Polowy piec i pizza pośród drzew w Michałkowej

Droga na skróty w kuchni? To nie jego zasada. Po latach doświadczeń zdobywanych w restauracjach serwujących włoską kuchnię postawił na siebie i swój mały biznes.
Zaczynał dwie dekady temu od przygotowywania nieznanego jeszcze wtedy w kraju placka typowo neapolitańskiego. Dwadzieścia lat wyrabiania ciasta, testów, tony mąki i wody dały recepturę, w jego ocenie, prawie idealną.
Gościem Hamburgera na śniadanie Piotr Błasiak z Pizzerii Pepino w Michałkowej. Nie tylko stara się robić pizzę "po włosku", ale też myśli jak człowiek z południa Europy. Lokal otwiera o 13, ale jak będzie 14 też nic się nie stanie. Gdy ciasto się kończy restauracje zamykamy. Może być nawet godzina po otwarciu. To również idea miejsc, w których dróg na skróty nie ma.
Własnoręcznie zrobiony i wcześniej zaprojektowany piec, receptura, dobry produkt, wygarowane ciasto, sos prosto z Italii, kilka dodatków, temperatura prawie 400 stopni Celsjusza, dwie minuty i gotowe... To cały sukces, ale diabeł tkwi w szczegółach.
Posłuchaj rozmowy z Piotrem Błasiakiem z Pepino:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.