz. W końcówce pierwszej kwarty zgorzelczanie wzmocnili grę obronną i byli dobrze dysponowani w ataku. Ostatecznie po 10 minutach meczu Turów prowadził z Prokomem 23:16.

Druga kwarta rozpoczęła się od celnego rzutu Thomasa Kelatiego. Zgorzelczanie na 5 minut przed końcem prowadzili już nawet różnicą 11 punktów 30:19, ale za chwilę na linii rzutów wolnych nie pomylił się kapitan Prokomu Milan Gurović. Turów grał jednak znakomicie. Chwilę później akcją 2+1 popisał się Slobodan Ljubotina. Jednak w miarę upływu czasu przewaga wicemistrzów Polski zaczęła maleć. Po rzutach Masiulisa, Dylewicza i Gurovicia Turów prowadził 35:27, a do zakończenia tej części gry pozostało 100 sekund. Ostatecznie po dwóch kwartach Turów prowadził z Prokomem 41:28.

Po niespełna trzech minutach trzeciej kwarty i celnym rzucie za 3 punkty Kelatiego przewaga Turowa wzrosła do 16 punktów. Zgorzelczanie prowadzili już 48:32. Chwilę później dwukrotnie z rzutów wolnych trafił David Logan, a po kolejnej akcji i punktach Rodrigueza było już 53:32 dla drużyny prowadzonej przez Saso Filipowskiego. Sygnał do odrabiania strat dał Mustafa Shakur, po którego pieknym rzucie niemal z 8 metrów było 53:37 dla Turowa. Chwilę później piąty faul popełnił jeden z asów atutowych Prokomu Donatas Slanina. Zgorzelczanie zdobyli kolejne 4 punkty i przewaga Turowa znów sięgnęła 20 punktów. Na dwie minuty przed końcem było 63:45 dla zgorzelczan. Na 10 minut przed zakończeniem meczu wicemistrzowie Polski prowadzili z obrońcami tytułu, ale już tylko 63:50.

Na początku czwartej kwarty wielką klasę po raz kolejny pokazał David Logan, który aż trzykrotnie trafił zza linii 6 metrów i 25 centymetrów. Na 7 minut przed końcem meczu Turów prowadził 74:56. Zgorzelczanie utrzymywali przewagę i spokojnie kontrolowali przebieg pojedynku. Ostatecznie zespół PGE Turowa Zgorzelec wygrał z Prokomem Treflem Sopot 89:71.

W rywalizacji do cyterech zwycięstw Turów prowadzi 2:0. Kolejne spotkania - w sobotę i niedzielę w Sopocie.


2. mecz finałowy w ekstraklasie koszykarzy:

PGE Turów Zgorzelec - Prokom Trefl Sopot 89:71
(23:16, 18:12, 22:22, 26:21)

Najwięcej punktów dla PGE Turowa: Thomas Kelati 30, David Logan 18.
Najwięcej punktów dla Prokomu: Mustafa Shakur 17, Pape Sow i Jovo Stanojević po 10.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.